życie wariata może być zaskakujące, even if jest bliźniaczo podobne do codzienności normalnych ludzi
wróć
każdego kto nie jest wariatem
zdaję sobie sprawę, jak mocno kaleczę polszczyznę, a każdy szanujący się maturzysta pragnący napisać rozszerzenie języka ojczystego powinien mówić chociażby poprawnie, cóż brzmi jak wyzwanie
ostatnie tygodnie to istne szaleństwo, tak że po drodze zgubiłam priorytety i rozmyte cele
cele ustalały się same wieczorem poprzedniego dnia lub wczesnym rankiem i nigdy nie siegały wzrokiem dalej niż tydzień wprzódbudzę się dzisiaj i jutro matura, jak to, matury miało nie być
matura jest jak pszczoła w pokoju, irytująca, stresująca ale w niezauważalny sposób definiująca przyszłość, nawet jeśli ostatecznie oddziałuje jedynie na charakter
ciekawa obserwacja: stosunek do matury wiele mówi o perspektywie stosunkującego sięnajgorsze ze nie potrafię zrozumieć stosunku matury do mojego życia ale wiem że powinno jakieś mieć
aksjomat — 1. «w logice: założenie, które przyjmuje się bez dowodu w systemie dedukcyjnym». 2. «pogląd, twierdzenie, które przyjmuje się za oczywiste».
fuck logic, zostawmy ją matematyce
problematyczne okazuje się również zrozumienie pojęcia czasu, będąc młodym myślę że będzie tak zawsze, że mam go nieskończenie wiele, że nie musze o siebie dbać bo jak dotąd ciało znosiło wszelkie próby zniszczenia, zegar tyka, zmrużę oko, już nie tyka, brak baterii wskazówek tarczy zegara, skąd ten dźwięk, niepokój
bycie wariatem jest normalne, czy żeby nie być wariatem warto być normalnym
czy w ogóle trzeba być? wolę przemknąć, zanurzyć się szybko i wyskoczyć ponad powierzchnię, zadrżeć i oddać rolę promieniom słonecznymdużo mówimy o rzeczach do zrobienia zamiast je robić, takie to nasze pokolenie
krzyczące
— bibliografia; —
sjp.pwn.pl
YOU ARE READING
z cnoty odarte
Fanfictionspuszczone z łańcucha za szybko, niczym zwierzęta urodzone w niewoli która była ich jedyna forma wolności