31

9K 241 135
                                    

NARRATOR

Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Justin się uśmiechnął, a Roquelle odkrząknęła czując się niezręcznie z zaistniałą sytuacją i podeszła do drzwi. Przed otwarciem wyszeptała krótką modlitwę.

Od razu ucieszyła się widząc Landon'a przystojną twarz i zanim mogła się odezwać, została uciszona czułym pocałunkiem. - Tęskniłem za tobą. - Powiedział z uśmieszkiem.

Roquelle uśmiechnęła się, po czym zmarszczyła brwi. - Hej Landon? Um... - Zaczęła, na co Landon uniósł brew. - Tak?

- Wiem, że ten obiad miał by-

- Nie odwołujesz go, prawda? Ponieważ uwielbiam twoją kuchnię. - Przerwał jej.

- Nie. - Zaśmiała się. - Ale Justin i Tiana już są. Mieli być dopiero jutro, ale jak widać zmienili plany. - Wytłumaczyła.

Landon zagryzł wnętrze policzka. - Jest okej, nie przejmuj się. Nie mam z tym problemu. - Ucałował jej czoło.

Roquelle na te słowa uśmiechnęła się i otworzyła szerzej drzwi, Landon mógł wejść. - Boże, jak niebiańsko pachnie... - Powiedział, idąc za wspaniałem zapachem w kierunku salonu, gdzie jego oczy napotkały Justin'a. Rozmawiał on przez telefon z Melissą, rozmawiając o zbliżającej się konkurencji.

Kiedy Justin wyczuł czyjąś obecność odwrócił się, ale kiedy zobaczył, że to tylko Landon to powrócił do rozmowy.

- Hellloooo... - Zachichotał Landon.

Tiana zbiegła ze schodów i kiedy ujrzała Landon'a, rozpromieniła się. - Landon! - Krzyknęła.

- Tak mam na imię. - Zaśmiał się.

Tiana podbiegła do niego i zamknęła go w niedźwiedzim uścisku. - Nie widziałam cię od wieków! - Tiana wyszczerzyła się w szerokim uśmiechu. - Jak dałaś radę to przeżyć? - Zaśmiał się.

Tiana westchnęła - Było ciężko, Landon.

Justin widząc to uniósł brew. Moja mała dziewczynka nawet nadała temu chłopakowi przezwisko? - Pomyślał.

- Przyniosłeś? - Wyszeptała Tiana. - Interesy z przodu, a guma do żucia za plecami. - Odpowiedział Landon z uśmiechem.

Tiana zapiszczała, kiedy Landon wyciągnął zza pleców gumę do żucia. - Jeej, jesteś najlepszy! - Powiedziała, biorąc ją od niego i pobiegła do salonu, by po chwili schować zdobycz pod poduszkę.

Justin zagryzł wargę.

- Oddzwonię Melissa...

- Wiem, że coś jej dałeś Landon. - Powiedziała Roquelle wchodząc do kuchni. Zauważyła, że Tiana bardzo go polubiła.

- Kochanie, nie bądź taka... - Powiedział z uśmieszkiem. - Mhmmm...

Justin nie pałał do niego sympatią w tym momencie i obserwował go z widocznym grymasem na twarzy.

Landon widząc to, podszedł do Roquelle i objął ją od tył.  - Kochanie, pospiesz się. Umieram z głodu... - Jęknął wprost do jej ucha, co wywołało u niej dreszcze.

- Daj mi chwilę, Landon. - Powiedziała. Landon spojrzał na Justin'a i ujrzał jak jego uszy zmieniły barwę na krwisto czerwony. Landon nie zapomniał, że Justin kiedyś żywił uczucia do Roquelle i musiał pokazać mu, że Roquelle ruszyła naprzód.

Justin czuł się nieszanowany. 

Nawet jeśli Roquelle nie była już z nim, to czuł, że Landon był poniżej jej standardów. Roquelle położyła talerze na stole, po czym wszyscy zajęli miejsca.

His Little Girl ● PLWhere stories live. Discover now