Kitty // Minsung

By kajciuszek

69.8K 4.5K 9.7K

Minho opiekuje się bezdomnymi kotkami More

1
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
Something about you makes me feel alive

2

4.6K 287 742
By kajciuszek


.☆。• *₊°。 ✮°。

»»-------------¤-------------««

Blondyn przerzuca swój wzrok z jego przyjaciół na postać wysokiego szatyna. Cała grupka siedzi już u Hyunjina, w jego niezbyt zadbanym, ale całkiem przyjemnym domu. Jisung przyszedł ostatni, więc przez to, że zawitała u nich nowa osoba nie ma dla niego miejsca na wygodnej sofie i męczy się przed nimi na małym, twardym krzesełku. Prycha pod nosem kiedy niezręczna cisza dalej nam nimi wisi i postanawia rozpocząć rozmowę.

-Co on tu kurwa robi?- Oczywiście zamiast chociaż udawać miłego, pyskata strona blondyna uaktywnia się podczas spotkań z nieznajomymi. Hyunjin opiera swoją głowę, na pewnie obrzydliwej, spoconej dłoni i chwilę potem wstaje do małego, starego gramofonu. Zapala papierosa i pospiesznie wybiera jakiś pierwszy, lepszy winyl. Zresztą, nie ma jakiegoś dużego wyboru bo głównie słucha Davida Bowiego, którego muzyka z niewiadomych powodów działa mocno na nerwy biednego blondyna, on bowiem woli coś bardziej w rytmach The Killers. 

Dym  dociera do Jisunga wraz z lekko podrygującym Hyunjinem, który subtelnie pochyla się nad chłopakiem i daje mu do buzi już w połowie wypalonego papierosa. Może to go trochę uspokoi. 

-Nie denerwuj się aż tak złotko, to nasz nowy przyjaciel.- Niby mu szepcze do ucha, ale w taki sposób, że i tak każdy go słyszy. Blondyn widzi jak Felix przeszywa go wzrokiem, ale ignoruje to  i uśmiecha się do Hyunjina powoli akceptując fakt nowego osobnika w ich paczce, powoli bo dalej go niemiłosiernie wkurwia i po prostu blondyn nienawidzi poznawać ludzi. Sam zresztą się sobie dziwi, że on i jego głupie trio się tak ze sobą zgrali.- Złotko- powtarza Hyunjin kierując się na sofę, a Jisung marszczy się na przezwisko, zaraz go kopnie w łydkę jak jeszcze raz to usłyszy. Hyunjin podaje papierosa ich nowemu koledze, który cicho odpowiada, że nie pali. Brunet podskakuje radośnie i patrzy się na Jisunga z lekkim błyskiem w oku.

-Naucz go na studenta!- Hyunjin wskazuje radośnie na blondyna, który uśmiechając się kręci głowom i zaczyna się śmiać.

-Co ja pedał jestem? Sam to zrób, słyszałem, że ostatnio rysowałeś paru chłopców.- Brunet robi podkówkę z własnych ust i jakby nad czymś się zastanawia. Felix patrzy się na niego i cicho w duchu chce by Hyunjin z nim zapalił na studenta, ale nigdy tego nie wypowie na głos. Ostatecznie nikt nie zdąża nauczyć biednego szatyna, a nikt nie ma ochoty zapalać też nową fajkę.

Temperatura strasznie przyrosła w ciągu dnia, dlatego też prawie wszyscy chłopacy ściągnęli swoje bluzy i kurtki chcąc choć trochę się ochłodzić. Rozmawia im się dobrze, Jisung stara się ignorować nowego przybysza co nie było trudnym zadaniem zważając na fakt, że tamten przez większość czasu siedzi cicho. Po co on w ogóle dołączył do ich grupki? Poprawka, stara się do niej dołączyć, ale Jisung będzie starał się na każdym kroku odwieść go od tego pomysłu. Nie wyróżnia się niczym, wygląda jak kujon, który nic nie wie o życiu i głównie spędza swoje chwile raz nad książką od biologii, a raz nad jakimś si-fi. 

-Stary, nie gorąco ci?- Pyta najmłodszy z paczki przypatrując się dalej ubranemu w grubą bluzę Minho. Chłopak w odpowiedzi uśmiecha się tylko i opuszcza głowę.

-Zostaw go, pewnie chowa swój tłuszcz.- Odzywa się Felix żartując, ale Minho nie jest jeszcze do ich żartów przyzwyczajony. Delikatnie naciąga rękawy czując się coraz gorzej.

Zaczyna się ściemniać i Hyunjin kieruje się do swojego specjalnego schowka z alkoholem, wcześniej tego nie robił, bo cholera wstyd gdyby się nawalili przed dwudziestą, a raz im się już tak zdarzyło. Jisung z Felixem zaczynają jakąś grę na konsoli, która na pewno ich pochłonie. Reszta chłopaków prowadzi ożywioną rozmowę co chwila kradnąc przekąski ze stołu  i bijąc się  te najlepsze. Brunet po chwili wraca z  paroma butelkami alkoholu i stawia je na niewielkim stole. 

-Ku- KURWA MAĆ.- Jeongin wzdryga się słysząc krzyk Jisunga i wszystkie oczy, oprócz Felixa kierują się na niego chcąc się dowiedzieć co się stało. Blondyn wstaje z ziemi i teatralnie bije powietrze tym samym klnąc pod nosem, a sprytny rudzielec posyła im pewne spojrzenie. Wygrał. Piątą kolejkę z rzędu.- Nie gram już w tę zjebaną grę.- Reszta tylko śmieje się pod nosem z zachowania przyjaciela.

-To co panowie? Męski wieczór!- Odzywa się Felix łapiąc pierwszą butelkę, ze świadomością, że na jednej się nie skończy. Zwinnie otwiera ją zapalniczką i bierze pierwsze łyki niezbyt smacznego napoju. Wszyscy się dołączają do rudego. Nie mija nawet 20 minut kiedy rudy proponuje im grę.

-Zagrajmy w króla!- Wesoły się odzywa patrząc na twarze jego towarzyszy, które niekoniecznie były zadowolone. 

-Stary tu nie ma lasek, jak to będzie wyglądać?- Jeongin bierze w końcu głos po długim siedzeniu cicho, ale jego komentarz został zbyty i cztery pary oczu widziały jak gospodarz znika z salonu w celu znalezienia kart. Nie ma go chwilę, w której reszta też sobie uświadamia, że mogła zaprzeczyć, oczywiście oprócz pomysłodawcy, który dumny z siebie przegląda jakieś social media na zabicie czasu. Hyunjin wraca uradowany i siada obok Jisunga na ziemi, gdyż jest to wygodniejsze niż to jebane krzesło. Wyciąga odpowiednie karty i czyta numery, które są dostępne, a resztę rzuca pod stół. Felix bierze je do rąk i zaczyna tasować, by zaraz później rozdać je jego przyjaciołom. Każdy zdeterminowany podnosi swoją kartę, Jisung wzdycha ze szczęścia, trafiła mu się karta króla. 

-Niech karta numer 6 poliże stopę karcie numer 9.- To dopiero początek, chłopak nie chce iść od razu na głęboką wodę. Felix zaczyna coś mówić pod nosem, że jednak nie chce w to grać. Dziewiątką okazaje się Jeongin, który ze swoim strasznym uśmiechem subtelnie zaczyna ściągać swój but i skarpetkę.

-Podejdź tu i wyliż ją tak jakbyś zrobił to swoim francuskim dziewczynom.- Felix udaje, że wymiotuje, bierze alkohol i ostro zaczyna wlewać go w siebie. Później natomiast posłusznie wykonuje polecenie, z bardzo dużym obrzydzeniem malującym się na jego uroczej, piegowatej twarzy. W kolejnej kolejce Minho miał tańczyć im jak w klubie striptizerskim, nagrali nawet filmik. Minęło pare kolejek, które były głównie głupkowatymi pomysłami, Jisung miał jeść chipsy z brzucha Jeongina, Jeongin miał obrzucić dom sąsiada jedną rolką papieru, Felix miał ich narysować, Hyunjin miał ssać palca rudego, któremu to się akurat bardzo podobało. 

-ODEGRAM SIĘ KURWA.- Krzyczy podekscytowany Felix kiedy, w końcu udaje mu się zdobyć kartę króla. Wpatruje się w przerażone twarze przyjaciół.- Numer trzy...

-Tego się na trzeźwo nie będzie dało.- Jisung bierze łyka trzeciej butelki soju i szykuje się psychicznie na to co przygotuje dla niego kolega.- Felix stary, my jesteśmy przyjaciele, od zawsze, kocham cie stary.

-Fu, to było gejowe gościu.- Rudy odpowiada żartem, w końcu sam ma pewne skłonności do lubienia chłopców i też nie uważa, że to coś złego.- Naleje bitą śmietanę na cały tors numeru osiem i dokładnie ją wyliże.- Uradowany prostuje się i szuka wzrokiem biednego numery osiem, który będzie poszkodowany. 

-O to ja!- Hyunjin patrzy na swoją kartę pod różnym kątem, ale niestety ósemkę trudno podrobić. Brunet przeraźliwie zaczyna się śmiać, ale zaczyna ściągać podkoszulek kiedy rudy zmierza do kuchni w celu znalezienia bitej śmietany.

-Nie tylko ja tu będę lizał was kurwy!- Słychać było z drugiego pomieszczenia, co poskutkowało śmiechem reszty. Jisung chce stąd wyparować, zapaść się pod ziemię, podciąć się, uciec do swojego mieszkania, wszystko byleby uniknąć tej sytuacji, ale niestety zasady to zasady i każdy musi się ich trzymać, a on od teraz będzie dawał dziwniejsze zadania. Nie pozostanie w tyle, nie tylko Felix jest tu porąbany. Brunet położył się na małym stole wyciągając swoje  dobrze wyrzeźbione ciało. 

-Możecie się przypatrywać, stworzyła to cudo matka Afrodyta.- Wraca Felix i na chwilę przystaje widząc posiłek na stole, który, cholera, bardzo chciałby skosztować. Otrząsa swoje myśli i zaczyna polewać dobrze zbudowany tors bitą śmietaną i naprawdę trudno mu opanować się aby sam nie zaczął wykonywać zadania, a był do tego zdolny i może biedny jisung nie byłby aż tak poszkodowany, ale nie. Zadanie to zadanie. 

Jisung przechodzi do klęku i zaczyna się śmiać. Wpatruje się w chłopaka na stole, który leży z przymkniętymi oczami.

-Otwieraj ślepia, nie jesteśmy w pornolu!- wykrzykuje Jisung. Nachyla się niepewnie i słyszy jak ktoś włącza kamerę w telefonie. Dobra kurwa i tak jutro nie będą tego pamiętać. Oczywiście jedna komórka mózgowa chłopaka nie zwraca uwagi na to, że ktoś ich nagra i raczej każdy to zapamięta. Kładzie dłonie na bokach przyjaciela i zaczyna od okolic barków. Słyszy śmiechy, sam zresztą po chwili parska, to jest absurdalne. Postanawia sobie pograć na przyjacielu, nogę kładzie pomiędzy tymi mężczyzny ułożonego na stole, stanowczo i starannie zaczyna wylizywać okolicę sutków wywołując u Hyunjina kolejną falę śmiechu. Ląduje na jego brzuchu gdzie powoli kończy swoją przygodę i dumnie podnosi się by z powrotem usiąść na niewygodnej, trochę pobrudzonej podłodze. Wszyscy zaczęli bić mu oklaski a on teatralnie kłania się, nie za bardzo myśląc już nad swoim zachowaniem.

-Japierdole- mówi podnoszący się Hyunjin patrzący na resztę z lekką ekscytacją.- Muszę poprosić swoje francuskie dziewczynki o coś takiego.-Brunet bierze do rąk talię kart i ponownie rozdaje znajdującym się w jego domu przyjaciołom. Na kartę króla trafia Jeongin, który z premedytacją karze Hyunjinowi pocałować Felixa, ten wybrnął z tego szybkim dotknięciem ust,  w końcu nie ustalili w tym nic więcej. Jisung naprawdę nie chce by ta gra schodziła na te tory, ale z każdą butelką alkoholu coraz mniej się tym przejmował, dlatego uśmiecha się szczerze gdy pięć kolejek później to on musi kogoś pocałować, tym razem z ustalonym czasem.

Uśmiech schodzi mu z twarzy gdy tym kimś okazuje się Minho. 

Mimo wszystko wstaje z podłogi i pewnie usadawia się na chudych nogach chłopaka, który z przerażeniem patrzy się na Jisunga. 

-To będzie mój pierwszy.- Mówi chłopak niepewnie, tak by tylko blondyn spoczywający na nim mógł usłyszeć i usłyszał, bardzo go bowiem ten fakt cieszy. Kładzie rękę na policzku szatyna lekko go gładząc, nie odrywa wzroku od ciemnych oczu chłopaka i zaczyna zbliżać swoją twarz do tej biednej wystraszonej mordki. Minho przymyka oczy, a gdzieś w oddali Jeongin włącza stoper. Na początku są tylko muśnięcia, sekunda ust złączonych, sekunda pięć centymetrów od siebie. Jisung coraz pewniej się czuje więc wymusza na szatynie otwarcie buzi swoim językiem, który chwilę po bardzo zachłannie porusza się w buzi kolegi. Gdzieś w tle słyszą wiwaty, Jisung po raz kolejny przygryza wargę chłopaka i odsuwa się od niego gdy słyszą charakterystyczny dźwięk budzika. 




- Japierdole- Jisung przeciera swoje zmęczone oczy i patrzy się na źródło dźwięku. Jednak budzik jest zbyt daleko by chłopakowi samemu chciało się go wyłączyć. Rzuca w leżącego na łóżku Hyunjina poduszką, którą wczoraj im dał do spania i krzyczy by wyłączył to cholerstwo. Opada z powrotem na podłogę chcąc jeszcze na chwilę oddać się swojemu ulubionemu zajęciu jakim jest spanie, gdy nagle docierają do niego przebłyski z wczorajszego dnia. Szybko siada i rozgląda się po pokoju. Całowałem się z mężczyzną.

-Fuj, fuj, fuj, FUJ KURWA.- Kopie nogami niewidzialną przeszkodę i tym samym budzi leżących obok niego przyjaciół, którzy z mocnym bólem głowy stękają. 

-Stary idź jeszcze spać.- Ochrypły głos Felixa rozchodzi się po pokoju, rudego kac dopadł chyba najbardziej. Chłopak próbuje się podnieść ale ból przeszywa każdy skrawek jego głowy więc poddając się opada na dużą poduszkę z Hanną Montaną wydrukowaną na niej.- Hyunjinnie przynieś nam wody!

-Nie jestem waszą jebaną pokojówką!

-Jestem obrzydliwy.- Z tymi słowami Jisung wstaje i kieruje się do wyjścia. Musi się umyć. Bardzo dużo razy. 


Continue Reading

You'll Also Like

32.7K 1.7K 38
Przyjaciel z dzieciństwa? Typ od kota, czy może szkolny crush? Jisung nie mógł się zdecydować, kiedy i którą wersją siebie chłopak o pięknych oczach...
12K 963 11
Jisung to niezbyt rozgarnięty dziewiętnastoletni chłopak, któremu uciekła ciężarna kotka. Zrozpaczony chłopak rozwiesza wszędzie ulotki z ogłoszeniem...
23.9K 1.5K 39
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
2.2K 84 17
Jest to opowieść o tym jak się poznali jisung z minho. [będą tu czasami fragmęty o okaleczaniu się lub złej samoocenie więc jeśli jesteś wrarzliw* na...