Look into my eyes || Jikook

By Ninja_Kai

70.7K 3.7K 5.2K

Pragnienie miłości skrywa się w każdym z nas. W tym małym chłopcu uczucie to stale rosło jednak spełnić mogło... More

Otumaniony
Niespokojny
Zdolny
Nagrodzony
Markotny
Ji?
Malinowy
Wiadomość
Niebezpieczny rysunek
Dotyk
Skarpety
Panienka
Czerwona
Tam
50 twarzy Jeona
Kłopoty
Piętnaście minut
Bum!
Superbohater
Larwa Jennie
Kook zwycięzca
Łza
Krzyk
Ciocia słoń
Podstęp
Atak
Zakończona sprawa i atak
Kululowanie
Kocham cię
Ściana, Złość i tajemnica
Absurd
Plaplukl
Spider-Man
Fikus?
Gdzie on jest?
Flamingi
Gwiazda
Kotlecik
Kurtyna opada. Koniec spektaklu
Dziękuję

Kryształowe łzy

1.6K 101 37
By Ninja_Kai

Chłopiec wybuchł głośnym płaczem i zaczął uderzać nogami o ziemię.

Czarnowłosy zrobił wielkie oczy i w samych bokserkach podszedł do młodszego.- Miałeś być grzeczny.- powiedział lekko zawiedziony i otarł twarz chłopaka.
Ten tylko spojrzał na niego spod byka i skrzyzował dłonie na piersi.

-Jungkook nie wolno tak.

Nastolatek krzyknął i tupnął nogą. Czuł się jak więzień w swoim ciele, nie chciał się tak zachowywać.

-Nie. - powiedział stanowczo.-Jest mi smutno kiedy tak robisz.

Jeon upadł na ziemię, wpadając w kolejny atak. Pierwszy jaki widział Jimin.

-Skarbie cichutko.- Chim przestraszył się lekko. Podniósł go, a następnie posadził na swoich kolanach i trzymał go mocno gdyż ten cały czas się rzucał. Przytulił go do swojej klatki piersiowej i zaczął cicho śpiewać.

Atak trwał jak zwykle dziesięć minut, a chłopiec zaczął się uspokajac, słysząc bicie serca połączone ze wspaniałym, anielskim głosem swojego wujka.

Starszy wiedział, że jeśli dalej tak będą siedzieć to znowu nie pojadą do ojca chłopca. Wstał trzymając go na rękach i zaniósł do salonu. Posadził go na kanapie i spojrzał w jego oczy.

Nastolatek ciekał wzrokiem spanikowany, lecz Jimin nie dawał za wygraną więc w końcu się poddał.

-Nie będę krzyczał. Nie chcę się na ciebie złościć.

Patrzył na niego, wycierając łzy.
- P...

-Wiem Kookie. Nie chciałeś.- wytarł jego buźkę.

- Ji zy?

-Nie jestem zły. - wstał i pocałował jego czoło. Chwilę później podał mu misia.

Jungkook od razu śmiechnął się i przytulił mocno misia, poprawiając mu przy tym kapturek.

-Zaraz przyjdę.- szybko poszedł wziąć prysznic.

Siostrzeniec czekał na niego już grzecznie, wsadzając palec do nosa i grzebiąc tam bo coś mu przeszkadzało.

-Je...e...co ty robisz?- zaśmiał się.- od razu sięgnął po chusteczkę i przyłożył do noska nastolatka.- Dmuchaj.

Wydmuchał powietrze, a jego nos od razu się oczyścił, jednak zaraz pokazał babę na palcu.

Chim sięgnął po kolejną chusteczkę i wytarł jego paluszek.- Lepiej. A teraz musimy iść. Pojedziemy do taty.- wziął mały plecaczek i wsadził do środka trzy kartoniki soku jabłkowego oraz dwa batoniki i paczkę chusteczek.
Pomógł maluchowi ubrać go na plecy i zaraz wyszli do samochodu tancerza. Kookie usiadł z tylu i zapiął się pasem, czekając grzecznie.

Chim usiadł za kierownicą i ruszył.- Jakie kwiaty kupimy tacie?

Jakieś duże i ładne ~Chciał powiedzieć jednak nie powiedział nic.

-Może narysujesz? - zaproponował starszy.

Spojrzał na niego. No bo jak ma narysować w samochodzie?

Park zatrzymał się na światłach i podał mu swój tablet i odpalił program graficzny. Wręczył mu rysik.- Tym możesz rysować jak kreskami na kartce. Tu są kolory.- pokazał.- Jeśli chcesz coś skasować to klikasz to i już.- Jungkook już kiedyś malował na tym programie. Nawet przy pomocy tego samego sprzętu więc musiał tylko sobie przypomnieć. Uśmiechnął się do chłopca i odwrócił ponownie kontynuując jazdę.

Kook patrzył się chwilę na rysik, a potem zaczął coś mazać, jednak za każdym razem jak dotknął urządzenia pojawiała się plama, więc warczał zdenerwowany.

Park zerkał co jakiś czas do tyłu.- Nie denerwuj się kochanie. Kliknij na ikonkę z kreseczką. Wtedy będzie cienkie.

Zrobił tak jak mu polecił wujek przy okazji trafiając dwa razy w zła ikonkę, ale w końcu po wielu trudach narysował tulipany.

Po kilku minutach wysiedlili przed kwiaciarnią. Weszli do środka, a starszy rozmawiał chwilę z kwiaciarką.- Kookie pokaż pani jakie chcemy kwiatuszki.- mężczyzna trzymał chłopca za dłoń by ten się nie bał.

Podszedł do żółto-czerwonych tulipanów i wskazał je niepewnie, zaraz chowając się za Jiminem.

Kobieta uśmiechnęła się.
-Duży ma być bukiet?- zapytała patrząc z uśmiechem na chłopca.

- Ta... - Mruknął cicho, wychylając się tylko jednym okiem zza Jimina.

-W takim razie zrobię największy.- kwiaciarka układała bukiet składający się z czterdziestu tulipanów. Dodawała delikatne listki oraz kremową wstążkę. - Ma pan uroczego chłopaka.- uśmiechnęła się do Chima, a ten aż się zakrztusił.

Chłopiec Zmarszczył brwi i spojrzał na swojego wujka.
- Ji?

-W samochodzie ci wytłumaczę. Dobrze?

- Ta - patrzył na duży bukiet z błyskiem w oczach.

Starszy zapłacił i zabrał kwiaty. Drugą dłonią złapał za tą młodszego i wyprowadził go z małego budyneczku.- Chcesz usiąść ze mną z przodu?

- Ta! - Ucieszył się i zaczął skakać.

Kwiaty wylądowały na tylnych siedzeniach, a młodszy siedział radośnie z przodu. Mężczyzna zajął swoje standardowe miejsce. Miał nadzieję, że chłopiec zapomniał o tym co powiedziała kobieta w kwiaciarni. W końcu siedział zadowolony i bawił się misiem.

- Ji? - pociągnął jego rękaw i spojrzał się z pytaniem w oczach.

-Tak słoneczko?- spojrzał na niego po czym przeniósł ponownie wzrok na drogę i znowu na chłopca.

Wskazał na kwiaty. Chciał wiedzieć o co chodziło tej pani.

-Meh...- a miał nadzieję.- Pani myślała, że ty jesteś moim chłopakiem. Tak jak twoja Mamusia była z twoim tatą i bardzo się kochali.

- Ji? Ko? - Wskazał na niego i na siebie.

-No tak pani pomyślała. Ale nie martw się. Wujek tez cię kocha. Inaczej niż twój tata mamę ale też cię kocham.

- Ko te... - Uśmiechnął się i przytulił do wujka.

-Wiem maluchu.- uśmiechnął się szeroko.

- Ji! - Wskazał na zegarek. Zostało im tylko czterdzieści minut do spotkania z terapeutą, a mieli iść na cmentarz.

-Wiem słoneczko. Zdążymy. Nie martw się.- przyspieszył trochę dzięki czemu na miejscu byli po dziesięciu minutach. Chłopiec stał przy płycie
nagrobnej, a Chim sprzątał listki.

Jungkook usiadł na końcówce grobu i zaczął głaskać płytę.
- Ta...

Starszy obserwował go i pilnował by nic się nie stało.

Po jego policzku spłynęła łza, a zaraz spojrzał się na Jimina, chcąc go przytulić jak tatę.

Park widząc jego zapłakaną buźkę od razu podszedł.- Też za nim tęsknię.- śmierć jest czymś naturalnym jednak kiedy chodzi o kogoś nam bliskiego nie potrafimy pogodzić się z faktami nawet przez wiele lat.

- Ji... - Nie chciał by starszy go zostawił jak tata. Czuł że ma tylko jego.

-Nie smuć się.- ucałował jego czoło. Stało się to chyba jego nawykiem. - Tata na pewno jest z ciebie dumny tak jak ja. Następnym razem przyniesiemy też rysunek dobrze? - wytarł rękawem drobną buźkę.

- Ta... - Pociągnął nosem, przytulajac się do niego. - Ma? - Nie wiedział gdzie jest jego mama.

-Mama?- upewnił się.

- Ta...

-Mama musi odpocząć kochanie. Jak tatuś odszedł to było jej bardzo smutno wiesz? Ale nie martw się o nią. Wszystko jest w porządku.

- Brum? - Chciał się zapytać czy pojadą też do mamy.

Mężczyzna nie chciał odpowiadać na to pytanie.- Musimy już jechać. Pożegnają się z tatą. Niedługo znowu go odwiedzimy.

-----------------------------
Witajcie moje misiaczki. Powróciłam 😇
Ktoś się cieszy?
Nadrabiam rozdziały wszystkich ff i tak sobie pomyślałam czy by w wolnej chwili nie zrobić maratonu. Co wy na to?
Zasłużyliście na nagrodę za swoją cierpliwość. Wiem, że dosyć długo mnie nie było 😔
Mam nadzieję, że nadal tu jesteście.
Pamiętajcie dbać o siebie, pić dużo herbatki i ciepło się ubierać.
Zima idzie moi drodzy! A przynajmniej u mnie pizga jak w kieleckim. No nic...
Kocham was ❤️❤️❤️

Continue Reading

You'll Also Like

6.5K 413 24
Jimin był tylko zwykłym nastolatkiem, chciał przeżyć jak najlepiej swój okres nastoletni lecz przeszkodą do jego celu był Jeon Jeongguk, jego dawny p...
10.4K 831 10
Jimin przedstawia Taehyungowi nowo poznanego chłopaka. Na pierwszy rzut oka wydaje się miły jednak gdy tylko Jimin znika za drzwiami kawiarni...
63.3K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...
93.8K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...