Na górze macie jak Tommy i Nikki obalają flakona na koncercie. Pewnie dużo z was to widziało, ale maszta i się cieszta. Długo mnie nie było nie? Nie umierał nikt z tęsknoty, ale tej książki nie można uśmiercić, więc here i am (rock you like a hurricane (zamilcz dziecię)). Po tak pisanym od serca wstępie przejdzmy do oglądania zdjęć naszych chłopaków.
Na pierwszy ogień idzie Nikki ze swoją a$$ wywaloną na wierzchu i chyba patrzy na gmaila albo mam schizy od zdalnego.
Tommy się cieszy, że wygląda według swojego telefonu na 15 lat.
A gdzie nogi wywiało? To jest oryginalne, jakby ktoś miał wątpliwości.
Destrukcja, destrukcja.
To jest w okolicach tego jak Tommy samowolnie, a następnie przy asekuracji uderzał głową w stół.
Vince ze swoim starym zespołem.
Sixx płonie.
Fajny beret.
A kto to, a co to? Czyżby Tommy w różowym topie?
Czyżby pani lekkich obyczajów?
Nie na sucho, bo końcówki rozdwoji.
Tom odpadł.
Tutaj tak nastrojowo, noworocznie i myślę, że na tym skończymy.
***
Prezent na święta, motleyowe zdjęcia. Wstawie wam coś jutro jeszcze. Miałam coś napisać lecz nie pamiętam, narazie dobranoc :).