rozdział 6

69 6 0
                                    

- Perspektywa Noell-

Jak weszłam na salę zobaczyłam tam...

Noah? W sensie dziewczyny wspominały, że tańczy. Ale nie spodziewałam się, że będziemy na tych samych zajęciach. Noah chyba mnie zauważył bo przestał rozmawiać ze swoimi znajomymi i podszedł do mnie.

- Noell? Hej, co ty tutaj robisz?

- Hej Noah, jak widać przyszłam na lekcje tańca. - zaśmiałam się.

- A no tak...logiczne. - chłopak się trochę zawstydził.

- Dziewczyny wspominały, że tańczysz ale nie spodziewałam się że trafimy do tej samej grupy.

Nolight nie zdążył odpowiedzieć ponieważ naszą krótką rozmowę przerwał głos instruktorki.

- Dobrze moi drodzy, myślę, że czas już zacząć - zaklaskała w dłonie - do naszej grupy doszła nowa dziewczyna, Noell. Kochana tak się składa, iż partnerka Noah zrezygnowała z zajęć więc od dziś on będzie twoim partnerem.

Skinęłam głową na znak zrozumienia

- A więc ustawcie się z swoją parą i zaczynamy! Dziś będziemy tańczyć walca wiedeńskiego!

Spojrzałam na Noah który się do mnie uśmiechnął i po chwili już tańczyliśmy.

Po skończonych zajęciach byłam zaprawdę zmęczona, marzyłam tylko o tym by wrócić do domu i położyć się spać.

Gdy spakowałam już torbę I zaczęłam iść chodnikiem w stronę domu, ktoś dotknął mnie w ramię.

Tą osobą okazał się być Noah

- Tak? - odwróciłam się do niego

- Chciałem się zapytać czy cię podwieźć? Zrobiło się już dość chłodno ty jesteś zgrzana po tańcu i może cię przewiać - uśmiechnął się miło

Troszczył się o mnie?

Nie powiem, że nie urocze to jest

- W sumie, to czemu nie? Dzięki- również się uśmiechnęłam i poszłam z nim w kierunku jego auta.

Auto było naprawdę ładne, był to czarny mercedes.

Jechaliśmy i spokojnie  rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.

- Bardzo dziękuję za podwózkę

- Nie ma za co, sama przyjemność - uśmiechnął się szarmancko

Pożegnaliśmy się i ruszyłam w stronę domu.

gdyby nie ty...Where stories live. Discover now