꧁𝟎𝟏. 𝐥𝐢𝐬𝐭 𝐢 𝐬ł𝐨𝐰𝐚 𝐨𝐬𝐭𝐫𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐧𝐨ż𝐞꧂

En başından başla
                                    

— Myślę, że mogą być gdzieś w Azji lub Afryce, tam trudniej jest dosięgnąć uciekinierów. Tak, z pewnością uderzyli w bardziej tropikalne klimaty — powiedziała, starając się zachować powagę, kiedy udzielała odpowiedzi. Arisbeth nienawidziła ciepłych dni i wysokich temperatur.

— Nic konkretnego? — spytał jeszcze auror, lecz gdy Cassie pokręciła przecząco głową, wstał zrezygnowany, otrzepując się z niewidzialnego kurzu. Za nim prędko podniósł się drugi mężczyzna, o mały włos nie upuszczając swych notatek.

— Dobrze więc, w takim razie pozostaniemy w kontakcie. Gdyby ktoś z rodziny zdobył jakieś informacje, proszę nas niezwłocznie o tym powiadomić — po czym obaj przeteleportowali się prawdopodobnie do MACUSA. Cassie jeszcze przez chwilę siedziała wygodnie w fotelu, martwiąc się o Thomasa (i Arisbeth chyba trochę też, choć nie chciała tego przyznać, nawet przed sobą), gdy do salonu weszli jej rodzice. Państwo Parsons to eleganckie, dbające o swą reputację małżeństwo. Zawsze starali się utrzymać obraz przykładnej rodziny, by wzbudzać szacunek oraz podziw u innych.

— I jak było? O co cię pytali? Co im powiedziałaś? — spytała pani Parsons, spoglądając na córkę. Cassie spojrzała na swoje buty. Czuła się niezręcznie, kiedy ktoś próbował z nią nawiązać kontakt wzrokowy. Dawniej nie stanowiło to żadnego problemu...

— Chyba dobrze, pytali o to samo co ostatnio, a ja... właściwie powiedziałam im to samo, no bo nic się przecież nie zmieniło — wzruszyła ramionami, biorąc kosmyk włosów za ucho. Matka pokiwała głową.

— Mam nadzieję, iż wreszcie skreślą nas z tej swojej listy podejrzanych, ludzie krzywo na nas patrzą przez ich ciągłe wizyty — mruknęła, po czym podeszła do lustra i zaczęła poprawiać sobie koka.

— Spokojnie kochanie, wkrótce skupią się bardziej na poszukiwaniach, niż przesłuchaniach — spróbował pocieszyć ją mąż, kładąc dłoń na ramieniu kobiety. Pani Parsons widziała jego ruch w lustrze, aczkolwiek zupełnie go zignorowała pochłonięta upinaniem wystających pasemek.

— Poza tym, dziś rano przyszedł do ciebie jakiś list — dodał po chwili, patrząc na córkę. Cassie podniosła wzrok. Chyba nawet wiedziała, kto jest jego autorem, choć nie spodziewałaby się kolejnej wiadomości w tym miesiącu - to dosyć ryzykowne. Z niemałym zdziwieniem wymalowanym na delikatnej twarzy powędrowała do kuchni, gdzie zwykle odkładane są nowo dostarczone gazety czy wiadomości. Rzeczywiście na stole czekała już na nią elegancko zapieczętowana koperta. Kiedy młoda czarownica ją otworzyła, natychmiast rozpoznała charakterystyczne pismo. Autor prosił ją o coś - zdawałoby się - niemożliwego do spełnienia...

 Autor prosił ją o coś - zdawałoby się - niemożliwego do spełnienia

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.


Wielka Brytania

Arisbeth

— Nie będę pić tego świństwa, więc zapomnij — mruknęła czarnowłosa, gdy przypomniała sobie okropny smak soku wielosokowego. Co prawda, spróbowała go tylko raz, ale nie było to miłe wspomnienie. Olivier oparł czoło o wewnętrzną stronę ręki.

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Mar 19, 2021 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Born without a heart  •  Draco MalfoyHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin