Look into my eyes || Jikook

By Ninja_Kai

70.7K 3.7K 5.2K

Pragnienie miłości skrywa się w każdym z nas. W tym małym chłopcu uczucie to stale rosło jednak spełnić mogło... More

Otumaniony
Niespokojny
Nagrodzony
Markotny
Ji?
Malinowy
Wiadomość
Kryształowe łzy
Niebezpieczny rysunek
Dotyk
Skarpety
Panienka
Czerwona
Tam
50 twarzy Jeona
Kłopoty
Piętnaście minut
Bum!
Superbohater
Larwa Jennie
Kook zwycięzca
Łza
Krzyk
Ciocia słoń
Podstęp
Atak
Zakończona sprawa i atak
Kululowanie
Kocham cię
Ściana, Złość i tajemnica
Absurd
Plaplukl
Spider-Man
Fikus?
Gdzie on jest?
Flamingi
Gwiazda
Kotlecik
Kurtyna opada. Koniec spektaklu
Dziękuję

Zdolny

2K 106 33
By Ninja_Kai

Chłopiec obudził się dopiero rano, kiedy pies zaczął popiskiwać przez pełny pęcherz.
Przez hałas i starszy się obudził.- Lulu dlaczego o tej porze?- Westchnął i wziął zwierzaka w ramiona.- Zaraz wrócę Kookie.- zabrał pieska i otworzył drzwi na taras od sypialni, a radosna suczka pobiegła do ogrodu.
W tym czasie jego siostrzeniec leżał, czekając jednak nudziło mu się więc wstał i podszedł do szafki oglądając pluszaka.

Park ustał za nim po czym podał mu pluszowego królika, w którego intensywnie się wpatrywał.- Proszę. Możesz go zatrzymać. Tylko dobrze się nim opiekuj. Boi się innych ludzi.

Kook złapał królika pod pachy i od razu go przytulił, chowając pod kołdrę by nie było mu zimno.

-Zrobię ci śniadanko. Płatki czekoladowe?- spojrzał na chłopca.- Czekoladowe. Dobrze.- powiedział tak jakby młodszy mu odpowiedział.
A ten uśmiechnął się lekko pod nosem, bo taką by właśnie dał odpowiedź. Poszedł za nim zadowolony i usiadł przy stole.

-Z ciepłym mlekiem. Robi się maluchu. Tak wiem...Nie za gorącym.- ciągle rozmawiał sam ze sobą, a jednak tak jakby odpowiadał Jungkookowi.

A Jungkookowi się to podobało, bo cały czas mówił tak w głowie. Machał nogami pod stołem i czekał na swoje danie.

-Proszę.- w końcu postawił przed nim miseczkę.- No tak. Zapomniałem o twoim soczku.- nalał pełną szklankę nektaru jabłkowego. - Smacznego.- sobie zrobił kilka kanapek z pomidorem i usiadł naprzeciwko siostrzeńca.

Jeon zjadł wszystko i nawet wypijając mleko i soczek. Popatrzył na kanapki wujka chcąc jedną spróbować.

-Częstuj się.- przysunął w jego stronę talerz.- Jestem z ciebie dumny, że zjadłeś wszystko.

Nastolatek zdjął z kanapki ogórka i przełożył na inną po czym ją wziął i ugryzł.

-Smakuje prawda? - wytarł masło z twarzy chłopca. - Racja, ogórek tu nie pasuje.- uśmiechnął się.

Spojrzał się na zegar dając temu znać, że muszą się już zbierać.

-No widzisz? Co wujek by bez ciebie zrobił. Zapomniałem, że muszę iść do pracy.- zaśmiał się cicho.-Dziękuję za obrazek.- wskazał na lodówkę i ucałował jego czoło.- Namalujesz mi coś jeszcze?- szli do pokoju się przebrać.

Jungkook złapał misia w ręce i skinął jego głową za siebie po czym usiadł przy plecaku i zaczął w nim grzebać szukając kosmetyczki.

W tym czasie Park szybko się ubrał i spakował ubrania do tańca.

Jeon zaplątał się w koszulkę  nie mogąc z niej wyjść.

-Je...O matko. Skarbie to nie ta dziurka. Zobacz.- wyplątał go.- Te dłuższe są na raczki, a ta na główkę. - wytłumaczył spokojnie.

Chłopiec wydął wargi i spojrzał na bluzkę starając się jakoś zrozumieć bluzkę z długimi rękawami.

Chim pomógł mu się ubrać.- Uroczy.- dał mu jeszcze swoją bluzę z misiem.

Kook złapał za smycz i zaraz zapiął pieska pzadowolony tym faktem. Wtulił się w bluzę i już był gotowy na podróż.

Chim złapał go ostrożnie za dłoń i nałożył na jego główkę czapkę.- To idziemy.- zabrał swoją torbę i podał mu misia. Zaprowadził go do samochodu i zapiął pasy. - Po moich zajęciach pojedziemy cos zjeść. Twój Misio i ty będziecie mieli ochotę na frytki?- zajął miejsce za kierownicą.

Nastolatek spojrzał w okno już myśląc o tych cudownych ziemniaczkach w keczupie, które drażnią jego kubki smakowe.

-Czyli będziesz chciał. Widzę ten mały uśmiech.- starszy zaśmiał się.- Tęskniłem za tobą.

Pisnął cicho, co miało oznaczać, że on też. Bardzo tęsknił za wujkiem. Kiedyś chciał nawet do niego zadzwonić ale nie wiedział jak wujek ma na imię, a bardzo chciał się tego dowiedzieć.

Czarnowłosy zśmiał się.
Po trzydziestu minutach zatrzymał samochód pod swoim studio tańca.- Pokażę ci wszystko żebyś się nie zgubił.- złapał jego dłoń. Drzwi do budynku otworzył kartą.- Na dole są szatnie. Tam nie wchodzimy słoneczko.- poprowadził go dalej.- Tam jest sala dla dzieci, które uczą się tańczyć ale my mamy dzisiaj zajęcia ze starszymi.- weszli na pierwsze piętro.- Tu jest sala główna.- wprowadził go do dużego pomieszczenia. Jedną ścianę stanowiły lustra, drugą okna, trzecią zajmował gabinet Jimina, który był oddzielony szybą.- Dzisiaj będziesz szefem. - posadził go na dużym obrotowym fotelu tak by ten miał idealny widok na resztę przestrzeni.

Cały budynek bardzo mu się podobał, więc oglądał z zaciekawieniem. Zobaczył za sobą puchary i medale, więc podszedł do nich i ostrożnie chwycił jeden z większych nagród.
- Yyy... - Wybąkał.

Starszy od razu pomógł mu go przytrzymać.- Fajny prawda? Chciałbyś taki?- odgarnął mu włoski do tyłu.

Oddał go właścicielowi i podszedł do radia patrząc co to. Wcisnął guzik i poczuł jak głośny dźwięk zabrzeczal mu w uszach. Przerażony szybko pobiegł do Jimina, chowając się za nim.

-Spokojnie.- starszy wyciszył wierzę pilotem.- Taka głośna muzyka nie jest dla ciebie słoneczko.- przytulił go po czym posadził na krześle.  Wyjął swój telefon i włożył mu do ucha jedną słuchawkę.- Ta lepsza prawda?- puścił mu swoje nagrania.

Kook uśmiechnął się lekko i patrzył na długopisy, aby zająć czymś oczy. Kochał muzykę, czuł ją wręcz w każdej rzeczy. Zaczął mrucząc pod nosem w rytm muzyki i zamknął błądzące po każdej rzeczy oczka.

Jimin przyglądał mu się długo. Niestety musiał się przebrać dlatego poszedł na kanapę gdzie zaczął układać zdjęte z siebie rzeczy. Szybko nałożył koszulkę bez ramion oraz dresy z niskim krokiem oraz zwężane na łydkach. Gotowy podszedł do młodszego i ucałował jego czoło.- Będę po drugiej stronie. Będziesz mnie widział.- wskazał na salę gdzie czekał juz na niego uczniowie.

A Jungkook przez zajęcia przesłuchał całą playlistę i zaczął się nudzić, więc wyjżał niepewnie na salę patrząc jak ludzie lepiej czy gorzej poruszają się w rytm muzyki.

-Co jest Kookie?- mężczyzna podszedł do niego.- Och nudzisz się. Przepraszam. Niedługo kończymy dobrze? Narysujesz mi coś ładnego?

Chłopiec spojrzał w ziemię. Nie miał ochoty rysować. Ominął Jimina i ustał za ludźmi.

-No dobrze.- westchnął.

-Jimin bo mi nie wychodzi!- jeden z uczniów podszedł do niego.

-Która część?- zapytał. Nie był jak inni instruktorzy. Nie cisnął swoich uczniów.

-Przejście po wyskoku. Pokażesz mi jeszcze raz?

- Jasne.- odsunął się kawałek po czym poczekał n odpowiedni fragment muzyki. Pokazał dwa razy przejście swojemu uczniowi .

-A bo tam trzeba nogę zmienić.- nastolatek uśmiechnął się.- Idę dalej próbować.- podbiegł do reszty swoich znajomych, a Park odwrócił się do Kooka, który pilnie obserwował jak robił to Jimin i mimo, że nie znał układu, kiedy ten się odwrócił, chłopiec wykonał poprawnie krok patrząc na swoje stopy.

- Bravo skarbie.- czarnowłosy pochwalił go.- Wujek jest dumny. Chciałbyś się nauczyć jak wszyscy pójdą?

- A kto to proszę trenera? - Podeszła do niego jedna z uczennic, patrząc się na czarnowłosego, który natychmiast odwrócił wzrok.

-------------------------------
Jak minął wam dzisiejszy dzień słoneczka?
Ja o piątej rano poszłam biegać i później cały dzień nie miałam już na nic siły.

Pamiętajcie dbać o siebie ♥️

Continue Reading

You'll Also Like

12.8K 699 36
Przecież to nie tak że go kocham, niektórych lubi się bardziej, a niektórych mniej... Oh ale ten chłopak, on jest taki przystojny... Główny paring:...
10.4K 831 10
Jimin przedstawia Taehyungowi nowo poznanego chłopaka. Na pierwszy rzut oka wydaje się miły jednak gdy tylko Jimin znika za drzwiami kawiarni...
25.7K 2.2K 39
Min Yoongi przejmuje firmę po swoim ojcu. Młody prezes musi zadbać o dobre imię oraz wprowadzić nową kolekcję na rynek. Pewnego dnia postanawia zatru...
93.2K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...