9. Dobry kierunek.

123 10 3
                                    

*Be happy and know that I'm

watching you travel far and wide

Waiting for us to meet again"*

       Tak jak wcześniej ustaliliśmy, tuż przed południem pod dom pani Horan przyjechał Liam i zabrał Nialla na mecz. Mieli wrócić wieczorem. Ja z Alex i jej babcią zajęłyśmy się szykowaniem jedzenia. Przyznam, że ze świadomością, iż solenizant wszystkiego się domyślił, przygotowywania do urodzin nie wydawały się tak fajne jak wcześniej. Zwłaszcza, że Alex wyglądała na zmartwioną odkąd tylko wróciła od Katy, a ja nie byłam pewna, czy powinnam pytać czemu tak jest. W końcu znałyśmy się tak krótko. Postanowiłam dać jej wybór, i zapytać, a to czy mi się zwierzy, czy wymyśli na poczekaniu jakąś bajeczkę, zależało już tylko i wyłącznie od niej.

- Wszystko w porządku? - zaczęłam, kiedy miałyśmy chwilę przerwy, którą zamierzałyśmy wykorzystać na dokończenie prezentu, choć sama jeszcze nie wiedziałam na czym to miało polegać.

       Milczała dopóki nie znalazłyśmy się w pokoju, w którym miałyśmy dziś nocować.

- Wspominałam ci, że Katy podobał się kiedyś Niall? - zapytała siadając na łóżku.

- Tak, było coś o ślinieniu się - przytoczyłam słowa blondynki, chcąc nieco rozluźnić atmosferę, ale po jej minie poznałam, że miało to zupełnie inny skutek, wręcz jakbym obudziła w niej wyrzuty sumienia.

- No właśnie... myślałam, że to tylko chwilowe zauroczenie, ale okazuje się, że niestety nie. - Westchnęła.

- Czemu "niestety"? - dopytałam niczego nie rozumiejąc. Wydawało mi się, że Alex mimo wszystko lubi Katy, a Niall z kolei nie wyglądał na łamacza serc. Czemu zatem miałaby mieć coś przeciwko temu związkowi?

- Och, Bonnie, bo on za nią nigdy nie przepadał, a po Lilly z pewnością nie będzie chciał się teraz z nikim wiązać. Ona... to nigdy nie trwało u niej tak długo. Owszem czasem mnie wkurza, ale to moja koleżanka  z dzieciństwa, jedyna jaką miałam i nie jest miło patrzeć na jej przygnębienie - odparła, spuszczając wzrok.

        Zastanawiałam się czy wspomniała o byłej dziewczynie swojego brata, bo się zapomniała, czy może oczekiwała, że o nią zapytam, bo owszem, wiedziałam co się zadziało między Lilly, a Niallem, ale przecież nie od Alex.

- Na to chyba nic nie poradzisz.

        Zapadła między nami krótka cisza, podczas której, rozważałam zadanie niedającego mi spokoju od kilkudziesięciu minut pytania. Krępujące milczenie dodało mi jednak odwagi by się odezwać.

- Wiedziałaś o Lilly i Davidzie? - zapytałam niepewnie. - Dlatego chciałaś się przeprowadzić? - Ta myśl naszła mnie podczas robienia kremu do ciasta, kiedy w sumie myślałam o tym tylko i wyłącznie dlatego, że nie miałam innych tematów do rozmyślania i wydawała się wtedy absurdalna, ale z czasem stwierdziłam, że to w sumie bardzo prawdopodobne. Alex wydawała mi się dziewczyną zdolną do wielu rzeczy.

- Powiedział ci? - zapytała zaskoczona, a ja w odpowiedzi jedynie kiwnęłam głową. Westchnęła. - Wiedziałam jaka jest Lilly, lecz nie sądziłam, że David tak się zachowa... Myślałam, że kiedy wyjedziemy, Niall z bólem serca ją zostawi, a potem o niej zapomni, ale wiesz... on był nawet gotowy ciągnąć ten związek na odległość, dlatego tak naprawdę kamień spadł mi z serca, kiedy wrócił od niej i powiedział, że zobaczył ją w łóżku z Davidem. Choć nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.

- I to przez to chciałaś się przeprowadzić? Nie było innych sposobów?

- Żałujesz, że przyjechaliśmy?

Where Love Is Lost (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz