Pov. Millie
-Chodź przedstawię ci ich - uśmiechnął się a ja poszłam za nim.
Noah napisał do nich i wszyscy spotkaliśmy się w małej kawiarni.
- chciałbym wam kogoś przedstawić. To jest Millie - powiedział a ja lekko się uśmiechnęłam żeby nie zrobić z siebie idiotki.
-Tak, jestem Millie. Millie Bobby Brown - powiedziałam.
- Hejka Millie! ja jestem Sadie Sink - powiedziała rudowłosa dziewczyna.
-ja jestem Gaten a tu stoi Caleb - powiedział brunet.
- Miło mi was poznać. A kim jest ten chłopak z lokami? - spytałam i wskazałam na chłopaka który przyszedł z nimi lecz poszedł zamówić wszystkim coś do picia.
-chyba sam ci się zaraz przedstawi - powiedziała Sadie.
Po chwili chłopak przyszedł niosąc wszystkim kawę.
-Caleb ta jest twoja. Ta jest dla ciebie Sadie a ta dla Gatena. Proszę Noah dla ciebie. - chłopak rozdał wszystkim kawę i spojrzał w moją stronę.
- a ty to...?-popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
-Millie Bobby Brown miło mi - przedstawiłam się .
-ja jestem Finn Wolfhard - uśmiechnął się a ja poczułam, że się rumienię.
-usiądź obok mnie Millie!- zawołała Sadie i poklepała ręką miejsce obok.
usiadłam obok niej i nastała niezręczna cisza. Wszyscy teraz myśleli o mnie. Tak mi się wydaje. Też się zamyśliłam. Myślałam o Finnie i jego cudownym uśmiechu. Chwila... To brzmi jakbym się zakochała! Ale tak nie jest... Chyba...
-Millie! Ziemia do Millie!- zawołał Finn.
-C-co? - zrozumiałam że cały czas się na niego gapie.
-przepraszam zamyśliłam się - powiedziałam i spaliłam soczystego buraka.
Finn zaśmiał się lekko i popatrzył w podłogę.
-Millie chcesz przyjść dzisiaj do mnie?-zapytała rudowłosa.
-jasne - powiedziałam.
Po chwili zaczęliśmy rozmawiać o rozmaitych rzeczach. zajęło nam to trochę bo siedzieliśmy tam aż do 17. Zaczęliśmy się zbierać. Napisałam do rodziców że przyjdę później bo idę do Sadie. Po chwili byłyśmy już u niej.
-Witaj w moim domu Millie- powiedziała ściągając kurtkę. Jej dom był zwykłym, przeciętnym domem. Od zewnątrz był biały a w środku większość ścian była pomalowana na szaro. Rodziców Sadie nie było więc byłyśmy całkiem same. Pobiegłyśmy na górę do jej pokoju i usiadłyśmy na miękkich pufach.
-Millie mogę ci coś powiedzieć? - spytała nieśmiało dziewczyna.
- oczywiście! O co chodzi? - zapytałam.
- Mam lekki problem. Podobają mi się dwie osoby jednocześnie - wyznała.
- och.. Kto jest tym szczęściarzem? - zapytałam ze śmiechem.
-Caleb i .....- wzięła głęboki oddech.
-Noah - wypaliła i popatrzyła na mnie czekając na reakcję.
-Sadie.. ja nie wiem co powiedzieć.. - zaczęłam.
-Millie kogo mam wybrać? Obydwoje są świetni i.. nie wiem co robić.. gubię się w tym.. - przyznała.
- Chyba to poczujesz, po prostu zobaczysz który jest dla ciebie lepszy. Tak myślę- zapewniłam ją.
-Dziękuje Millie. Jesteś najlepsza wiesz?
- wiem - powiedziałam ze śmiechem.
~~~
Hejka! to kolejny rozdział. Staram się żeby wyszło jak najlepiej ale jest jak jest hah.
Jak chcecie next to gwiazdkujcie i komentujcie żebym wiedziała że ktoś to czyta
May