◦⋆◦⋆◦⋆
– Skradłem twój telefon, teraz czas na miłość – powiedział, trzymając w ręce urządzenie starszego, a na usta chłopaka wkradł się jeden z jego cwaniackich uśmiechów.
– Czasem naprawdę nie mam do ciebie siły, dzieciaku – westchnął zrezygnowany, po czym pokonał dzielącą ich odległość, wyrwał z ręki Jungkooka swoją komórkę, a następnie nie czekając na reakcję szatyna, obrócił się na pięcie i skierował w stronę komisariatu.
◦⋆◦⋆◦⋆