Rozdział 19

168 18 3
                                    


Od naszej wizyty w klubie minął miesiąc. W tym czasie pochłonęła mnie nie tylko praca, ale też organizacja małego przyjęcia weselnego oraz poszukiwania sukni ślubnej, która miała być klasyczną, elegancką wersją mini wśród kreacji. Trevor zaczął bywać częstym gościem w naszym domu. Chciałam, by dzieci powoli przyzwyczaiły się do tego, że ten mężczyzna wkrótce z nami zamieszka.

Co prawda Anderson rozważał kupno domu dla naszej rodziny, ale ja nie chciałam. Dom zarówno mój jak i dzieci był tutaj. Poza tym w pobliżu była również Mary z Michaelem. Lata temu daliśmy im z Andrew słowo i zamierzałam go dotrzymać. Nie zamierzałam wyprowadzać się gdziekolwiek indziej. Trevor nie był zachwycony tą opcją, ale ostatecznie się zgodził rozumiejąc moje powody.

Pozostało tylko przerobić gabinet po Andrew na potrzeby Trevora. Zastanawiałam się również nad zmianą sypialni głównej. Była to rzecz, co do której miałam wątpliwości.

– Mary doradź mi. W dalszym ciągu nie wiem co mam zrobić z tą główną sypialnią. Przenieść się do innego pokoju czy zostać w niej po ślubie z Trevorem? – zapytałam nie bardzo wiedząc co począć.

– Ana myślę, że niepotrzebnie za dużo analizujesz. Gdzie niby chciałabyś zrobić nową sypialnię małżeńską? W pokoju po Kathy i mieć za ścianą dwie nastolatki czy w pokoju gościnnym z daleka od sypialni Arona?

– Nie wiem Mary, to trudne. Mam mętlik w głowie.

– To nie jest trudne. Nie rozumiem dlaczego w ogóle się nad tym zastanawiasz? – spojrzała na mnie jakby nie rozumiała o co mi chodzi .

– Ale ja tą sypialnię dzieliłam z Andrew, a teraz mam tam spać z Trevorem?

– Chyba za bardzo dramatyzujesz. Przez ostatnie cztery lata spałaś w tym pokoju sama. Nie zachowuj się tak, jakbyś co najmniej zdradzała Andrew. On nie żyje. Masz prawo ułożyć sobie życie na nowo. Zdjęcia ślubne twoje i Andrew możesz przecież postawić w salonie, chociaż ja nie jestem do końca przekonana o tym, czy powinny stać na widoku.

– A to dlaczego? – obruszyłam się lekko.

– Niebawem zostaniesz panią Anderson. W domu powinny być zdjęcia ze ślubu twojego z Trevorem. Myślisz, że będzie się on dobrze czuł chodząc po domu i widząc zdjęcia nie wasze wspólne, a twoje z innym mężczyzną? Poza tym jak to by wyglądało? Wyobraź sobie, że odwiedzają was rodzice Trevora i wszędzie, gdzie się rozejrzą są zdjęcia twoje z Andrew.

– Chyba nie pomyślałam o tym. Po prostu przyzwyczaiłam się do tego, że wszędzie gdzie nie spojrzę widzę oczy Andrew na fotografiach – powiedziałam zmieszana.

– Ana każdy wie, jak wielka była miłość twoja i Andrew, ale ten etap skończył się bezpowrotnie prawie cztery lata temu.

– Wiem, ale dziwnie się z tym czuje. Czasami przechodzi mi przez myśl, że robię coś złego – powiedziałam smutno.

Dawne demony niestety czasami dawały o sobie znać. Zapewne minie jeszcze trochę czasu, gdy sobie wszystko na nowo poukładam. Nie rozumiałam dlaczego non stop w mojej głowie kotłowały się myśli, że to co robię jest niewłaściwe i nie w porządku w stosunku do zmarłego męża.

– Andrew nie żyje, ty tak. To normalne, że w twoim życiu pojawił się inny mężczyzna. Ciesz się, że wszystko ułożyło się w ten sposób i detektyw nie znalazł na twojego narzeczonego niczego podejrzanego.

– Chyba za bardzo wszystko analizuje.

– Dokładnie Ana. Skup się na tym co tu i teraz, a nie na przeszłości.

Burning Spark #3Where stories live. Discover now