Mówi się, że najstraszniejsze wydarzenia zbliżają do siebie ludzi. Tak było w naszym przypadku. Wszyscy musieliśmy uczęszczać na totalnie beznadziejną terapię grupową, ponieważ... umieraliśmy. A kiedy całkowicie zdrowa psychoterapeuta próbowała nam wmówić, że umieranie jest świetną okazją do poznania samego siebie, znaleźliśmy siebie. Pięć chorych na raka nastolatków, którzy być może nie mieli obudzić się następnego ranka. W jakiś dziwny sposób nasze życia wydawały się dzięki temu bardziej interesujące. Oto historia Leny, Ewy, Czarka, Aleksa i Marcina, którzy starali się przeżyć to wszystko, co ma do zaoferowania życie, w ograniczonym czasie. Okładka mojego autorstwa! #268 02.03.2017