Przyciągaliśmy się niemalże jak magnesy. Było jedno ,,ale'' - ja byłam ogniem, a ty byłeś wiatrem. Z dnia na dzień ja gasłam a ty się wzmagałeś. Ale w życiu chodzi o ryzyko i adrenalinę, bo w końcu wiatr też roznosi ogień który wszystko na swej drodze niszczy. I tacy byliśmy my. Napędzaliśmy się nawzajem złem.
1 part