Look into my eyes || Jikook

Bởi Ninja_Kai

70.7K 3.7K 5.2K

Pragnienie miłości skrywa się w każdym z nas. W tym małym chłopcu uczucie to stale rosło jednak spełnić mogło... Xem Thêm

Otumaniony
Niespokojny
Zdolny
Nagrodzony
Markotny
Ji?
Malinowy
Wiadomość
Kryształowe łzy
Niebezpieczny rysunek
Dotyk
Skarpety
Panienka
Czerwona
Tam
50 twarzy Jeona
Kłopoty
Piętnaście minut
Bum!
Superbohater
Larwa Jennie
Kook zwycięzca
Łza
Ciocia słoń
Podstęp
Atak
Zakończona sprawa i atak
Kululowanie
Kocham cię
Ściana, Złość i tajemnica
Absurd
Plaplukl
Spider-Man
Fikus?
Gdzie on jest?
Flamingi
Gwiazda
Kotlecik
Kurtyna opada. Koniec spektaklu
Dziękuję

Krzyk

1.4K 81 145
Bởi Ninja_Kai

Kookie wyszedł z pokoju, trzymając misia w jednej ręce, a drugą wycierał oczy.
- Kookie przytulić.

-Chodź maluchu.- poklepał swoje uda. Nastolatek wyglądał rano tak urocze, że tancerz czuł dziwny ucisk w sercu.

Od razu poskakał do niego i wskoczył na jego nogi, jeszcze dosypiając w jego ramionach i śliniąc jego koszulkę.

Starszy siedział opierając się na wysokim krześle z chłopcem wtulonym w niego. Gładził jego biodro opierając podbródek na jego głowie. Obserwował wskazówki zegara zastanawiając się co ma dalej robić.

- Kookie jest głodny.- Powiedział po dwudziestu minutach i otworzył szeroko oczy już wyspany i uśmiechnięty.

-Co ci zrobić do jedzenia kochanie?

- Tęczowe płatki.

- Z ciepłym mlekiem? - ucałował jego czoło.

- Tak. - zszedł z niego i zobaczył, że wujek nie ma ortezy, jednak noga jest sina- Wujek już jest zdrowy? Może iść grać z Kookiem w piłkę?

-Jeszcze nie maluchu. Po prostu musiałem zdjąć na noc bo mi przeszkadzało. Ale nie martw się. Postaram się szybko wyleczyć.- podparł się o blat by nie przeciążać kostki. Nasypał płatki do miseczki i wstawił mleka w rondelku.

- Podam wujkowi nogi. - Wybiegł szybko z kuchni wspinając się po schodach.

-Kookie!- krzyknął głośno.- Cholera jasna...- poszedł za nim.- Wracaj!

Chłopiec odwrócił się kiedy był już na górze schodów i zrobił z ust podkówkę. Nie rozumiał dlaczego wujek na niego teraz krzyknął. Przecież nie uderzył go znowu w kostkę, tylko chciał pomóc.

-Chodź skarbie. Najpierw zjesz dobrze? Mleko już się zagrzało. Nie smuć się maluchu.- wyciągnął do niego rękę.

- Dlaczego wujek krzyczy na Kooka? Kookie chciał pomóc.- Spuścił głowę i zaczął schodzić powoli.

-Przepraszam Jungkookie. Po prostu nie chcę by ci mleczko wystygło wiesz? Nie chciałem na ciebie krzyczeć.- przytulił go mocno do siebie kiedy ten już zszedł na dół.- Gniewasz się na wujka? - ucałował jego czoło, a później policzek jednak szybko tego zaprzestał kiedy poczuł przyjemny ścisk na serduszku.

- To już drugi raz, a obiecałaś. - powiedział rozżalony, a z jego oczu zaczęły płynąć łzy.- Kookie się boi jak wujek krzyczy.

-Wybacz mi serduszko. Naprawdę nie chciałem. Chodź zjemy śniadanko dobrze? Będziesz moim superbohaterem?

- Tak. - wytarł oczka i poszedł do kuchni grzebiąc w płatkach jednak już stracił apetyt. Po minutach zeszła dziewczyna, ubrana w koszulę Jimina i podeszła do niego całując jego usta, a zaraz czoło chłopca. I zrobiła to pomimo tego, że obiecała Jiminowi w nocy coś z goła innego.

- Dzień dobry. A czemu pan jest taki smutny? - Uklękła przed chłopcem, który się zaraz do niej przytulił i spojrzała pytająco na Parka. Jednocześnie chciał zobaczyć czy wujek będzie zazdrosny. I Był. Był zazdrosny bo sam chciał cały czas tulić nastolatka.

-Eh...Nakrzyczałem na niego. Ale przeprosiłem już. - odpowiedział tancerz.

- Wujek na pewno nie chciał wiesz słoneczko? Boli go nóżka i jest po prostu przez to rozdrażniony. Pójdziesz się do niego przytulić?

- T-tak. - wstał od stołu i objął Jimina w pasie mocno go przytulając.

-Naprawdę przepraszam maluchu.- posadził go na swoich kolanach.- A wiesz, że dzisiaj jest niedziela? Wiesz co jemy na kolację?

- Fyty! - Zaczął skakać po kuchni jak popażony, od razu zapominając o tym co się działo.

-Uważaj Króliczku bo coś sobie zrobisz.

- Nie zrobisz! - Skakał dalej, aż wskoczył na swojego wujka. I chciał go pocałować jednak była tu Larwa ciocia Jennie.

-Umh...Ał...- skrzywił się.- Zjedz ładnie śniadanko dobrze?

- Dobrze! - Krzyknął zadowolony i zszedł z niego siadajac przy misce i wcinając kolorowe płatki.

- Wszystko w porządku? - Podeszła do niego dziewczyna.

-Tak. Jest okej.- westchnął i sięgnął po dzbanek z sokiem.

- Przyniosę Ci ortezę, dobrze? - Pogłaskała go po policzku - Jak ci nie daj boże wejdzie na tą nogę to lepiej jak będzie chociaż tak zabezpieczona.

-Dzięki.- obserwował chłopca z uśmiechem.

Uśmiechnęła się i poszła do góry, zaraz wracając z ubraniem na jego kostkę.
- Siadaj.

-No przecież nie stoję.- zaśmiał się i przekręcił w jej stronę.

- No tak.- uklekla przed nim i zaczęła zapinać ścisło kończynę.

-No weź...to nie gorset Jennie.- Zaśmiał się głośno. - Ale powiem ci, że kiedyś mnie ubierali w takie dziadostwo.

- Tak? A czemu? - zawiązała na kokardkę i zaraz usiadła mu na kolanie zdrowej nogi.

-Grałem księżniczkę w szkolnym spektaklu. W liceum...- zaśmiał się.

- Co? - zaczęła się śmiać jak głupia- Przepraszam. - Nie mogła się opanować.

-Jasne. Rozumiem...- wcale nie było mu do śmiechu.

- Nie gniewaj się.- pogłaskała go po włosach- Musiałeś być śliczną księżniczką.

-Pf...Nie odzywam się do ciebie.

- Oj no weź-. zdjęła gumkę z nadgarstka i zrobiła mu kucyka na środku głowy - Kookie jak ci się podoba twoja nowa ciocia?

-Ugh!- założył ramiona na klatce piersiowej zły. Nie lubił takich żartów.

- To wujek jest dziewczynką? - Chłopiec wstał i podszedł do Jimina, zaczynając się bawić kucykiem i śmiejąc się promiennie.

-Nieeee...Wujek nie jest dziewczyną. Jennie sobie ze mnie żartuje skarbie.

- A dlaczego? Nie miło żartować z innych. Wtedy może się czuć smutno.

-Właśnie...Niedobra Jennie prawda maluchu? Przytulisz wujka? Bo mi smutno.- spojrzał z wrednym uśmieszkiem na kobietę.

- Niedobra ciocia Jennie. - powtórzył i objął mocno swojego wujka, a dziewczyna spojrzała na niego spod zmarszczonych brwi.

-Dokładnie.- objął nastolatka i przymknął oczy wdychając jego dziecięcy zapach.

- A pójdziemy dziś na plac zabaw?

-A co z tymi dużymi puzzlami, które mieliśmy układać?

- Jak wrócimy? Kookie się nudzi w domu.

-Eh...Wiem skarbie. Pójdziemy po obiedzie dobrze? A teraz jeśli chcesz możesz pobawić się w ogrodzie z Lulu. Jej chyba też się nudzi.

-----------------------------------
Ostatnio znowu trochę zniknęłam. Za dużo pracy mam niestety.
Jednak od przyszłego wtorku zaczynamy kolejny maraton!
Ktoś się cieszy? 😇
A tak poza tym... Jak mija wam dzień? Wszystko dobrze? Wszyscy zdrowi? Jak w szkole i pracy?
Ja jestem na zmianie z szefową. Nie polecam 😒

Đọc tiếp

Bạn Cũng Sẽ Thích

2.1K 150 27
Jimin pracuje od dawna jako model pewnego dnia przychodzi nijaki Jungkook który zawraca mu w głowie,ale Jimin próbuje nie mieć z nim żadnej stycznośc...
1.6K 154 6
Jest to zbiór pojedynczych i krótkich historii z życia bohaterów książki „My tormentor" jak i książki „Memorable". Rozdziały nie będą zawsze mieć coś...
6.5K 413 24
Jimin był tylko zwykłym nastolatkiem, chciał przeżyć jak najlepiej swój okres nastoletni lecz przeszkodą do jego celu był Jeon Jeongguk, jego dawny p...
70.2K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...