Kitty // Minsung

De kajciuszek

69.9K 4.5K 9.7K

Minho opiekuje się bezdomnymi kotkami Mais

1
2
3
4
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
Something about you makes me feel alive

5

3.2K 242 1K
De kajciuszek

.☆。• *₊°。 ✮°。

TW: pseudo smut?????
»»-------------¤-------------««

Jisung uderza w tył głowy Hyunjina, który zajęty jest obściskiwaniem się z Ryunjin. Swoją drogą szacunek dla chłopaka, który wytrzymał z dziewczyną dłużej niż jedna noc, może się zmienił, a może nie. Brunet odwraca się posyłając morderczy wzrok jego przyjacielowi, który uśmiechnięty siada obok nich na szkolnym parapecie, trochę obsranym przez ptaki, ale czy oni wyglądają jakby się tym przejmowali.

Jisung wyciąga paczkę papierosów i upewniając się, że nie dosięgają go żadne kamery ani złośliwe skarżycielskie suki, odpala jednego z nich i nie myśląc wiele siedzi w ciszy oczekując na kolejnych przyjaciół mających do nich dołączyć.

Wysoka temperatura daje się we znać i cała trójka czuje jak w niektórych miejscach na ciele tworzą się nieprzyjemne krople potu. Słońce mocno paliło twarz blondyna próbującego małym zeszytem chodź troszkę uchronić się przed promieniami. 

Jeongin przychodzi do nich minutę po dotarciu Jisunga i ciągnie za sobą niezadowolonego Felixa. Machają im na przywitanie i stoją przed siedzącą dwójką robiąc trochę cienia dla chłopaków.

-Jak ja nienawidzę wiosny przysięgam, raz kurwa sobie mogę popylać w jebanych spodenkach a pięć minut później muszę ubrać kurtkę zimową- Mówi z niezadowoleniem rudy teatralnie wachlując się dłońmi, które i tak niewiele mu dają.

-Ale jest wtedy ładnie i spokojnie-Tłumaczy mu Jeongin, który kurwa w gównie widzi plusy. Jisung naprawdę nie wie skąd do cholery posiada w sobie tyle optymizmu. 

-Pięknie moja dupa, mam uczulenie na te jebane pyłki, kurwa.- Felix jakoby na potwierdzenie swoich słów kicha, bardzo zabawnie swoją drogą. 

-Wiecie czy Minho jest dzisiaj w szkole? Widziałem go rano jak czekaliśmy na tę leniwą dupę Jisunga, ale zawrócił i gdzieś poszedł- Zmartwiony Jeongin wypowiada jednocześnie drapiąc się po głowie. Nikt jednak nie reaguje, może chciał sobie zrobić dzień wolny.

Ale Minho nie pojawia się także następnego dnia, Jeongin pukał do niego rano ale nikt mu nie otworzył i znów zmartwiony pyta się przyjaciół czy gdzieś go nie widzieli.

-Stary kurwa, pewnie chce sobie odpocząć. Gdyby nie to, że w pierwszej połowie tego semestru już dużo odpuściłem to teraz sam bym nie chodził.

Ale Minho nie pojawia się także w piątek i nie pojawia się także na sobotniej imprezie u Wonpila.

Kieliszki brudne leżą na niewielkim stole, w około ludzie podśpiewują piosenkę, która idzie akurat z dużych, kurwa, olbrzymich głośników. Jisung opiera się właśnie o brudny z chipsów blat kuchenny i podziwia to kurewsko drogie mieszkanie, na które nie stać byłoby go nawet gdyby zbierał pieniądze przez całe swoje życie. W tej kuchni są nawet dwie jebane lodówki, a w nich w cholerę jedzenia, które stoi dla niego otworem i nawet nie zastanawia się dwa razy wyciągając co po chwilę nowy posiłek.

Dłonie zaciskają się na szklance, w której domyśleć się można łatwo co się znajduje. Kiedy otrząsnął się trochę po tym jak nagle z Hyunjinem zaczęli zerować po dziesięć kieliszków wódki wraca z powrotem do pokoju wypełnionego dymem. Jeongin siedzi na kanapie przyjemnie uśmiechając się do jakiejś dziewczyny, obok niego Felix wpatruje się smutno w swoją szklankę wypełnioną po brzegi, a Hyunjin wraz z Ryunjin obściskują się w kącie. Klasycznie ich paczka na jakiejkolwiek imprezie. Uśmiecha się będąc wciąż w stanie nietrzeźwości i podchodzi do wysokiego bruneta wskazując na swoją szklankę.

-Kurwa stary wracamy do tego?- Hyunjin tylko rzuca mu spojrzenie mówiące wyraźnie Nie w tej chwili i blondyn chwiejnym krokiem zmierza do Bóg wie gdzie. Wchodzi po schodach, trochu stromych, które sprawiają mu trudność i zatrzymuje się co chwilę by usiąść i złapać oddech, naprawdę nie lada wyzwanie, chłopak powinien może w końcu trochę więcej się ruszać bo jest z nim kurewsko źle, stanie się za niedługo kulką, którą będzie trzeba turlikać po ulicach by doszedł do szkoły.

-O Boże- Wychodzi na ostatni stopień i widzi korytarz, cholernie kurwa piękny korytarz i znów żałuje, że urodził się w biednej rodzinie. 

Wchodzi do jakiegoś pierwszego lepszego pokoju z nadzieją, że będzie pusty ale nie ma szczęścia w jego życiu. Na łóżku kogoś siedzi dziewczyna w samym staniku przeczesująca swoje przydługawe włosy. Ma delikatne rysy twarzy i nawet nie zwróciła uwagi na chłopaka.

-Dzień dobry- Mówi Jisung opierający się o framugę drzwi, w jego głowie myśli, że na pewno wygląda bardzo przystojnie i nonszalancko i dziewczyna też tak uważa, ale tylko dlatego, że sama jest napruta w cztery dupy. Jisung zbliża się do łóżka trochę tanecznym krokiem w rytm muzyki dochodzącej jeszcze z tych kurewsko olbrzymich głośników i uśmiecha się gdy widzi jakie piękne ciało ma dziewczyna, teraz siedząca przed nim. Duże, cholernie duże piersi nawet chyba większe od tych co miała Jihyo. Jisung nachyla się i muska ustami te dziewczyny, która ciągnie go w dół tak, że leży teraz na tych cholernie dużych piersiach pogłębiając pocałunek, Ale piersi znikają i kładzie dłoń na płaskiej klatce piersiowej, a te usta, cholera duże, miękkie usta zachłannie odbierające mu powietrza. 

-Cycki ci zniknęły- Odpowiada Jisung nie otwierając dalej swoich oczu, ale kiedy po dłuższej chwili decyduje się na to zauważa, że nie ma pod nim cycatej brunetki tylko zamiast jej jest pod nim Minho.

Bez.Kurwa.Żadnego.Ubrania.

Chłopak leży z rozchylonymi ustami i śliną Jisunga na nich, oczy na wpół przymknięte i trudno mu złapać oddech, a jego ciało, o Boże jego ciało.

Myśli Jisunga zdecydowanie nie trzymają się swoich heteroseksualnych ideałów i przejeżdża językiem po torsie szatyna, który ma tak dobrze zbudowane ciało. Dziwi to blondyna, wydawało mu się, że jego drobna postać nie chowa pod tymi zbyt dużymi bluzami cholerny sześciopak, który doprowadza w tym momencie go do szału. Ląduje znów na jego ustach zachłannie wkładając język do jamy ustnej Minho i kurwa mać jak słyszy jego jęk to przechodzi go dreszcz po całym ciele.

-Minho...-Niezgrabnie wypowiada blondyn kierując swoją rękę w znacznie niższe tereny ciała chłopaka i japierdole, jaki on jest kurewsko duży. Przypomina mu się ich pierwszy pocałunek, którego tak bardzo się brzydzi Jisung, ale teraz nawet nie myśli o konsekwencjach zostawiając na całym torsie chłopaka malinki. Ciągnie za włosy Minho wywołując u niego kolejną serie jęków, które w bardzo nie heteroseksualny sposób działają na blondyna.

Ociera się o jego ciało doprowadzając siebie do szału, a zdecydowanie szalały niższe partie jego ciała, które domagały się więcej, więcej, więcej.




-Hyung on całuje kołdrę, on całuje jebaną kołdrę.- Jeongin patrzy z przerażeniem na Hyunjina, który zdążył wytrzeźwieć i wpatruje się teraz w zaistniałą sytuację. Jakieś trzy minuty temu zaczęli szukać ich przyjaciela, który no cóż zniknął na długo i zmartwiło ich to trochę. Nigdy nie sądzili, że znajdą go w takiej sytuacji, gdzie blondyn ociera swoje ciało o pościel wydając przy tym stłumione muzyką jęki i wymawia przy tym jakieś imię, ale tego już dwójce chłopaków nie udaje się usłyszeć.


Ból przeszywa całą czaszkę chłopaka, który marszczy nos. Do dużego, kurewsko drogiego pokoju wpada dużo światła, które tylko zwiększa migrenę chłopaka. Ma dość wszystkiego, od dzisiaj nie pije i będzie pilnym uczniem, który o imprezach słyszy tylko w telewizji. 

Wstaje ociężale i cieszy się, że w pokoju nie znajdują się żadne wymiociny ani zdechnięci ludzie, oprócz niego oczywiście. Potyka się o swoje własne nogi ale udaje mu się dojść do drzwi, które otwiera na oścież. Uderza go zapach narkotyków oraz alkoholu pewnie nie wypitego przez ludzi albo gdzieś wymieszanego z resztkami zwróconego jedzenia, smacznie.

Drapie się po brzuchu jak jakiś staruszek i rozgląda się po kątach gdzie leżą pewnie tak samo jak on skacowani ludzie i śmieje się dopóki nie słyszy głosów dochodzących z salonu. Niepewnie przechodzi przez próg próbując znaleźć źródło dźwięku i widzi rozwalonych na małej kanapie Hyunjina, Felixa i Wonpila. 

Ten ostatni zlustrował cały wygląd Jisunga i zaśmiał się szyderczo.

-Chłopie wiesz, mam łazienkę w domu, idź do pokoju po lewej na górze i pożycz sobie też jakieś ubrania.- Blondyn nie ma pojęcia o co mu chodzi dopóki sam nie patrzy się po sobie i nie zauważa, że jego spodnie są całe ujebane w spermie. To nie może być prawda. Czuje jak jego policzki mocno zaczynają piec i ucieka we wcześniej wspomniane miejsce mając na celu się wyczyścić. Pożycza sobie jakieś spodnie dresowe i tshirt ubolewając, że Hyung nie ma specjalnego kartonu z napisem majtki jednorazowego użytku. Chwilę potem chłopak znajduje się już pod ciepłym prysznicem zmywając z siebie zapach wódki,  papierosów i jego wydzielin.

 Co się wczoraj stało, co on odwalił.

Tylko te dwie myśli zaprzątają jego głowę, która dalej niemiłosiernie boli. Po łazience roznosi się przyjemny zapach kwiatów i wanilii kojący nerwy blondyna. Chłopak pamięta wszystko do momentu kiedy spotkał Minho w jakimś pokoju, albo to była jakaś dziewczyna? Czy na pewno kogoś spotkał? Widzi o wszystko jakoby przez mgłę i mocno go to irytuje. 

W miarę szybko uwinął się z umyciem i z powrotem znalazł się w obrzyganym salonie. Jego przyjaciele dalej ze sobą rozmawiają i nawet dołączył się do nich Jeongin w przeciwieństwie do reszty wyglądający bardzo świeżo i uroczo, jak zwykle zresztą. Ten mały bachor roztacza w około siebie taką przyjazną, wesołą atmosferę porywającą serca wielu osób i może gdyby Jisung nie był hetero to sam by wpadł w jego pułapkę.

Siada na fotelu na przeciwko chłopaków i próbuje wbić się w rytm rozmowy i podłapać o czym gadają,  oczywiście tematem jest wczorajsza impreza. 

-Był tu wczoraj Lee Minho?- Pyta Jisung, któremu dalej w głowie świta, że go widział. Musiał tu być, ale nie wie o czym  z nim gadał, nie potrafi sobie przypomnieć w co był ubrany, jak pachniał, wiedział tylko, że czuł jego obecność.

-Nie było go tu Hyung- Odpowiada mu grzecznie promyczek drużyny i uśmiecha się do niego łącząc fakty z wczorajszego dnia. Młodszy posyła Hyunjinowi znaczące spojrzenie, przez które brunet parska śmiechem.

-Co się dzieje?-Pytanie znów pada z ust blond włosego chłopaka.

-Stary, pamiętasz coś z wczoraj?- Niski ton głosu Felixa dochodzi do jego uszu i blondyn zaczyna się stresować.

-Ja nie...

-JISUNG HYUNG UJEŻDŻAŁ KOŁDRĘ JAK ZAWODOWY KOWBOJ!- Jeongin parska wybuchając przy tym śmiechem i wywołując go także u reszty chłopaków, jedynemu do śmiechu nie było Jisungowi- Mam parę filmików i czy Hyung... wyobrażałeś sobie wtedy Minho pod sobą?

-Ja nie...-Znów próbuje wypowiedzieć się Jisung, ale znów zostaje jego wypowiedź przerwana.

-Nasz zgorzkniały hetero wyobrażał sobie intymną sytuację z naszym drogim Minho, którego tak nienawidzi? Ciekawe...- Hyunjin komentuje, rozmowa stacza się dla niego na coraz ciekawsze tory, ale jego zabawa zostaje przerwana przez mocno podirytowanego przyjaciela.

-Nie wyobrażałem sobie tego jebanego pedała pod sobą tylko kobietę, a go chyba widziałem w tłumie dlatego pytam więc odpierdolcie się o de mnie w końcu- i z tymi słowami wychodzi na balkon. Wyciąga pomiętą paczkę papierosów i nerwowo próbuje jednego odpalić, ale kurwa ręce mu się za bardzo trzęsą. Jego przyjaciele mają rację, bo do niego powoli dochodzą wydarzenia z wczoraj i faktycznie wyobrażał sobie intymne sytuacje z szatynem i cholera doszedł w swoich jebanych spodniach, a nawet nie miał fizycznego kontaktu ze wspomnianym chłopakiem.

Czuje się obrzydliwie, wczorajsza sytuacja tak go obrzydza, gdyby nie był tak nawalony i gdyby może nie brał tych paru nieznanych kresek, może by się to tak nie skończyło.

Tak sobie to tłumaczy.

Jak on mu teraz spojrzy w twarz? Nic nieświadomy Minho gdzieś tam sobie teraz siedzi spokojnie, a on nie wie czy normalnie będzie mógł popatrzeć mu w oczy jak tylko wróci do szkoły, bo Minho tak bardzo go obrzydza.


Continue lendo

Você também vai gostar

24.8K 2K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
71.2K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
5.1K 598 26
Od zawsze filozofowie próbowali dojść do tego, co jest po śmierci. Może jednak da się poznać odpowiedź przez przypadek? Jisung nigdy jej nie szukał...
24.6K 1.6K 40
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...