chyba po drodze
zgubiłam coś swojego
być może mieniło się
błyskiem morza
i drżało jak
schwytany ptak
prawdę mówiąc
nie pamiętam
nie wiem kiedy to
zgubiłam
prawdopodobnie nocą
(kochałam noc)
księżyc był wtedy
seledynowy
i pamiętam że
tak bardzo się
w niego wpatrywałam
że zgubiłam
tylko nie wiem
co
i to właśnie boli
najbardziej
(jak sól sypana
na ranę)