Rozdział 6

3.3K 313 6
                                    

Mary nie odzywała się do Harry'ego przez tydzień.

Rzadko wychodziła na zewnątrz i skończyła na wzięciu w pracy urlopu chorobowego.

Znowu działo się to samo. Zaangażowanie. Wyciszyła telefon.

Harry był słodki, a ona naprawdę, naprawdę go lubiła. Bardzo. Zdecydowanie bardziej niż przyjaciela. I może przez to traciła rozum.

Więc zebrała swoje rzeczy i pojechała autobusem do mieszkania Harry'ego.

Strażnik uśmiechnął się, gdy ją zobaczył. Odwzajemniła ten gest.

Wjechała windą do góry i ruszyła w stronę jego drzwi. Zapukała delikatnie w twarde drewno.

- Harry. - powiedziała.

Usłyszała jak przewraca się kilka rzeczy, zanim drzwi się otworzyły, ukazując Harry'ego bez koszulki w koszykarskich szortach.

- Kto tam?

- Um. Mary.

- Mary Lou! Jak się masz? - zapytał, odsuwając się z przejścia i przypadkowo przewracając stos książek ułożonych na podłodze. - Cholera, te rzeczy są do niczego.

Naprawdę lubił Harry'ego, zadecydowała.

- Myślę, że dobrze. Przepraszam, że nie rozmawiałam z tobą, ani nic, byłam... uh.

- Zdezorientowana? - uśmiechnął się smutno Harry. - W porządku.

- Nie, naprawdę przepraszam. Głupotą z mojej strony było ignorowanie cię. To było egoistycznie i powinnam...

- Mary Lou, nie przepraszaj za bycie człowiekiem.

I te słowa sprawiły, że się zamknęła.

- Chcesz się czegoś napić? Wody? Wódki? - spojrzała na niego rozbawiona, gdy wybuchnął śmiechem. - Żartuję, żartuję. Woda to jest to!

Umieściła dłonie na jego ramieniu i poprowadziła go do kuchni, desperacko próbując zignorować sposób w jaki wyczuwała jego biceps pod swoim dotykiem. Ciepły, twardy.

Nalała wody do dwóch szklanek, umieszczając jedną z nich w dłoni Harry'ego. Podziękował jej i opróżnił ciecz w dwóch, dużych łykach.

Rozglądnęła się po jego zabałaganionym mieszkaniu.

- Rozważałeś kiedyś pokojówkę? - zapytała.

- Co? - po czym załapał o co chodzi. - Oh. To mogłoby być dużo łatwiejsze niż próby posprzątania samemu.

- Tata mojej przyjaciółki ma firmę sprzątającą. Dam im znać.

- Mary Lou jesteś najlepsza! - błysnął szerokim uśmiechem, sprawiając, że zadrżały jej kolana.

Blind - Harry Styles - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz