Tododeku: dwa światy [Zakończ...

By Valentine_Luna258

200K 11.8K 12.3K

Shoto to syn Endeavora, książę i przyszły król freetopi. Jego królestwo ma długą historię której młody książe... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdzial 4
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19 [+18]
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26

Rozdzial 5

7.3K 494 430
By Valentine_Luna258

Izuku per.

Ja i Kacchan wypłynęliśmy na powieszchnię.

- co to? Ale ładne- powiedział patrząc na niebo.

- to niebo- powiedziałem.

- jest ładniejsze niż z legend- powiedział blondyn.

- tak, wiem- powiedziałem.

- a gdzie słońce?- spytał po chwili.

- też się zastanawiam- powiedziałem.

- a co to za jakiś sum?- spytał Katsuki pokazując na derwniane stworzenie.

- na tym czymś są ludzie. Musimy uważać- powiedziałem.

- to gdzie płyniemy?- spytał Katsuki.

- chodź- powiedziałem. Razem popłynęliśmy na miejsce gdzie ostatnio widziałem chłopaka ubranego w dość ładne ciuchy. Po chwili byliśmy obok jakiejś czerwonobialej wieży z której wydobywało się światło.

- co to?- spytał Katsuki.

- nie wiem- powiedziałem. Wypłynęliśmy na brzeg.

- te naszyniki nie działają- powiedział Bladyn.

- Uraraka mówiła, że musimy wyschnąć- powiedziałem.

- super. Czyli czekamy. Coś czego najbardziej nienawidzę- powiedział Bakugou. Siedzieliśmy tak na tym brzegu. Po chwili nasze ogony zaczęły znikać i pojawiły się nogi. Były dziwne, ale fajne. Po chwili rozpakowałem pudełka które dała nam Uraraka.

- to są ciuchy. Skąd ona je miała?- spytał Katsuki. Chłopak wstał na nogi i próbowal iść.

- masz. Musimy się ubrać- powiedziałem podając Kacchanowi jedno z pudełek. Chłopak wyjął z niego ciuchy i zaczął się ubierać. Po chwili byliśmy już ubrani. Miałem na sobie głównie zielone ciuchy. Kacchan za to pomarańczowo-czarne. Uraraka wiedziała co robi dając nam to wszystko. Wstałem na nogi i zacząłem iść. Było to dziwne uczucie. Jednak nie było to trudne. Po chwili jednak potknąłem się i walnąłem o... ziemie? Jest wygodna. Dziwne. Podobno gleba jest twarda. Podniosłem wzrok i zobaczyłem te piękną bladą cerę. Kolorowe włosy i bliznę pod lewym okiem. Chłopak otworzył oczy i nasze spojrzenia się spotkały. Miał piękne dwukolorowe oczy.

- to ty- powiedział ten chłopak. Miał piękny głos. Po chwili się zorientowałem że leżę na nim i prawdopodobnie nie pozwala mu to wstać. Szybko się odsunąłem i wstałem na nogi.

- p-prze-przepraszam- powiedzizalem zakłopotany.

- ty. To byłeś ty. Dziękuje- powiedział chłopak wstając. Szybko podszedł do mnie i złapał moje ręce. Byłem wystraszony. Moje policzki przybrały koloru czerwonego. Chłopak z blizną już chciał coś powiedziec, ale wtrącił się Katsuki.

- odsuń się od niego!- krzyknął do chłopaka. Katsuki odsunął go ode mnie i stanął w mojej obronie. No tak. On nie ma takiego zaufania do innych jak ja. W sumie to dobrze, że ze mną poszedł. Dzięki niemu przynajmniej nie wpakuje się w jakieś bagno.

- przepraszam cię za niego. Zawsze mnie chroni- powiedziałem do chłopaka z blizną.

- ja... chciałem tylko podziękować- powiedział kolorowy chłopak.

- za co?- spytał Bakuś swoim szorstkim tonem.

- bo on mnie uratował. Pare dni temu. Nawet zgadza się rana na ramieniu która otrzymał podczas pomagania mi- powiedział chłopak z blizną. Spojzalem na swoje ramie przypominając sobie ranę. Po chwili Spojrzałem na kolorowego chłopaka.

- nie ma za co. To drobiazg. Nie mogłem poprostu patrzeć na to jak tych dwóch ci grozi- powiedziałem.

- jak masz na imię?- spytał kolorowy chłopak.

- co cie to?- spytał Bakugou swoim niemiłym tonem.

- Katsuki!- krzyknąłem zezłoszczony.

- co?!- spytał wrednie.

- masz przeprosić za swoje zachowanie i się ładnie przedstawić- powiedziałem. O dziwno Katsuki mnie posłuchał.

- przepraszam. Jestem Bakugou Katsuki, a to Midoryia Izuku- powiedział blondyn.

- miło was poznać. Ja jestem Todoroki Shoto- powiedział nieznajomy.

- bardzo ładne imię- powiedziałem. Mam nadzieje, że to jakoś naprawi sytuacje.

- dziękuje. Twoje też- powiedział Shoto.

- dziękuję- powiedziałem rumieniąc się.

- co tutaj robicie?- spytał po chwili Shoto.

- chodzimy- powiedział Bakugou.

- tak późno w nocy?- spytał Shoto.

- późno?- spytałem skołowany.

- tak, późno. Zazwyczaj ludzie chodzą tu kiedy słońce jest na niebie- powiedział kolorowy chłopak.

- no tak... my tylko wybraliśmy się na spacer. Chcieliśmy pooglądać gwiazdy- powiedziałem. To dobra wymówka. Moja mama mówiła, że jak kiedyś odwiedzała ląd to zazwyczaj patrzyła na gwizdy w nocy.

- gdzie mieszkacie?- spytał Shoto. Już miałem odpowiedzieć, ale na szczęście uprzedził mnie Katsuki.

- daleko z tąd. Nie twoja sprawa- powiedział.

- rozumiem, że mi nie ufacie. Jednak wiedzcie, że nie chcę niczego złego. Chce tylko was poznać- powiedział Shoto. Jego wzrok powędrował w moją stronę. Czułem się trochę nieswojo.

- po prostu nas zostaw i...

- a ty gdzie mieszkasz?- spytałem przerywając wypowiedź Kacchana.

- w zamku. Jestem synem króla... ale żeby było jasne. Nie jestem jak mój ojciec- powiedział Shoto. Jego wzrok wydawał się błądzić po moim ciele. Czemu tak się na mnie gapi?

- czyli książę?- spytał Bakugou.

- tak- odpowiedział Shoto.

- gdzie twój służący?- spytał Kacchan.

- jest gdzieś nie daleko- powiedział Shoto.

- skąd mamy wiedzieć, że nie zrobisz nam krzywdy?- spytał Bakugou.

- wy chyba nie jesteście z tąd?- stwierdził Todoroki.

- no bo nie jesteśmy!- krzyknął Bakugou. Po chwili zobaczyłem jak ktoś idzie w nasza stronę.

- co tu się dzieje?- spytał jakiś czerwonowlosy chłopak. Podszedł do nas i od razu znieruchomiał kiedy zobaczył Kacchana.

Miłość rośnie wokół nas❤️❤️❤️

- Kirishima to są Bakugou Katsuki i Midoryia Izuku, drodzy przybysze poznajcie mojego przyjaciela i służącego, Kirishime Eijrou- powiedział Shoto.

- hej- powiedziałem do czerwonowłosego.

- hej- odpowiedział mi chłopak.

- co tak właściwie robicie w naszym królestwie?- spytał Shoto.

- przypłynęliśmy z bardzo daleka- powiedział Kacchan.

- czemu?- spytał Kirishima.

- em...

- macie gdzie przenocować?- spytał Todoroki nie dając mi odpowiedzieć na pytanie Ejirou. Chłopak świdrował mnie wzrokiem.

- n-nie- powiedziałem po chwili.

- damy sobie radę! Nie potrzebujemy pomocy!- krzyknął Bakugou.

- Katsuki, nie damy sobie rady. Wiesz doskonale, że nie mamy gdzie spać- powiedziałem.

- w takim razie zostaniecie w zamku na parę dni- powiedział kolorowy chłopak.

- tak. Król na pewno się zgodzi biorąc pod uwagę to, że chce dobrze wypaść przed każdym kto jest z po za królestwa- powiedział Kirishima.

- dlacz...- nie zdążyłem nic więcej powiedzieć bo Shoto złapał mnie za rękę wyciągając z cienia Kacchana i zaczął prowadzić w nieznanym mi kierunku. Jako, że co dopiero dostałem nogi to nie mogłem nad nim nadążyć.

- wracaj tu z nim!- usłyszałem tylko głośny krzyk Katsukiego.

- tak w ogóle... to czemu wtedy uciekłeś?- spytał po chwili Todoroki.

- hm?- nie wiedziałem o co mu chodzi.

- wtedy... kiedy mi pomogłeś. Ty zanurkowałeś i uciekłeś. Co robiłeś tak późno w nocy w wodzie? Przecież było zimno- powiedział Shoto.

- em... nie ważne. To prywatna sprawa- powiedziałem. Na szczęście Todoroki już o nic nie dopytywał. Szliśmy w ciszy przed siebie.

Continue Reading

You'll Also Like

132K 7.2K 36
Siedemnastoletni Hubert Wydra chodzi do technikum informatycznego. Niestety, nie znalazł w nim bratniej duszy. Nauczyciele też zawsze są przeciwko ni...
10.5K 1K 30
Jest Dalia. Jest babcia. Są Święta Bożego Narodzenia i cała ich magia. Jest i kufer na stryszku, który za pomocą cudownego zapachu lawendy przenosi...
Mate By GS

Fantasy

246K 10.4K 42
- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hip...
27.5K 1.2K 32
historia zaczyna sie gdy edgar zaczyna nową szkole, liceum w starrparku , razem z nim jego przyjaciolka colette i akurat trafiają do tej samej kla...