Listy Cardana do Jude

1.6K 135 37
                                    

Następujące listy zostały dostarczone przez wysłannika Najwyższego Króla na Elfhame do rąk Lady Ashy, która własnoręcznie spaliła każdy z nich, kilka w płomieniu świecy, a pozostałe we własnym sercu.



Jude,Jesteś nieobliczalna. Piszę, żeby Cię poinformować, że sprawy między Elfhame i Tonią zostały uporządkowane. Traktat został podpisany pianą morską i krwią.

Oczekujący Cię,

Cardan.



Jude,

Nadal nie potrafię sobie wyobrazić co takiego w tym dziwnym, śmiertelnym świecie interesuje Cię na tyle, żeby powstrzymać Cię przed powrotem do domu. Mogę się jedynie domyślać, że twoja ciągnąca się nieobecność w Elfhame to wyzwanie dla mnie. Więc też rzucę Ci jedno: wróć i wściekaj się na mnie z mniejszej odległości.Cardan.



Jude, Widzę, że jesteś w nastroju do gierek. Świetnie. Sam dłużej nie mam na nie ochoty. Pozwól, że wyrażę się jasno: Zostałaś ułaskawiona. Twoje wygnanie się skończyło, cofam swoje słowa. A teraz wracaj do domu. Wróć do domu i wrzeszcz na mnie. Wróć do domu i kłóć się ze mną. Wróć do domu i złam moje serce jeśli to konieczne. Po prostu wróć do domu. Do mnie.Cardan



JudeTo, że nawet nie raczysz odpowiedzieć na moje listy, jest śmieszne, dziecinne i zdecydowanie stać Cię na coś lepszego. Powoli doprowadzasz mnie do szału. Cardan



Do Najwyższej Królowej na Elfhame, Ten sam księżyc, który atakuje mnie z góry swoją srebrną poświatą, patrzy też na Ciebie. Patrząc na niego, przypominam sobie wszystkie nasze wspólne, romantyczne momenty jak ten, kiedy przyłożyłaś mi swój piekielnie ostry nóż do gardła. Nadal nie wiem co powstrzymuje Cię przed powrotem do Elfhame – cokolwiek to jest, okropnie mnie irytuje, ale nie ważne, spędzając tyle czasu w świecie śmiertelników pewnie zdążyłaś już zauważyć, że życie jako wolny elf jest znacznie łatwiejsze i przyjemniejsze niż życie jako ten, kto nimi rządzi. W najgorszych momentach zaczynam wierzyć, że nigdy nie wrócisz. Bo dlaczego miałabyś, czy twoje ambicje są wystarczająco silne? Ty jedna wiesz najlepiej jaki naprawdę jestem. Zauważasz wszystkie moje błędy, moje słabości i moje blizny. Schlebiałem sobie, że to dlatego, że coś do mnie czujesz. Coś innego niż tylko pogardę. Lecz nawet jeśli to było prawdą, to teraz pozostało mi jedynie dolewać wina innym biesiadnikom, a samemu nigdy nie ugasić pragnienia.Musisz wiedzieć, że moje serce płonie z tobą w tym obcym świecie, tak samo jak tonęło z tobą w zimnych wodach Toni. Było twoje zanim sam zdążyłem to zauważyć i na zawsze twoim pozostanie. Cardan

Opowieści z dworu elfówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz