- Ał boli mnie głowa. Zaraz zaraz gdzie jestem i gdzie jest Naruto? - powiedział przerażony.
- Tutaj jestem
Jak go zobaczył odrazu poleciał go przytulić.
- Ja nie chciałem Naruto przepraszam. Ale on przejmuje nade mną kontrolę i nie daje mi spać. Cały czas słyszę zabić zabić w głowie - odpowiedział z płaczem.
- Już już Garaa mówiłem że nic mi się nie stanie.
- Gara podziękuj swojemu przyjacielowi on cię uspokoił - powiedział Kazekage.
- Dobrze Tato. Dziękuję ci Naruto.
- Nie ma za co. A teraz mam do ciebie prośbę.
- Jaką?
- Pokaż mi pieczęć. Może coś z nią jest?
- Dobrze. Ufam tobie. Po tym jak słyszę że dałeś radę z Shiukaku.
Po chwili Garaa pokazał pieczęci na klatce piersiowej. Naruto ja obejrzał stwierdził że jego przemyślenia były słuszne.
- Jednak miałem rację
- Jaką - zapytali zgromadzeni.
- To wszystko przez pieczęci. Blokuje tylko po części przepływ mocy biju ale jego narzucaną wolę i gniew tak że przejmuje kontrolę nad Garaą. Na szczęście jestem w stanie ja poprawić.
- Ale jak przecież jesteś dzieckiem.... - przerwał Kazekage błękitnooki.
- Czcigodny zapomniał co zrobiłem i kim jestem. A poza tym jestem z klanu Uzumaki który jest znany z pieczętowania.
Po tych słowach złożył kilkadziesiąt pieczęci tak szybko że nikt nie widział jakie dokładnie. Następnie na jego prawej dłoni pojawiło się kilka kanji. Przyłożył rękę do klatki piersiowej Gary.
- Czy na pewno tego chcesz Garaa to trochę zaboli chwilowo jakby obdzierali cię ze skóry.
- Jeżeli nie będę nikogo krzywdzić to Zgadzam się. Ufam ci mój przyjacielu.
Po tych słowach przyłożył rękę do pieczęci. Garaa zaczął krzyczeć z bólu gdy na jego całym ciele pojawiły się znaki. Po chwili zniknęły a pieczęci miętowookiego zamieniła się na bardziej rozbudowaną.
- Już po sprawie. Jak się czujesz Garaa?
- Czuje się śpiący. Nie słyszę tych głosów - po tych słowach jego rodzina podeszła do niego przytulić go.
- Shukaku już nie będzie przejmował nad tobą kontroli. Pieczęć jest pięciostopniowa więc jej nie złamie. Jest porównywalna z moją pieczęcią ośmiu trygramów którą założył na mnie czwarty hokage.
- Nie wiem jak ci dziękować - powiedzieł Kazekage.
- Nie ma za co. Przyjaciołom pomaga się w potrzebie. Teraz możecie już przestać się go bać - powiedział ze spokojem - Garaa za to że przez ten czas przejmował nad tobą kontrolę teraz panujesz nad piaskiem jak wcześniej przez Shukaku ponieważ zmieszały się wasze chakry przez te lata i twoja chakra nabrała tej zdolności.
- Bardzo ci dziękuję teraz możemy przebywać z Garą jak nigdy wcześniej - powiedziała Temari całując go w policzek.
Stał jak osłupiały przez chwilę odwzajemnił to szczerym uśmiechem.
- Dobrze a teraz jeszcze jedna sprawa Garaa miałeś mnie zaprowadzić pod ten adres.
- Hai! Już idę.
- Żegnaj czcigodny.
- Żegnaj Naruto i dziękuję za wszystko - odpowiedział kłaniając się lekko.
YOU ARE READING
Naruto | Inna Historia | Zawieszone
FanfictionWszelkie prawa autorskie do Naruto należą do Masashi'ego Kishimoto. To opowiadanie fanfiction. Brak czasu powoduje zawieszenie na czas nieokreślony.