Rozdział 45

310 41 5
                                    

Nasze mieszkanie było cudowne, ale nie tak bardzo jak to sobie wyobrazałam. Potrzebowało remontu i to bardzo. Brakuje mu dużo do tego ze zdjęcia, ale nie zrezygnuję z niego na perfekcyjne umiejscowienie.

-Chodźmy teraz spać - jęczy Harry.

-Patrz jak to wsztstko wygląda! Już wiem dlaczego było takie tanie - warknęłam.

-I tak dzisiaj nic nie zdziałamy. Jestem zmęczony po podróży, ty i Alice napewno też - namawia nas chłopak.

-No tak, ale jestem mega zawiedziona. To nie są standarty jakie opisywał były właściciel.

-Rue jutro o tym pomyślimy. Proszę - zachowywał się jak małe dziecko.

-Dobrze - przewróciłam oczami i skierowałam się za Harry'm na górę.

Kiedy otwarliśmy drzwi do naszego pokoju szczena opadła mi jeszcze bardziej. Na środku stało stare łóżko bez materaca, a obok niego szafka nocna owinięta folią. Nic więcej tu nie zastałam i chociaz pokój był w lepszym stanie niż salon moja złość sięgnęła zenitu.

-Co to jest?!

-Rue spokojnie - Harry próbował opanować moje emocje, ale na marne.

-Gdzie my mamy spać! To są jakieś żarty?

-Weźniemy koce z kartonów i jakoś ogarniemy, a jutro pojedziemy do meblowego i kupimy wszystko co potrzebne.

-Nie mam pieniędzy Hazz.

-Ale ja mam. Poza tym Charlie nam może pożyczyć, a oddamy mu jak tylko zdobędziemy.

-To jest niemoralne. Jak tak można kłamać - zasmuciłam się.

-Jutro wszystko załatwimy skarbie, a teraz chodź do salonu. Tam się dziś prześpimy.

-Okej...

Zeszliśmy na dół gdzie stała Ali tupiąca nogą.

-Tak wiem - odparłam kiedy chciała coś powiedzieć.

-Zrobimy wszystko jutro.

-Eh, no dobra - westchnęła ciężko i usiadła na sofie, która jako jedyna była w dobrym stanie.

Komentarz dziś = nowy rozdział jutro

Forget || h.s [2/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz