Rozdział 6

82 6 1
                                    

I znów ten dylemat. "Powiedzieć, czy nie powiedzieć". Co, jak co, ale to raczej nie była moja sprawa Ale wyczułam idealny moment do działania.
-Skąd masz tę pewność?- zapytałam z ożywieniem, a ona bacznie zaczęła mi się przyglądać.- Może warto zaryzykować?
-Ale nie powiedziałam, że chcę ryzykować.- no takk taki drobny, nieistotny szczegół.
-A ni chcesz?
-Ryzykować nie. Nie chcę zniszczyć tego, co jest między nami.- no tak. W końcu nie miała pewności, czy Adrian odwzajemni jej uczucia. Ja miałam.
-Nie zniszczysz. Przecież Adrian by to zrozumiał.- nadal próbowałam namówić ją do działania, bo Adrian pewnie by tego nie zrobił. W sensie nie zadziałałby. A może, gdybym mu powiedziała? Może zebrałby się w sobie?
-Za duże ryzyko.- gdyby ona wiedziała to, co ja.- Poza tym ma Ciebie.
-Chwila... W jakim sensie "ma mnie"?
-No chyba jesteś jego przyjaciółką. Chyba, że o czymś nie wiem.- powiedziała ze śmiechem.
-No tak. Ty też jesteś jego przyjaciółką.
-No jestem. I nie chcę tego zmieniać.- po tym postanowiłam skończyć próby namawiania jej na "zaryzykowanie" z Adrianem. Pogadałyśmy jeszcze chwilę i rozeszłyśmy się w swoje strony. Ja pobiegłam z powrotem do domu, a ona została i dalej coś rysowała.
I teraz się zastanawiałam, czy nie powiedzieć o uczuciach Klary Adrianowi. Klarze nie powiedziałam, więc chyba nie fair byłoby mówić o czymkolwiek Adrianowi. Ale co ja tam wiem? Może zasłużył na ten przywilej?
Gdy już dobiegłam do domu zobaczyłam Adriana wychodzącego ze swoim psem na spacer. Postanowiłam do nich dołączyć. Pomachałam mu z drugiej strony ulicy a ten mi odmachał. Podbiegłam do niego i uściskałam na przywitanie.
-Jak się czujesz?- zapytałam, po czym wyrwałam mu smycz z ręki. Jego pies mnie uwielbiał. Była to suczka o imieniu Figa. Ale nie ma co się nad nią rozwodzić.
-Lepiej.- powiedział i uśmiechnął się do mnie.
-To teraz poczujesz się jeszcze lepiej po tym, co Ci zamierzam powiedzieć.- patrzył na mnie wyraźnie zainteresowany.
-A co mi chcesz powiedzieć?- poganiał mnie, bo zauważył, że się rozkojarzyłam. Nadal nie byłam pewna, czy to fair wobec Klary.
-To, czego się dzisiaj dowiedziałam.- odpowiedziałam bez zastanowienie i znów się rozkojarzyłam.
-To powiesz to w końcu?- zapytał wyraźnie zniecierpliwiony.
-Kiedyś Ci powiem.- odrzekłam, a chłopak odetchnął głęboko.
-Nie ładnie tak wykorzystywać moje teksty na unikanie odpowiedzi.- powiedział z wyrzutami, a ja udałam, że zrobiło mi się głupio.
-No dobrze, dobrze. Powiem Ci.- zaczęłam powoli.- No to widziałam dzisiaj Klarę. Siedziała w parku i coś rysowała. Więc postanowiłam się przywitać i chwilę porozmawiać. I tak od słowa do słowa zaczęłyśmy rozmawiać o Tobie i okazało się, że się jej podobasz, ale nie powie Ci tego, bo boi się zniszczyć waszą przyjaźń.- powiedziałam na jednym tchu, a Adrian powoli analizował wszystko, co powiedziałam.
-No to mamy problem.- powiedział po chwili.- Bo ja też nie mam zamiaru jej nic mówić.

ZakładWhere stories live. Discover now