25. Rozmowa z mamą.

Start bij het begin
                                    

- To wszystko jest takie trudne. – wyszeptała.

- Wiem, Hermiono. Ale musimy to wytrzymać.

- Damy radę. – odparła z lekkim uśmiechem.

- Na pewno.

- A teraz chodźmy do kuchni.

- Dobra, ale chyba musimy urządzić jakąś kłótnie.

- Zgadzam się.

Następnie poszli do kuchni, gdzie wszyscy już siedzieli i zajadali kanapki. Hermiona szła wymachując rękami i mówiąc głośno, Draco natomiast udawał skruchę.

- Oni tak zawsze? – zapytał pan Granger, kiedy jego córka i blondyn usiedli przy stole, nadal się kłócąc.

- Zawsze. – odparł Zabini.

Po śniadaniu rodzice Hermiony poszli do swojej sypialni, aby odespać tę noc. Zaś panna Granger i jej przyjaciele udali się do pokoju dziewczyny.

- To była zarąbista impreza. – stwierdził Teodor.

- Zgadzam się. Było mega. – dodała Pansy.

- Kiedy następna? – zapytał Blaise.

- Może następną zrobimy u któregoś z was? – odezwała się z rozbawieniem Ginny.

- Moja mama na pewno się zgodzi. – odpowiedział Zabini. – I tak prawie cały czas nie ma jej w domu.

- Dlaczego? – zapytała Hermiona.

- Ciągle podróżuje ze swoimi nowymi mężami. Obecny jest już chyba jej siódmym mężem. – odparł z rozgoryczeniem.

- Pewnie ci jej brakuje. 

- Czasami. – odparł, próbując się uśmiechnąć. Hermiona westchnęła i przytuliła go, zaraz po niej do uścisku dołączyli inni i teraz to był mega wielki przytulas. – Kocham was. – powiedział Blaise.

- My ciebie też, Diable. – zaśmiał się Potter.

Spędzili razem jeszcze jakieś trzy godziny, po czym każdy wrócił do swojego domu. Hermiona pożegnała wszystkich i z uśmiechem weszła do salonu, gdzie jej mama oglądała jakiś serial.

- Siadaj, córciu. Chciałabym z tobą porozmawiać.

- Coś się stało, mamo? – zapytała z niepokojem dziewczyna.

- Nie. Chodzi o tego przystojnego blondyna, na którym spałaś.

- O Draco? – zdziwiła się Granger.

- Tak, właśnie o niego. Czy między wami coś jest?

- Nie. – odparła od razu.

- Nie okłamuj mnie, Hermiono. Jestem twoją matką i widzę, że coś między wami iskrzy.

- Proszę cię, mamo! Przecież my się cały czas kłócimy!

- Kłócicie się, bo nie chcecie przyznać się do swoich uczuć.

- Mamo… - zaczęła dziewczyna, jednak nie dane jej było skończyć.

- Kochasz go. Wiem o tym.

Hermiona patrzyła przez dłuższą chwilę na swoją matkę.

- Masz rację, mamo. Kocham go.

- On ciebie też. – odparła zdecydowanie pani Granger.

- Z tego, co mówił, to tak.

- Więc dlaczego się ukrywacie?

- Gdyby inni czarodzieje się o nas dowiedzieli, wywołalibyśmy skandal. W magicznym świecie jest zupełnie inaczej niż tutaj, mamo. Czarodzieje dzielą się na trzy typy. Czarodziei półkrwi, czystej krwi i szlamy. Draco jest arystokratą, czarodziejem czystej krwi, a ja zwykłą szlamą, osobą pochodzącą z mugolskiej rodziny. Ludzie nie zaakceptowaliby naszego związku. –wytłumaczyła.

- Ale na pewno by zrozumieli, że się kochacie.

- Nie zrozumieliby, mamo.

- Ale kochacie się, więc nie powinniście się tym przejmować. To tylko ludzie.

- To czarodzieje, jeśli coś im się nie spodoba mogą wyrządzić krzywdę.

- No dobrze. Rozumiem. Mam jednak nadzieję, że ujawnicie swój związek i będziecie szczęśliwi. – odpowiedziała pani Granger, przytulając do siebie córkę.

- Mamo, nie mów na razie nic tacie.

- Jak chcesz, kochanie.

Następnie kobiety udały się do kuchni, aby przygotować obiad.

Miłość, jakiej nikt nie znał.Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu