Ta książka łączy w sobie wszystkie cechy które powinna mieć dobra opowieść. Szybka akcja, dreszczyk emocji, całe mnóstwo śmiechu i nutka... Miłości? Tak! Całkiem niespodziewanie czternastoletnia Magda, głównie przez swojego psa ( i denerwującego kota) dosłownie poznaje swoją bratnią duszę. I od razu dzieje się mnóstwo niezwykłych rzeczy. A to porwanie, a to suczka w krzakach a to... cóż, jeszcze mnóstwo innych, zwariowanych rzeczy. A wszystko to prowadzone z świetnym humorem! "-No dobrze, jak mam Cię przeprosić za ten karygodny czyn? - spytał z rozbawieniem brunet, a mój wzrok, ten zdrajca jeden, spojrzał na jego usta - Ach tak... Przymknęłam oczy z zażenowania ale gdy je otworzyłam Maks był BARDZO blisko mnie. Speszyło mnie to niezmiernie. - A wiesz, że w Polsce nie ma hipopo...- zaczęłam szybko mówić pierwszą lepszą rzecz, byleby nie było tak niezręcznie ale on sprawnie zamknął mi usta.Bo mnie pocałował" Fragment książki ^^( praktycznie jeden z najważniejszych i kluczowych)