Właśnie wychodziłaś z małego sklepiku blisko przystanku autobusowego do którego właśnie zmierzałaś, żeby pojechać do placówki szkolnej. W czasie drogi twoje [k/w] włosy powiewiały na wietrze przez co wpadłaś na pewnego mężczyznę, wylewająć na siebie dopiero zakupioną kawę.
-- przepraszam bardzo, jam jest Thor, syn Odyna i bóg piorunów. -- uśmiechnął się wysoki blondyn podając dłoń na przywitanie
-- a ja jestem [t/i] córka mojej mamy i mojego taty! -- przywitałaś się przedstawiając w bardzo podobny sposób co mężczyzna przed tobą, na co on się zaśmiał.
-- No to miło mi panno [t/i]-- ucałował twoją dłoń, a ty zarumieniona stałaś oczarowana jego kulturą.
-- m-mi również Thorze-- powiedziałaś zacinajac się.
-- Lecz przepraszam bardzo, ale muszę już iść bo mi autobus ucie... -- uciełaś, ponieważ zauwazyłaś, że pojazd ci uciekł.
-- Może cię zawieść? -- zapytał blondyn, rozumiejąc co się stało.
-- Jeśli byś mógł, to bym była bardzo wdzięczna. -- powiedziałaś z ulgą.
************************************
-- jesteśmy -- uśmiechnął się.
-- dziękuję, mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy -- uśmiechnięłaś się i pobiegłaś do szkoły.