Następnego dnia rano, kiedy Draco się obudził, Hermiony już nie było. Przecierając oczy, usiadł na łóżku i rozejrzał się po pokoju. Wszędzie były porozrzucane ich ubrania, Malfoy uśmiechnął się szeroko na wspomnienie minionej nocy, po czym wstał. Założył na siebie bokserki i opuścił sypialnię. Kiedy tylko wszedł do salonu od razu zauważył otwarte drzwi balkonowe, podążył tam i już po chwili patrzył na swoją piękną żonę, która miała na sobie jedwabny szlafroczek i z rozmarzeniem przyglądała się wieży Eiffla. Draco po cichu podszedł do kobiety i objął ją od tyłu, drgnęła, ale sekundę później rozluźniła się.
- Pięknie tu. – powiedziała, gdy zanurzył swoją twarz w jej lokach i wdychał zapach jej ciała.
- To prawda. – wymruczał. – Nie jest ci zimno? – zapytał.
- Nie, jest idealnie. – odparła, odwracając się twarzą do niego.
- Zdecydowanie.
- Możesz w to wszystko uwierzyć? - wyszeptała.
- W co?
- W to, że jesteśmy małżeństwem, w to, że jesteśmy tutaj razem. Nigdy nie przypuszczałam, że znajdę szczęście właśnie u twojego boku.
- Jeszcze kilka lat temu, gdyby ktoś mi powiedział, że będziemy razem, wysłałbym go na terapię psychologiczną.
- Ja pewnie też. – zaśmiała się.
- Jednak jesteś tu ze mną. Jesteś moją żoną i…
- … i cię kocham. – dokończyła za niego.
- A ja kocham ciebie. – odpowiedział, składając na jej ustach gorący pocałunek.
- Jestem potwornie głodna. – powiedziała Hermiona zaraz po tym, jak głośne burczenie w jej brzuchu przerwało ich pocałunek.
- Właśnie słyszę. – odparł wesoło mężczyzna. – Chodźmy do środka, zamówię śniadanie.
Godzinę później, już ubrani, siedzieli przy stole i jedli naleśniki.
- Draco?
- Tak, kotku? – zapytał, przeglądając gazetę.
- Wczoraj wspominałeś o jakiejś niespodziance. – powiedziała, uśmiechając się niewinnie.
- Taaak?
- No.
- Więc?
- No wiesz… chciałabym wiedzieć, co to za niespodzianka.
- I?
- Oj, Draco! – zawołała z irytacją.
- No co?
- Co z tą niespodzianką? Co to jest? I kiedy to dostanę?
- Nie powiem ci, co to jest. Dostaniesz to wieczorem.
- Dopiero? A dlaczego nie teraz?
- A dlatego, moja droga, że zaraz wychodzimy.
- Niby gdzie?
- Jak to gdzie? Będziemy zwiedzać miasto. – odparł, upijając łyk kawy. Przez chwilę przyglądała mu się.
- Mówisz poważnie?
- Jak najbardziej.
- Myślałam raczej, że będziemy zwiedzać sypialnię.
- Będziemy, w nocy. Teraz idziemy zwiedzać Paryż. – a kiedy nadal przyglądała mu się z zaskoczeniem, odparł. – Nigdy tu nie byłem, więc chciałbym, co nieco zobaczyć.
ČTEŠ
Miłość, jakiej nikt nie znał.
FanfikceTa historia jest o totalnie odmienionej Hermionie Granger i o Draconie Malfoyu. Łączy ich tutaj potężne uczucie. Niesamowita miłość, która jest w stanie przetrwać wszystko.
50. Noc poślubna. (+18)
Začít od začátku