Rules

By MonkeyForLou

87.1K 6K 2.7K

Świat Louisa kręci się wokoł seksu. Ma swoje zasady w życiu, a "0 miłości" jest pierwszą pozycją na jego liśc... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
The end?
DRUGA CZĘŚĆ - SHLETER!
Info
Niespodzianka...
AGAIN

Rozdział 19

2K 164 91
By MonkeyForLou

ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY EROTYCZNE!

----

~Harry's POV~

-------

    - Chcę ciebie tu i teraz.- powiedziałem i ponownie złączyłem nasze usta w pocałunku pełnym pożądania i namiętności. Poczułem narastająca erekcję Louisa w dłoni i nie mogłem się doczekać tego, co ze mną zrobi. Moje palce jeździły wzdłuż jego linii V i muskałem czułe miejsce opuszkami, a on jęczał prosto w moje usta. Nagle poczułem jak złapał mnie za nadgarstki. Odciągnął moje ręce od jego penisa i wysunął się spode mnie. Spojrzałem mu w oczy, lecz po chwili znowu dopadł moich ust i przewrócił tak, że teraz on siedział na mnie. Wiedziałem, że to prędzej, czy później nastąpi.

     - Harry.- powiedział odrywając się na chwilę od moich ust. Miał zamknięte oczy, a chłodne dłonie trzymał na moich policzkach.- Na pewno?- szepnął, całując mnie po szczęce. Jego kilkudniowy zarost kuł mnie w gładką skórę. Nie mogłem się skupić, więc tylko zbliżyłem się jeszcze bardziej do niego, dając mu do zrozumienia, że tylko na to czekam.

    Zjechał pocałunkami w dół i zatrzymał się przy moich sutkach. Wziął jednego z nich do buzi, zasysał, przygryzał, puszczał, dmuchał na niego i powtórzył tą czynność z drugim. Opuszkami palców dotykał moich bioder i brzucha, co przyprawiało mnie o gęsią skórkę. Mój oddech stał się płytki, a w głowie kłębiły się moje najróżniejsze fantazje. Trwało to nieskończoność i dopiero co zaczęliśmy, a ja już byłem podniecony do granic możliwości. Miałem wrażenie, że ludzie ze zdjęć przyglądają nam się uważnie i karcą, za to co robimy.

    Czułem się trochę jak niegrzeczny chłopczyk, bo taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Jednak pożądanie rosło z każdą sekundą.

    Wreszcie, gdy Louis oderwał się ode mnie, mogłem nabrać powietrza. Spojrzałem w dół, mój penis sterczał niczym maszt, a serce waliło jak oszalałe. Podniosłem głowę do góry i utrzymałem kontakt wzrokowy z niebieskookim. Jego oczy świeciły z podniecenia. Zszedł ze mnie, pozostawiając mokry pocałunek na moim pępku i rozchylił moje nogi. Zgiął je w kolanach i złapał za gumkę moich bokserek. Uniosłem biodra do góry, żeby pomóc mu je zdjąć i nie urywałem kontaktu wzrokowego, choć było ciężko. Pogrywał ze mną i wiedział, że wygra. Oblizał usta i włożył rękę pod bieliznę, zaczął nią powoli poruszać, a po krótkiej chwili przystawił swoje palce do moich ust. Uniosłem się na łokciach i zacząłem je ssać, cały czas wpatrując się w jego niebieskie oczy. Mimo iż wiedziałem, że to nie jest to samo, jak wtedy przed koncertem to starałem się jak mogłem, żeby wzbudzić w nim większe pożądanie. Językiem otaczałem jego delikatne palce. To było cholernie seksowne, a jemu podobało się jeszcze bardziej.

     - Musimy sobie jakoś poradzić z twoją dziurką, a na sucho będzie boleć.- szepnął, a mnie przeszły dreszcze. Miał tak niski głos jak ja, różnił się zupełnie od jego normalnego, wysokiego tonu. Myślałem, że nie da się być bardziej seksowny, lecz on z dnia pobijał samego siebie.

    Nawet nie wiem kiedy, a jego palec wskazujący znalazł się we mnie. Jęknąłem cicho i zacisnąłem wokół niego. Po chwili się rozluźniłem i czułem jak wpycha do jak najgłębiej i wyjmuje prawie do końca, by ponownie się zanurzyć. Moje ciało pokryła gęsia skórka, głowę odrzuciłem do tyłu i zatraciłem się w błogim uczuciu. Po chwili Lou włożył drugi palec. Moja klatka piersiowa unosiła się w górę i dół pod wpływem jego chłodnego ciała. Nie umiałem opisać uczucia, jakie mi towarzyszyło, gdy nasze dwa ciała się dotykały, nawet całkiem przypadkiem, jak trącał mnie biodrem lub przejeżdżał drugą dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda.

     - Louis... kurwa, Louis.- jęczałem, gdy dotknął czułego miejsca. Dostawiłem dłoń do ust i zacząłem w nią krzyczeć, żeby zagłuszyć mój głos, a Lou nagle przerwał.

     - Chcę cię słyszeć.- warknął, a ja położyłem rękę w poprzedniej pozycji. Tym razem razem włożył we mnie trzy palce i znacznie przyspieszył. Gdy natrafił na moje czułe miejsce, wydałem z siebie zduszony okrzyk i spojrzałem na jego łobuzerski uśmiech. Z jednej strony wyglądał tak niewinnie, gdy włosy opadły mu na czoło, a niebieskie oczy świeciły jak u małego chłopca, lecz wiedziałem, że jego dotyk jest warty grzechu. Raz za razem dotykał mojego czułego miejsca, serce waliło mi jak oszalałe, a krzyki przemieniły się w jeszcze głośniejsze jęki.

     - Lou.. Lou... O Kur..aa... Louis.- nie wiedziałem na czym się skupić i czułem, że jestem blisko. Podniosłem głowę do góry i zobaczyłem, że Lou zaprzestaje swoich działań i pochyla się nade mną. Nie wiedziałem co robi, dopóki nie poczułem jego języka we mnie. Odruchowo jęknąłem i opadłem z powrotem na materac. Wiłem się pod wpływem jego delikatnego, mokrego języka. Nie mogłem złapać tchu. Zacisnąłem ręce na kocu i myślałem o tym, jakie to jest zajebiste. Jego cudowne włosy łaskotały moje uda, język drażnił ciasną dziurkę, a dłonie zaciskały się wokół kolan. Jeśli zaraz nie przestanie dojdę w jego włosy. Zacisnąłem nogi, a biznesmen przerwał. Starałem się unormować mój oddech i przypomnieć sobie o świecie realnym.

    Nie minęła sekunda, gdy Louis zawisł nade mną i wpatrywał się w moje ciało. Nie ważne, że był przede mną nago, że się pieprzymy, nie mogłem odwrócić wzroku od jego cholernie niebieskich oczu. Zbliżył nasze usta do siebie i przygryzł moją wargę, jęknąłem cicho, gdy jego chłodna dłoń spoczęła na moim biodrze.

     - Gotowy skarbie?- szepnął zachrypnięty, a ja zamknąłem oczy i powoli pokiwałem głową. Pocałował mnie jeszcze raz w zarys szczęki i wrócił do swojej wcześniejszej pozycji. Uniósł moje nogi do góry, zarzuciłem je mu na szyję i nie mogłem doczekać się momentu, gdy staniemy się jednością. Powoli we mnie wchodził, a z mojego gardła wydobył się zduszony jęk. Był bardzo powolny, jakby chciał mi zrobić na złość, ale zarazem skupiony i cichy. Myślałem, że facet podczas seksu jest głośny, a on był... milczący. Co było jeszcze bardziej seksowne. Gdy wszedł we mnie cały, myślałem, że odejdę od zmysłów. Był wielki. Nie duży - wielki. Wykonywał płynne, rytmiczne ruchy, zagłębiając się we mnie i wychodząc, cały czas całując mnie po łydce. Wygiąłem plecy w łuk, a w głowie miałem tylko jedno zdanie:

     Pieprzę się z najseksowniejszym facetem na świecie.

-----------

    Leżałem z zamkniętymi oczami, zmęczony i próbowałem unormować mój oddech. Byłem obolały, ale szczęśliwy. Właśnie przeżyłem najlepszy orgazm, jaki mogłem mieć. Serce do tej pory waliło mi jak oszalałe, mimo, że leżałem już 10 minut. Louis wtulał się we mnie i całował po szyi i ramionach. Nie miałem siły, żeby powiedzieć mu cokolwiek. Byłem szczęśliwy, spełniony i nic nie mogło popsuć tej chwili.

    Nie żałuję, że tu przyjechałem, że się z nim spotkałem. Cieszę się po prostu, że mogłem go poznać takiego jak jest i go pokochać.

    Louis pozostawiał mokre pocałunki wzdłuż mojego ciała i ciągle się uśmiechał. Zmusiłem się do odwrócenia głowy i spojrzałem na niego. Wyglądał jak szczęśliwy chłopczyk.

     - Kocham cię Harry, wiesz?- powiedział trochę smutnym tonem, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi.- Mocno, mocno, bardzo mocno.- szeptał i nadal mnie całował.

     - Lou...- szepnąłem.- Mogę pójść spać?

     - Oczywiście skarbie.- odpowiedział uśmiechnięty. Przykrył nas kocem i pozostał wtulony we mnie. Po chwili udałem się w objęcia Morfeusza.

~Louis' POV~

    Podniosłem się powoli, żeby nie obudzić Loczka. złożyłem delikatny pocałunek na jego czole i zacząłem się ubierać. Cieszyłem się, że mogę spokojnie wyjść i nie narażać go na to, że ktoś tu się wkradnie. Czasem warto mieć zapasowe klucze. Z chęcią chciałbym zostać, ale w życiu nie ma tak pięknie. Westchnąłem i odwróciłem się, gdy stałem już przy drzwiach. Hazz uśmiechał się przez sen i przytulał do poduszki, na której wcześniej leżałem. Poczułem ukłucie w sercu, wiedząc, ze muszę go zostawić. Kochałem go. Cholernie mocno i szczerze. Pierwszy raz, gdy uprawiałem z kimś sex, czułem, że to jest szczere i przepełnione miłością. Jednak wiem, że beze mnie będzie mu lepiej. Ja go tylko zniszczę, a tego nie chcę.

     - Kocham cię Harry.- szepnąłem i wyszedłem ze środka.

~*~

         Drogi pamiętniku!

            Przeżyłem najwspanialszą noc z najwspanialszym facetem na świecie. On jest taki idealny. Czuły, delikatny, szczery, pomocny, opiekuńczy... mógłbym wymieniać bez końca. A ja jestem nikim. Zakochanym w sobie dupkiem, który go tylko zniszczy. Nie zasługuję na niego. Nie zasługuję na to, żeby mnie kochał. Ja... ja nie umiem dać mu wystarczającej miłości, na jaką zasługuje. 


"Ale kochaj go najmocniej jak potrafisz!" - przypomniały mi się słowa Vivienne.


                   Czas wrócić do starego życia.

             I zapomnieć o nim.

                         Na zawsze w moim sercu - Harry Styles.

                                          Z poważaniem Louis.

Continue Reading

You'll Also Like

34.7M 958K 104
"I have been watching you for a while now, my love" he whispered darkly in my ear. "Why are you doing this to me" I squeaked, earning a low chu...
170K 17.7K 23
"𝙏𝙤𝙪𝙘𝙝 𝙮𝙤𝙪𝙧𝙨𝙚𝙡𝙛, 𝙜𝙞𝙧𝙡. 𝙄 𝙬𝙖𝙣𝙣𝙖 𝙨𝙚𝙚 𝙞𝙩" Mr Jeon's word lingered on my skin and ignited me. The feeling that comes when yo...
13.5K 446 6
As you are making a recovery, you soon see the soft heart of your new lover you never knew he had *Requested by @DanielleRakes*
588K 9K 87
A text story set place in the golden trio era! You are the it girl of Slytherin, the glue holding your deranged friend group together, the girl no...