Rozdział 16.

545 31 2
                                    


Kolejnego ranka wstaliśmy dosyć wcześnie. O 10 wyszłam z domku Nialla z zamiarem namówienia rodziców na jeszcze jedną nockę u niego. Znaczy, u Adama. Wrócimy pewnie późno z imprezy i nie chcę budzić rodziców, żeby zobaczyli mnie w jakim stanie będę. Jeszcze nie wiem, czy mam zamiar się upić. Podejrzewam, że Niall będzie chciał zaszaleć, bo to nie on jest kierowcą.

Gdy weszłam na swoją działkę trwały pakowania. Siostra mojej mamy z rodziną wyjeżdżali lada moment. Trafiłam na odpowiednią porę, aby się pożegnać.

- Wyjeżdżacie? – zapytałam ciocię.

- Tak, trzymaj się, dziecko!

Skrzywiłam się na jej przezwisko.

Dała mi buziaka w policzek i poszła po kolejne bagaże, aby zapakować je do bagażnika.

Podeszłam do wujka.

- Cześć wujku, miło było. I dziękuję za wszystkie rady. – przytuliłam się.

- Jeśli będziesz potrzebowała, abym porozmawiał z twoimi rodzicami, dzwoń. – szepnął mi do ucha, bo rodzice stali niedaleko nas, przyglądając się wszystkiemu.

- Dziękuję!

W domku, w moim pokoju znalazłam Harrego, który przeglądał jeszcze coś w swoim telefonie.

- Gotowy do drogi? – zapytałam, gdy weszłam.

- Tak, z nimi to będzie długa droga... - westchnął

- Trzymaj się Harry, mam nadzieję, że spotkamy się w Londynie.

- Jasna sprawa, kuzyneczko.

Staliśmy w uścisku jakieś dziesięć sekund, aż musiał iść. Wyszłam z nim z domku i stanęłam koło moich rodziców. Patrzyliśmy jak wsiadają do samochodu i odjeżdżają.

- Eh, będzie tu teraz tak cicho... - powiedziała moja matka, gdy tylko wyjechali z naszej działki.

- A, mamo. Poczekaj – poczekałam aż się odwróci. – Jadę dzisiaj na imprezę i nie wrócę na noc, znów zanocuję u Adama, dobrze? – powiedziałam prosto z mostu, aby sprawdzić czy jej reakcja choć trochę się zmieni, czy będzie jak w innych przypadkach.

Niestety, tu nic się nie zmieniło.

Wzruszyła tylko ramionami i powiedziała:

- Skoro tak chcesz, proszę bardzo.

Eh, co ja robię nie tak?

Wróciłam jeszcze do swojego pokoju, aby uporządkować rzeczy tak, jak były wcześniej. Kuzyni raczej nie przenosili rzeczy, więc zrobiłam to dość szybko. Wzięłam tylko z szafy swoją sukienkę i buty na koturnach. Potem wyszłam do Nialla.

Chłopak był w trakcie brania prysznica i nawet nie słyszał mnie, kiedy weszłam. Usiadłam na jego łóżku i wyciągnęłam telefon. Sprawdziłam jak daleko jest miejsce imprezy i wyszło na to, że muszę powoli się ubierać, aby zdążyć na 17.

Była godzina 14, ale pewnie wyjedziemy wcześniej.

Pięć minut później mój chłopak wyszedł z łazienki. Jak to ładnie brzmi. Mój chłopak.

Zobaczył mnie i się uśmiechnął.

- Jesteś. – usiadł obok mnie. – Zjemy coś? Lepiej nie upijać się na pusty żołądek.

- Jasne.

Zeszliśmy na dół do kuchni i zjedliśmy razem z jego dziadkami obiad.

Dwie godziny później kończyłam robić lekkie fale lokówką. Byłam ubrana w czarną sukienkę, buty na koturnach, makijaż trochę mocniejszy i torebka kopertówka. Niall ubrał koszulę w kratę oraz czarne dżinsy a do tego czarne vansy. Wyglądał dobrze.

Memories | n.hWhere stories live. Discover now