Dzisiaj w końcu mogę pokazać efekty pracy nad rysowaną okładką. Zajęła mi kilka dobrych dni i nerwów. Nie udało mi się zrobić podobnego efektu na włosach jak w poprzednim kolorowym rysunku, który wstawiłam do notki z moimi pierwszymi pracami (***DIGITAL ART 1). Jako, że denerwuje mnie pozostawienie tego w taki sposób, pewnie wrócę do tego rysunku i go poprawię. Tylko już później. W sumie na okładce i tak za bardzo wielkiej różnicy to robić nie będzie (wattpadowej z racji małych rozmiarów). Choć kto wie... Zobaczymy. Na razie muszę zająć się następnymi zamówieniami :p
Mam nadzieje, że miło spędziliście czas w ciągu tegorocznych świąt ;)