mac 'n' cheese...

By philautie

31.4K 2K 1.8K

- Wiesz, jest dużo pozycji. - Pozycji? - No, na przykład tak normalnie, albo na pieska, na misjonarza. |rom... More

[0]
[1]
[2]
[3]
[4]
[6]
[7]
[8]
[9]
[10]
[11]

[5]

2.4K 151 212
By philautie

# Jungkook

Nazywam się Jeon Jungkook. Mam 18 lat, a mój penis mierzy niepełne 13 centymetrów. I nie, to nie jest tak, że jest jeszcze czas, to się na pewno zmieni, to statystyczna długość. To wmawiał mi lekarz, kiedy miałem 15 lat, później jedynie krzywił się, patrząc na mnie, przy czym dopowiadał, że czasem tak jest, że penis nie rośnie, a później nagle zaczyna. Ostatnio kiedy na badaniu kontrolnym o to pytałem, a było to jakoś pół roku temu, ten jedynie westchnął, patrząc mi prosto w oczy i oznajmił: 'przykro mi'.

W futbol grałem już od 5ciu lat, w przeciągu których byłem w dwóch drużynach, jedynie tych szkolnych, gdzie skład zmieniał się co roku właściwie. Lubiłem oczywiście moich znajomych, z którymi dzieliłem wspólne zainteresowania, umiłowanie do tężyzny fizycznej, a co za tym idzie mieliśmy podobne problemy na tej płaszczyźnie. Zawsze wspieraliśmy się, jeżdżąc na różne mecze, czy też idąc na rozgrywki na naszym szkolnym boisku. Trudy treningów były znane każdemu z nas, stąd też zawsze pozostawało wrażenie, że ktoś cię jednak rozumie. Śmialiśmy się razem, nierzadko płakaliśmy z pozytywnych, czy negatywnych emocji i czuliśmy się jak rodzina, którą poniekąd tworzyliśmy. I naprawdę było mi wśród nich dobrze, aż nie przychodziło do przebierania się we wspólnej szatni.

Większość chłopaków nie miała problemów z tym, żeby ściągnąć z siebie wszystko jak leciało i razem wskoczyć pod prysznic. Teoretycznie ja też nie, bo nagość wśród innych przedstawicieli mojej płci nigdy nie była dla mnie krępująca, nawet kiedy postanowiłem przedstawiać się jako osoba heteroflexible. Ale nie umiałem im towarzyszyć ze względu na siebie. Dlatego często dochodziło do nieprzyjemnych starć, podczas których drużyna starała się mnie przekonać, żebym nie 'wydziwiał' i wskakiwał z nimi się umyć, a ja za każdym razem BARDZO stanowczo odmawiałem.

No i też nie do końca dumnie muszę się przyznać, że bywały sytuacje, nawet dość często, kiedy mój wzrok mimowolnie lądował na osłoniętym bokserkami kroczu któregoś z nich. Nawet wtedy widziałem już, że jest czego zazdrościć, bo nawet kiedy któryś z nich miał w spodniach statystyczną długość, nawet nie mówię tu o jakichś penisach niczym z filmów porno jakichś, ale dalej mieli lepszą sytuację niż ja! Denerwowało mnie to, smuciło i irytowało jednocześnie.

Tak na przykład Lucas, który sam kiedyś powiedział, że w pełni wzwodu osiąga rozmiar 18 centymetrów. A mnie zjadała zazdrość.

- Jungkook? - ochłonąłem, kiedy usłyszałem jego głos, nawołujący mnie z jakimś zdziwieniem i dyskomfortem. - Stary, dlaczego patrzysz mi się na fiuta?

- Ouh... - rozszerzyłem oczy, zdając sobie sprawę, że patrzy na mnie teraz każdy, oceniając wręcz na starcie moje zachowanie. I nie mogłem przecież dopuścić do tego, żeby połączyli fakty! Nie, nie, nie! - Bo ten... jestem gejem. Twój fiut mnie podnieca.

I wtedy to właśnie każdy z nich albo wzruszył ramionami, albo zwyczajnie wrócić do przebierania się, podczas gdy Lucas westchnął, śmiejąc się przy tym lekko.

- A, spoko ziom. - szturchnął mnie w ramię.

Przełknąłem ślinę i zacząłem ubierać się dalej, ale najpierw doszedłem do siebie, zdając sobie sprawę, jak blisko było. Ale kolejny raz udało mi się wyjść z twarzą. I sprzętem.



#Taehyung

Przyznam bez bicia, kiedy Park dogadał futbolistom poczułem lekką ulgę z jednej strony, a z drugiej tymczasem dawno nie byłem tak rozbawiony. Pozostawałem przy byciu opanowanym, jednak w środku śmiałem się w głos. Co prawda późniejszy monolog o kutasie Jeona mógł sobie odpuścić, ale on tak chyba ma, z tego co się orientuję. Koleś jest bezwstydny, a po tym czego doświadczyłem powiedziałbym nawet, że wręcz bezczelny.

Nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek rozmawialiśmy, a on ot tak łapie mnie za łachy, ciągnie na dach po tych wszystkich schodach i jeszcze tak o sobie proponuje seks [bo inaczej tego nie można zrozumieć] i to jeszcze w taki sposób. Ta sytuacja była zarówno niekomfortowa, żałosna i po prostu śmieszna. Czy ktoś zgodziłby się na takie coś? No błagam, przecież to uwłacza jakiemukolwiek mniemaniu o swojej wartości.

Poza tym kto mu dał prawo, żeby zwyczajnie stwierdzić, że jestem zainteresowany stosunkiem z chłopakiem? Nie jestem i ani trochę się na to nie zapowiada, dla świadomości ogółu. Z dziewczyną zresztą też w sumie... no ale głównie chodzi o to, że próbował dobrać się do mnie, zakładając sobie z góry, że jestem gejem. Czy ja wyglądam na homoseksualistę? Nie. Więc nie rozumiem, skąd mu takie coś przyszło do głowy.

Resztę dnia przesiedziałem w salach, czekając tylko na następne lekcje. Starałem się unikać zarówno sportowców, jak i Parka, kilka razy obrywając jeszcze przy tym jakimś mniej lub bardziej wyszukanym wyzwiskiem od innych osób niż przytoczone. Ostatecznie nie działo się nic więcej, dlatego po zakończonych zajęciach wyszedłem zwyczajnie ze szkoły, od razu zauważając auto taty, który już czekał na mnie, znając go - od jakichś 15 minut. Kilka kroków później siedziałem już w samochodzie, trzymając plecak na kolanach i zapinając pas.

- Głodny? - tato w tym samym jeszcze momencie odpalił pojazd, a zaraz po tym ruszył z miejsca, kierując się w stronę domu.

- Jak wilk. - odparłem z uśmiechem.

***

- Próbowałem wczoraj. Ale... no. - westchnąłem, bawiąc się palcami, kiedy moje dłonie spoczywały na ściśniętych ze sobą kolanach. - Bez skutku. Znaczy bez zamierzonego skutku. - nie podnosiłem nawet wzroku, znad płaczących się pomiędzy sobą rąk, czując nic innego jak wstyd i coś w rodzaju żalu do samego siebie. Nienawidziłem tych rozmów, szczególnie, że za każdym razem trafiłem na bardziej przyjebaną terapeutkę. Toteż fakt tego, że rodzice nareszcie postanowili zabrać mnie do seksuologa stał się w pewien sposób pomocny. Szczególnie, kiedy okazało się, że specjalistą jest facet.

- Yhym, rozumiem. - koleś różnił się od innych moich terapeutów nie tylko płcią i kierunkiem, jaki kończył na studiach, ale i z pewnością całym sobą. Wchodząc na piętro, na którym znajdował się jego gabinet widać było typowe wnętrze jakiejś kliniki, ale dopiero kiedy ruszyłem klamkę od pokoju, w którym właśnie siedziałem doznałem szoku. Podłoga była wyłożona kamieniem i sztuczną trawą, której zapach dobitnie przypominał tą prawdziwą, szczególnie, kiedy po prawej stornie pokoju znajdował się mały wodospadzik, zrobiony bardzo faktycznie, lał się ze ściany, obłożonej kamieniem takim samym, jaki pokrywał podłogę. Reszta ścian była pomalowana na biało, z czego na jednej wisiał jakiś kolorowy dywan i półka, a płaszczyzna za plecami seksuologa składała się z trzech ogromnych szyb, przed którymi wisiało takie dziwne coś z drewna, co wydaje charakterystyczny odgłos na wietrze. W gabinecie oprócz odgłosu wodospadu słychać było relaksacyjne dźwięki, wydobywające się z niewielkiego odtwarzacza, stojącego w lewym rogu, tym bliżej wejścia. A sam terapeuta? Ubrany był w jakieś togi, niczym mnich chińskiego zakonu dla mistrzów kung-fu. Oddychał cały czas spokojnie, a jego słowa mówiły wręcz 'uspokój się'. I ogólnie miałem wrażenie, że zaraz zacznie mi mówić o tym, że wiara w boga Słońce to w sumie spoko zabawa. - Zastanawiałeś się może, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? - serio?

- Gdyby to raz. - westchnąłem, przewracając oczyma. - Ale jakbym znalazł przyczynę to by mnie tu nie było.

- No tak, to jak najbardziej logiczne. - pokiwał głową, cały czas łącząc ręce, oparte na swoim siedzeniu. Wpatrywał się we mnie spokojnie, tym dziwnym, zamglonym wzrokiem, aż miałem wrażenie, że coś jest nie tak nie ze mną, ale z nim. Chociaż szczerze mówiąc trochę to miałem gdzieś, o ile potrafił mi pomóc. - A jeśli mogę spytać, jakiej jesteś orientacji?

I to właśnie był cały problem. Czy naprawdę istnieje coś takiego jak orientacja? Tak naprawdę staramy się z góry narzucić sobie coś takiego jak seksualna preferencja do danej płci. Lubimy pochwy, albo lubimy penisy. Czy też oba, to też się zdarza. Ale dlaczego mówimy ogólnie? Dlaczego nie mogę uznać, że dzisiaj lubię pochwy, jutro penisy, a pojutrze oba? Czy to naprawdę jest dziwne? Mamy prawo mieć nastrój na to, czy na to. Przecież kiedy ktoś spyta nas o ulubiony smak lodów, nie będzie oczekiwał, że jemy ten i tylko ten, bo to jest ten wybrany jako najlepszy. Raz mogę chcieć zjeść truskawkowe, raz waniliowe, a raz mogę mieć ochotę nie na lody, a na pizzę. Orientacja. Jakiś dziwny wyznacznik tego, kim jesteśmy i często punkt odniesienia do oceniania nas przez innych ludzi.

- Nie wiem, czy można w ogóle mówić o mnie o jakiejś wyznaczonej orientacji, jeśli obrzydza mnie jakakolwiek wizja stosunku. - wzruszyłem ramionami, kierując wzrok na bok, kiedy zacząłem czuć dyskomfort przez wypowiadane właśnie słowa. - Nigdy nie próbowałem związku z chłopakiem, ale też nigdy nie czułem takiej potrzeby. Po prostu zawsze wydawało mi się, że powinienem być z dziewczyną, ale one też mnie nie kręcą. Nikt mnie nie kręci. W sensie... nie podnieca.

- A może pytanie nie brzmi 'kto', ale 'co'? Może po prostu jeszcze nie odkryłeś co cię podnieca? - uśmiechnął się dziwnie, kiedy na mojej twarzy pojawiło się niezrozumienie.

Co mnie podnieca? Sugerował mi jakąś dendrofilię, czy co? Chyba jak podniecają to inne osoby, więc dobrze się wyraziłem. Jak się okaże, że jestem zoofilem to zażądam zwrotu pieniędzy za wizytę, przysięgam.

- Proszę pana... - zacząłem, ale tak samo szybko gość mi przerwał, zmieniając niejako nasze stosunki.

- Seokjin. - mrugnąłem jedynie, wyczuwając w tym równy stosunek profesjonalizmu i jego braku, kiedy starszy ode mnie o jakieś 10 lat facet uznał, że możemy mówić sobie na 'ty'. To było dla mnie trochę dziwne, ale właściwie, czemu nie.

- Seokjin. Kiedy budzę się rano z erekcją jedyne na co mam ochotę to się rozpłakać. Masturbuję się tylko dlatego, że muszę, bo nie chciałbym, żeby wybuchły mi jądra. To dla mnie potrzeba fizjologiczna, nic więcej. I mam 18 lat, a jeszcze nigdy nie miałem sytuacji, żeby penis stanął mi przez kogoś lub przez coś. - powiedzenie tego było naprawdę ciężkie, bo to bolało mnie serio bardzo, ale potrzebowałem wreszcie komuś się o tym tak w pełni zwierzyć. Znaczy 'komuś'. Rodzice wiedzieli, terapeutki, u których byłem też. Potrzebowałem rozmowy z innym facetem. Po prostu, jakoś tak potrzebowałem, bo poczułem ulgę.

- Taehyung... nie miałeś nigdy żadnych 'wymagań'? - przechylił lekko głowę, patrząc we mnie na wylot jakby. I wtedy zrozumiałem o co chodziło z tym 'co'. No tak.

- W sensie fetysze? - dopytałem dla pewności, zyskując przy tym krótką odpowiedź o treści 'yhym'. - Ja... jestem pra... nigdy tego nie robiłem. Nie za bardzo mam jak to zweryfikować. - przełknąłem ślinę, tym razem wpatrując się w jego oczy.

- A myślałeś o tym, żeby spróbować? Może być też tak, że sprawy seksualne nie są problemem, może po prostu podniecają cię nie osoby, a wyznaczone czynności. - uśmiechnął się.

Właściwie to nawet się nad tym nie zastanowiłem. Z góry założyłem, że tego nie lubię i po prostu seks nie jest dla mnie. Szczególnie po tym co zaszło podczas tej jedynej próby... Dlatego zwyczajnie pokręciłem głową na 'nie', przez co on odetchnął głęboko, uśmiechając oczy tym razem, przy czym w pokoju dało się wyczuć jakiś rodzaj rozładowania stresu, a w każdym razie mojego, kiedy to zobaczyłem pewność na twarzy specjalisty.

- Jesteś już dorosły, Taehyung. Mogę ci pożyczyć kilka książek, jeśli chcesz. Masz też dostęp do internetu. Filmy pornograficzne na pewno są lepszym rozwiązaniem niż takie 'chodzenie do łóżka z kim popadnie'. Są różne fetysze i mają mnóstwo zwolenników. Każdy dobiera partnerów seksualnych pod siebie, ale najpierw trzeba wiedzieć co się lubi. - wstał powoli z krzesła, dzięki czemu mogłem zobaczyć lepiej te dziwne szaty, w które był ubrany. Ta... stoczyłem się. Koleś podszedł do półki, umieszczonej na jednej ze ścian, po czym ściągnął z niej jakąś lekturę i wrócił na miejsce, przy czym podał książkę mi.

Już na okładce zobaczyłem dziwny obrazek, który niby zawierał tylko kwiaty, ale ułożone w kształt waginy. No i tytuł. 'Mac'n'cheese'. Dopiero widząc go zacisnąłem brwi.

- 'Mac'n'cheese'? Przecież to jest...

- Uznaj to za prezent, bo wydajesz się bardzo miłym chłopakiem, Taehyung. - uśmiechnął się, patrząc pobieżnie na zegarek. - Nasz czas niestety dobiegł końca, ale na następnej wizycie porozmawiamy sobie o innych sprawach i omówimy to, co uda ci się przeczytać, czy też zobaczyć. Zapraszam za dwa tygodnie. - wstał i ukłonił mi się. - Ah i zawsze polecam moim pacjentom jogę. Zaraz po przebudzeniu najlepiej wykonywać jakieś ćwiczenia oddechowe i rozciągające, a przed snem tylko oddechowe. Nasze ciało kocha nas za jogę, którą je raczymy.

- Ta... dziękuję. - i tak z książką w ręce opuściłem gabinet, słysząc jeszcze od niego jakieś 'namaste'. Jeszcze raz spojrzałem na okładkę tej książki, kiedy byłem już na korytarzu, przy czym parsknąłem pod nosem.

Nie mam pojęcia kiedy moje życie zmieniło się jakiś obłęd.

Cdn.

Continue Reading

You'll Also Like

180K 10.3K 131
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
4.1K 335 17
Kiedy nieoczekiwanie twoje życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni za prawą pewnego szatyna o lazurowych oczach, ale potem przewraca się jeszcze...
54.9K 5.9K 51
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
17.9K 1.1K 30
O Natalie Horner krążyła jedna plotka - dziewczyna nie istnieje. Córka szefa zespołu Formuły 1 po raz pierwszy w swoim życiu została pokazana publicz...