08.

16K 408 214
                                    

* Roquelle *

[ Kilka tygodni później ]

[  Narrator ]

- Taaaatttoooo! - Zawołała Tiana, kiedy wbiegła do salonu. 

Justin westchnął, przeglądając telefon. - Tak, Tiana?

- Od jakiegoś tygodnia... Zastanawiałam się, czy może wybralibyśmy się na jakieś zakupy?

Justin uśmiechnął się. - Masz jakieś pieniądze?

Tiana odwzajemniła uśmiech. - Nie, ale wiem, że ty masz.

- Co chciałabyś kupić? - Spytał, odkładając telefon.

- Nowe ozdoby do pokoju. Nienawidzę teraz tego pokoju. Nie jest kolorowy, jest zbyt prosty.

- Okej, pójdę po Lauren...

- Nie! - Powiedziała, chwytając go za ramię. - C-chcę iść na zakupy z tobą. 

Justin? Zakupy? Z akcesoriami dla małej dziewczynki, hm. Może być ciekawie.

- Nie znam się na tym. 

- Proszę, tato. Dla mnie. - Spojrzała na niego. Wygladała bardzo podobnie do swojej matki. Pamiętał kiedy on i Roquelle byli młodsi, zawsze namawiała go do robienia różnych rzeczy, zazwyczaj to działało. 

- Okej. - Powiedział.

- Omg taaak!! - Powiedziała obejmując jego szyję i mocno przytulając. Tiana zdecydowanie uwielbiała się przytulać, Justin na ten gest pogłaskał jej plecy.

- Tato, przytul mnie. - Powiedziała. Spojrzała na niego skruszonym spojrzeniem. Justin przytaknął i owinął dłonie dookoła jej drobnych plecków.

- Chciałabyś robić zakupy online czy w sklepie? - Spytał.

- Hmmm... W sklepie! - Powiedziała.

- Dobra, chodźmy się ubrać.

- Czekaj, idziemy teraz? - Spytała niedowiedziając. 

- Jeśli chcesz. - Odpowiedział.

- Jeeeeej! Dobrze tato! Zaraz wrócę! - Powiedziała, wbiegając po schodach.

- Justin, jeśli tak dalej będzie to wygrasz nagrodę za najlepszego ojca. - Zaśmiała się Lauren, zerkając na niego z salonu. 

========================

Justin, Lauren i Tiana znajdowali się właśnie w drogim sklepie meblowym, rozglądając się za akcesoriami do pokoju Tiany.

Justin był w tym kiepski, więc zdecydował się nie udzielać zbytnio, dokładnie tak jakby był niewidzialny. Dodatkowo jest tak jakby to Lauren zabrała tutaj Tianę. Tiana prawdopodobnie nie jest zbyt szczęśliwa z tego powodu.

- Hej Tiana, popatrz na tą śliczną fioletową lampę. Zauważyłam, że lubisz ten kolor. - Powiedziała Lauren, podnosząc przedmiot.

Była ładna, ale ponieważ Tiana nie lubiła Lauren, postanowiła powiedzieć, że była brzydka i jej się kompletnie nie podoba.

- Ooo... - Mruknęła Lauren, odkładając lampę na miejsce.

Chwilę później Justin dołączył do nich z tą samą lampą w dłoniach. - Tiana, podoba ci się? - Spytał.

- Nie, ona powiedziała że... - Zaczęła Lauren, ale Tiana jej przerwała.

- Wow tato, jest piękna. Kupisz mi taką? - Spytała Tiana z wielkim uśmiechem.

His Little Girl ● PLWhere stories live. Discover now