Z.I.- Zdrobnienie imienia
D.W.- Długość włosów
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Pov. Ty
Rozmawiałam z Ell, Matyldą i Tamarą aż usłyszałyśmy krzyki. Niczym torpedy wbiegłyśmy do pokoju Torda, z którego dochodziły podejrzane dźwięki.
Ty- co tu się dzieje?!
Tori- dlaczego teraz tu przyszłyście?!
Ell- bo usłyszałyśmy hałas
Tord- POMOCY!
Tori- a co miałeś zrobić braciszku?
Tord- Z.I. TAK BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM! OBIECUJĘ, ŻE NIGDY WIĘCEJ TEGO NIE ZROBIĘ! PROSZĘ WYBACZ MI!
Ty- no dobrze, dobrze. Tori możesz go już puścić
Tori- ugh dobra
Puściła czerwonka i wyszła z pokoju. Tak samo zrobiły zielonooka, niebieskooka i czarnooka. Także miałam wyjść, ale rogacz mnie zatrzymał.
Tord-T.I.?
Ty- słucham?
Tord- twoja ręka. Czy ty się... cięłaś?
Ty- ymm... t-tak
Tord- chodź tu
Podeszłam do niego, a on mnie przytulił. Był to taki przyjacielski przytulas. Tego właśnie potrzebowałam. Gdy odkleiłam się od Torcika uśmiechnęłam się do niego promiennie i opuściłam jego progi. Postanowiłam pójść do dziewczyn dopóki jeszcze są. Zeszłam na dół i zobaczyłam dziewczyny przytujące się z chłopcami.
Ty- coś mnie ominęło?
Tamara- już wracamy do swojego świata
Ty- że co, że jak?!
Tamara- poprostu wchodzimy do lustra i nas nie ma. Spójrz!
Matylda podeszła z lustrem do Tamary, która bez namysłu wskoczyła do niego! Reszta dziewczyn poszło w jej ślady. Ja stałam z schodach z takim WTF na twarzy.
Ty-WTF?!
Edd- kiedyś zrozumiesz
Ty- okej?
Edd- a tak w ogóle może masz ochotę gdzieś ze mną dzisiaj wyjść?
Ty- no pewnie! O której?
Edd- tak o 17:00 może być?
Ty- będę gotowa
Edd- to dobrze
Poszłam do pokoju przyszykować się na wyjście z Eddem. Wybrałam
Spojrzałam na zegarek 16:20. Zdążę się jeszcze pomalować, ale włosy ułoży mi Matt.
~~~time skip~~~
Pov. Ty
Jestem już pomalowana i czekam na Matta. W końcu przyszedł. Pokazał mi kilka zdjęć fryzur, które może mi zrobić. Z racji tego, że mam D.W. wybrałam:
I teraz dam tu kilka zdjęć fruzur. Wybierz sobie taką odpowiadającą długości twoich włosów.
Matt podał mi lusterko.
Ty- dziękuję ci! Tak bardzo Ci dziękuję! Jest cudownie!
Matt- no przecież wiem, a teraz leć bo się jeszcze spóźnisz
Ty- jeszcze raz dziękuję! Odwiedzę ci się
Złapałam torebkę i zeszłam na dół równo o 17:00. Zobaczyłam Edda w czarnym garniturze z zieloną chusteczką, zielonymi kieszeniami i zieloną koszulą. Wyglądał bardzo elegancko. Kiedy mnie zobaczył miał oczy jak pięć złotych i otwartą buzię. Zobaczyłam, że coś chowa za plecami.
Edd- pięknie wyglądasz
Ty- dziękuję bardzo. Ty też jesteś niczego sobię
Edd- hehehe... to dla ciebie
Wręczył mi piękny bukiet U.K. nie wiem z kąd wstrząsnął U.K. róż, ale są przepiękne.
Ty- dziękuję. Idziemy?
Edd- no pewnie!
Złapał mnie za rękę i poszliśmy w nieznanym mi kierunku.
~~~time skip~~~
Pov. Ty
Edd- nie podgląduj!
Ty- nawet nie mam jak!
Edd- hahhahha. No dobra... jesteśmy na miejscu
Eddek odsłonił mi oczy. Zobaczyłam piękna łąkę pełną kwiatów. Dotego to cudowne gwieździste niebo. Poprostu jak w bajce.
Edd- i co? Podoba ci się?
Ty- tu jest... tu jest pięknie!
Edd- właśnie dlatego cię tu zabrałem. Chciałem z tobą porozmawiać
Ty- oczywiście słucham cię uważnie
Uśmiechnęłam się na co Edd spalił buraczka.
~~~time skip bo tak ~~~
Pov. Ty
Cudownie mi się z nim rozmawia. Nagle Edd wstał z ziemi. Ja oczywiście zrobiłam to samo. Zielonek uklęknął na jedno kolano i powiedział:
Edd- T.I. znam cię dopiero 2 dni, ale czuje do ciebie coś czego nie da się opisać słowami. T.I. ja cię poprostu kocham. Dlatego chciałbym się zapytać, czy zostaniesz moją dziewczyną?
Ty-...
Totalnie mnie zamurowało. Tak czułam coś do Edda i to coś dużego. Nie mogłam uwierzyć, że po raz pierwszy ktoś czuje to samo co ja.
Ty- Edd ja... Tak, tak, tak i jeszcze miliard razy tak! Kocham cię!
Edd- ja ciebie też. Przyjmij proszę ten mały prezent
Eddek wyjął z marynarki małe pudełko, e którym był cudowny złoty naszyjnik ze znakiem nieskończoności. Założył mi go na szyję po czym pocałował długo i namiętnie. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.