znowu to...

651 61 28
                                    

Pov. Fang

Puściłem Janet i odsunąłem się od niej.

- Edgar-

- Fang co ty do chuja robisz!? Pojebało cię?! - krzyknęła Colette

- Fang... - Edgar patrzył się na mnie wkurwiony

Colette podeszła do Janet i się do niej przytuliła.

- Co się stało? Nic ci nie jest? - spytała się jej

Edgar chwycił mnie za rękę i zamknął nas w łazience.

- Czy ty ochujałeś!? Co ty sobie myślisz!? Janet to moja przyjaciółka, czego nie rozumiesz że nie jestem w niej zainteresowany!? Uważasz ze zdradziłbym cię? Zostawił dla niej? Czemu ty mnie w ogóle nie słuchasz!? - krzyczał na mnie a ja odsunąłem się i uderzyłem plecami o ścianę.

- Edgar to nie tak-

- TO JAK!? JAK TO WYTŁUMACZYSZ!?

Łzy zebrały się w moich oczach i zacząłem ciężko oddychać.

- Ona- Ty nie rozumiesz-

- Chyba ty nie rozumiesz.

Podszedł do mnie i chwycił za twarz jedną ręką.

- Nie będziesz decydować za mnie kto może ze mną rozmawiać a kto nie.

Serce biło mi jak szalone, a nogi się ugieły. Gdyby nie ona... Gdyby nie ona nie było by tej sytuacji!

- Edgar czemu TY nie rozumiesz że się jej podobasz!? Przecież to tak widać, przeprszam, przepraszam cię! Ale nie mogłem się powstrzymać! Ona... Ona miała czelność spojrzeć mi w oczy i spytać się czy ma u ciebie szanse.

Edgar wykrzywił się i puścił moja twarz. Odsunął się.

- Ty znowu o tym!? Nawet jeśli jakimś cudem JA bym się jej podobał nie mogłeś powiedzieć jej normalnie że jesteśmy razem i nie ma szans!?

Najgorsze jest to, że miał rację, mogłem jej powiedzieć normalnie że nie ma, że on jest mój, Ale zamiast tego zrobiłem co zrobiłem.

Co się ze mną dzieje? Czułem jak łzy spływają mi po policzkach. Dlaczego myśl o tym że Edgar by mnie zostawił jest jak koniec świata dla mnie? Dlaczego tak się zachowuje? Nigdy taki nie byłem.

Nie wiedziałem jak mu odpowiedzieć, Edgar wyszedł z łazienki a ja osunąłem się na ziemię, wycierając oczy z łez zły.

Po chwili wstałem i wyszedłem cicho, zobaczyłem jak Edgar przytula Janet. Postanowiłem nic już nie robić i poszedłem do pokoju.

Rozmawianie z nim pod wpływem emocji nie było dobrym pomysłem ale nie miałem jak ich wyrzucić.

Gdybym tylko miał tu worek treningowy, albo cokolwiek innego...

Pov. Janet

Byłam przerażona, nie rozumiem dlaczego Fang tak zareagował, czułam się komfortowo w ramionach Edgara.

- Janet, co się stało? - spytała się Colette

Edgar mnie puścił. Może jest to dobra okazja żeby powiedzieć Edgarowi co czuje...

- Nie wiem... Rozmawiałam z Fangiem, gdy nagle bez powodu rzucił sie na mnie wściekły, nie rozumiem co się stało, coś powiedziałam źle?

- A o czym rozmawialiście? - spytała ponownie Colette

- ... - odwróciłam się do Edgara - rozmawialiśmy o... - wzięłam wdech - Edgar, rozmawiałam z nim o tym, czy mógłby mi pomóc, ostatnio nie mogę przestać o tobie myśleć, nie wiem co się dzieje, co jeśli ty mi się podobasz? Czuje sie przy tobie dziwnie, ja wiem ze przed chwilą kręciliście z Fangiem i głupio było mi się pytać go o radę, po tym jak spytałam się czy myśli ze mam u ciebie szanse to zrobił-

Spojrzałam w końcu w jego oczy i zobaczyłam zdziwienie i troche... obrzydzenia? Spojrzałam się na Colette i zauważyłam jej skrzywdzony wzrok.

Co się dzieje?

- Co się stało? dlaczego wszyscy tak na mnie patrzycie?

- Janet.

Powiedział Edgar i znów na niego spojrzałam

- Nie wiesz co czujesz, uwierz mi, nie wiesz. Nie znasz mnie tak jak inni, nie chcesz ze mną być, nawet jeśli byś chciała-

Westchnął

- Nie stałoby się to, my - pomachał palcem między mną a nim - byśmy się nie stali, ja kocham Fanga, i nic tego nie zmieni, wybacz mi, ale nie odwzajemniam tych uczuć które myślisz że ty masz do mnie, jestem w związku. Fang jest moim chłopakiem, a ja jego, nie wiem jak tego nie zauważyłaś - podniósł rękę na której byk pierścionek, który zauważyłam wcześniej ale się mu nie przyglądałam.

Patrzyłam się na niego, nie wiedziałam co czuje, byłam smutna? Ale nie czułam się że to prawidłowe, nie czułam się smutna przez niego?

- Z resztą... Jak mogłaś... Tak potraktować moją siostrę? Pomyślałaś o niej?

Spojrzałam się na Colette

- Byłem pewien że coś między wami się dzieje, tak samo jak pewnie ona. Janet, cenię cię jako przyjaciółkę ale nic więcej, co ty w ogóle we mnie widziałaś? - spytał się

- Szczerze... - cofnęłam się myślami - zaczęło się na plaży, gdy zaproponowałeś pomoc, wyglądałeś tak dobrze... Tak samo jak wracaliśmy, to w jaki sposób twoje mięśnie pracowały i jako byłeś dla mnie miły wtedy... - powiedziałam mu

Edgar westchnął poraz kolejny

- Widzisz? Podobam ci się wizualnie, podobają ci się moje mięśnie, nie ja. Nie jestem tym czego szukasz, uświadom to sobie, ja muszę iść porozmawiać z Fangiem, a ty porozmawiaj z Colette...

I poszedł, zniknął z mojego pola widzenia. Odwróciłam się do Colette i zauważyłam łzy w jej oczach.

- Colette-

- Ja... Kurwa, to takie żałosne, na prawdę myślałam że coś między nami się dzieje, mój brat? Że wszystkich ludzi? - mówiła patrząc w ziemię - przepraszam Janet, ale nie chce teraz... cię widzieć przez jakis czas, potrzebuje być sama.

Colette również odeszła, wyszła z domku.

Stałam i patrzyłam się na drzwi

Kurwa...

Co jeśli Edgar miał rację? Co ja mówię, oczywiście że miał rację, co we mnie w ogóle wstąpiło? Można było tego tak uniknąć, gdybym nie była taka ślepa na związek Fanga i Edgara.

Coś mnie poklepało po ramieniu, odwróciłam się i zobaczyłam Chestera.

- Wjebałaś się w niezłe gówno... Daj Colette trochę czasu i idź z nią porozmawiać, w tym czasie przemyśl wszysko porządnie. To co się stało z Edgarem, to co czułaś do Colette wcześniej i co ważniejsze co czujesz teraz.

Powiedział to i poszedł do swojego pokoju.

Jestem kurwa głupia

---

Felt silly wrote another chapter

nudziło mi się trochę i nie lubię takich drammm ughh

lepiej dla was 🥰
idę spać
MIŁEJ NOCY MISIAKI 💋💋

Zaufać mu? ☆Fang x Edgar☆Onde as histórias ganham vida. Descobre agora