Z minuty na minutę Yeong stawał się coraz bardziej senny. Starał się nie zasnąć, żeby równo o północy pojawić się przed nimi. Niestety nie wyszło mu to. Po piętnastu minutach ukrywania się, usnął.
Hoseok siedział oparty o ramię Yoongiego, którym go nim obejmował. Obaj czuwali, czekając na powrót uciekiniera. Min cały czas był pewien, że to tylko żart, a Jung nie potrafił odpędzić od siebie najczarniejszych scenariuszy. Próbował wciągnąć się w dramę, która nie miała żadnego większego sensu. W ten sposób nie przespali całej nocy.
Rano, kiedy ludzie robią sobie śniadanie, oni postanowili pójść spać. Nie chciało im się ruszać z kanapy, więc po prostu wzięli jakiś koc, wiszący na oparciu, i przykryli się nim. Starszy objął bruneta, aby ten mógł choć na chwilę oddalić się od trosk i nieznośnych myśli.
15:00 - jeszcze nie.
15:11 - jeszcze moment.
15:14 - wchodzisz i mówisz!
Moo szybko i pewnie wszedł do mieszkania sąsiada. Pobiegł do pokoju naprzeciw wejścia, widząc tam mały nieporządek, z nadzieją zobaczenia tam dorosłych. Stanął przed nimi, zabrał im kocyk i obudził ich. Hoseok, zobaczywszy go, chciał go chwycić i mocno uściskać, lecz Yoongi go powstrzymał, zauważając, że maluch chce coś powiedzieć.
Przepraszam, że wczoraj nie było rozdziału
Założyli mi wenflon i tak trochę boli, gdy piszę :')
Miłego dnia! ♥
P.S.
Media ^