[T] Za młodzi rodzice | Drami...

بواسطة BlueGiraffeBook

166K 6.4K 7.7K

Na nowych zajęciach uczniowie są dobierani w pary i otrzymują dziecko, którym będą się opiekować przez trzy t... المزيد

1. New Class
2. Suicide is The Easy Way Out
3. Soundproof Rooms Sound Appealing
4. Daddy's Girl
5. Empty Insults
6. Shopping to the Death
7. Relieving Sexual Frustration
9. Forbidden Emotions
10. Slow Progress
11. Bitter Jealousy
12. This Dance We Do
13. Someone Hates Me
14. So Close
15. Saying Goodbye
16. Perceiving Things Differently
17. Confined Spaces
18. Love's Bitch
19. Gender Confusion Problems
20. Acute Dangers
21. Insanity Issues
22. Not Able To Say Goodbye
23. Broken Hearts
Epilogue

8. I Should Hate Her

6.6K 268 118
بواسطة BlueGiraffeBook

Podeszła do niego... ale odsunęła się nagle, kiedy zobaczyła kawałki pergaminu wrzucone za sofę. Podniosła brew, a Malfoy zauważył, na co patrzyła.

Jego oczy rozszerzyły się.

- Praca domowa - powiedział z uśmiechem.

Pochyliła się i podniosła jeden.

- "Nienawidzę Granger"? - zapytała miękko, patrząc na zapisaną stronę. - Ok, wiem, że mnie nienawidzisz, ale dlaczego musisz to pisać tyle razy? - powiedziała z lekkim bólem, myślała, że robią postępy.

Wyjął jej kawałek papieru z ręki, pozbierał resztę i wyszedł z pokoju bez słowa.

Szedł korytarzem z burzową miną. Użył różdżki, aby pergamin w jego rękach zniknął i wszedł do Wielkiej Sali, trzaskając drzwiami. Wiele osób popatrzyło na niego, żeby zobaczyć, jak opada na ławkę i chowa twarz w dłoniach.

- Wszystko ok, Draco? - usłyszał głupi słodki głos obok niego. Podniósł nieco głowę i zobaczył Pansy.

- Tak - wymamrotał.

- Masz zły dzień? - usłyszał inny głos z drugiej strony. Odwrócił się, aby zobaczyć Blaise'a bawiącego się piórem.

- Można tak powiedzieć.

- To ma coś wspólnego z dziewczyną? - zapytał od niechcenia Blaise, podczas gdy większość Ślizgonów przy stole przysłuchiwała się uważnie ich rozmowie.

- Nie - odpowiedział za szybko. - Dlaczego tak myślisz? Kto ci to powiedział? Znaczy, to nieprawda, ale gdzie o tym słyszałeś?

Blaise uśmiechnął się.

- Więc  to ma coś wspólnego z dziewczyną.

- Draco? - zapytała Pansy zszokowanym głosem. - Inna dziewczyna?! - wrzasnęła, co spowodowało odwrócenie się Malfoya w jej kierunku.

- Jestem tak samo zdziwiony.

- Wiem, co sprawiłoby, że poczułbyś się lepiej... Chcesz się nad kimś poznęcać? Wyrzucić trochę agresji? - zasugerował Blaise z nadzieją.

Malfoy spojrzał na niego z niedowierzaniem. Nie, nie chciał nikogo nękać. W tym momencie chciał tylko spokojnie pomyśleć... i może rzucić się ze szczytu wieży astronomicznej za myślenie o pewnych rzeczach. Uśmiechnął się. Nie, nie dałby się głupiej szlamie. Nie teraz, nigdy. Nawet ból w tych czekoladowych oczach nie pozwoli mu zapomnieć, że jest nad nią.

- Chodźmy Blaise, znajdźmy Pottusia i zamieńmy go w królika czy coś - oznajmił, wstając razem z Blaisem.

***

Było już ciemno, kiedy Malfoy zdecydował się wrócić do pokoju. Otworzył drzwi, gotowy coś powiedzieć, kiedy zobaczył Hermionę usypiającą Ellę w ramionach. Zauważyła go i przyłożyła jeden palec do ust.

- Shhh, właśnie zasypia.

Malfoy popatrzył na nią z pytaniem w oczach, zanim podszedł do Hermiony i pocałował Ellę w czoło. Hermiona zniknęła w sypialni z lekkim uśmiechem na twarzy, ale kiedy wróciła do niego, jej twarz była pełna gniewu.

 - Gdzie się dzisiaj podziewałeś, do diabła? Jesteś odpowiedzialny za Ellę! - powiedziała, podnosząc głos.

Nie zamierzał przepraszać.

- Ona jest tylko magicznym dzieckiem... rzeczą - oznajmił, machając rękami.

-Tak, ale jest krzyczącym i płaczącym magicznym dzieckiem, kiedy jej ojca nie ma obok! - powiedziała nawet głośniej.

- To tylko dziecko - powiedział zmęczonym głosem, ziewając.

- Tylko... - potrząsnęła głową z niedowierzaniem. - Nie będziesz dobrym ojcem, Malfoy.

- Już to słyszałem - powiedział.

- Tym razem mam to na myśli.

- Mam dość tej całej sytuacji, ok? Już mnie to nie obchodzi! Mam gdzieś to wszystko!

- Co sprawiło, że nagle do tego doszedłeś?

- Bo tak! - krzyknął, tupiąc nogą.

- Choć raz w życiu nie bądź dupkiem, Malfoy!

- Przestań być taką nieznośną, apodyktyczną, małą szlamą!

- Dlaczego zawsze jesteś dla mnie taki podły, Malfoy? Nigdy nie zrobiłam nic, co by cię skrzywdziło.

- Tak jest łatwiej! - krzyknął, podchodząc do niej o krok.

- Łatwiej? Przestań mówić zagadkami! - wrzasnęła ze złością.

- Nie twoja sprawa, Granger - powiedział z zaciśniętymi zębami.

- Mam na imię Hermiona! - warknęła.

- Szokujące, zanotuję to - oznajmił śmiertelnie poważnie.

- Dupek - mruknęła.

- Wiem-To-Wszystko.

- Fretka.

- Szla...

- Zamknij się! - krzyknęła. - Nienawidzę cię!

Bolało bardziej, niż przypuszczał, słysząc, jak to mówi. Jego spojrzenie zmieniło się na bardziej ostrożne zamiast złości.

Spojrzeli na siebie. Ta chwila wydawała się trwać wiecznie, gdy tak patrzyli, nie wiedząc co powiedzieć.

- Też cię nienawidzę - oznajmił, ale wtedy zdał sobie sprawę, że nie miał tego na myśli. Uderzyło go to mocno, gdy spojrzał na drobną brunetkę stojącą przed nim. - Powinienem cię nienawidzić - wymamrotał do siebie z lekko zmieszanym wyrazem twarzy.

Patrzyli na siebie. Po chwili ich spojrzenia złagodniały, a Hermionie po policzku spłynęła łza.

- Co się ze mną dzieje? - powiedział w ciszę pokoju, opadając na kanapę. - To przypomina mi moich rodziców, kiedy byłem młodszy, ciągle o coś się kłócili.

- Cóż, jeśli nie byłbyś takim idiotą, nigdy bym się z tobą nie kłóciła - powiedziała cicho. - Idę do łóżka, dobranoc.

Weszła do sypialni i zamknęła za sobą drzwi, zostawiając Malfoya samego z myślami.

Była trzecia nad ranem, a Malfoy wciąż tkwił w tej samej pozycji, w której zostawiła go Hermiona. Jego twarz miała niezadowolony wyraz.

- Ona jest szlamą - mruknął do siebie po raz tysięczny tej nocy. - Jeśli mój ojciec wiedziałby, o czym myślę, zabiłby mnie.

Ostatnia myśl Malfoya tej nocy zawierała dziewczynę z brązowymi włosami i czekoladowymi oczami, śpiącą w pokoju obok.

***

Hermiona wyszła z sypialni wczesnym rankiem, z szatą na ramionach i Ellą na rękach. Westchnęła, kiedy zobaczyła Malfoya leżącego w niekomfortowej pozycji na sofie. Usiadła na brzegu kanapy, blisko jego głowy. Jedyny czas, kiedy rozważała polubienie Malfoya był wtedy, kiedy spał, ponieważ w tym czasie z jego ust nie wydobywały się żadne obelgi.

- Patrzysz, jak śpię, Granger? - nagle zapytał śpiąco, z zamkniętymi oczami.

- Możliwe - uśmiechnęła się. - Wyglądasz jak mała wróżka kiedy śpisz.

Jego oczy nagle się otworzyły i wyglądał na urażonego.

- Wróżka? Jak mogłaś! - powiedział z uśmiechem w kącikach ust. - Wybaczyłaś mi ostatnią noc?

- Nie, ale dzisiaj zajmiesz się Ellą, ponieważ zostawiłeś mnie wczoraj.

- Dobra. - Ziewnął, siadając. Ostrożnie przejął Ellę od Hermiony i ułożył ją na klatce piersiowej. Ella zachichotała kiedy Malfoy cmoknął ją w nos, co spowodowało uśmiech Hermiony.

- Zaczynamy eliksiry za około 30 minut, więc lepiej się pospiesz - oznajmiła, wstając, przerzuciła włosy przez ramię i udała się do łazienki.

35 minut później Malfoy wbiegł do klasy eliksirów, usiadł na swoim miejscu i rzucił Hermionie uśmiech, kiedy zobaczył Rona patrzącego w jego kierunku. Stał się czerwony i utkwił spojrzenie w przodzie klasy. Minęło 10 minut, kiedy został przywrócony do rzeczywistości przez głos przed nim.

- Psst, Malfoy.

- Co, Granger? - zapytał szorstko.

- Z kim zostawiłeś Ellę?

- Jakimś Ślizgonem z roku wyżej.

- Zostawiłeś ją ze Ślizgonem? Typowe - syknęła. - Imię?

- Och, znałem jej imię - włożył ręcę pod brodę, udając że myśli.

- Malfoy - ostrzegła.

- Delilah Montey - powiedział, przewracając oczami.

- Ok, chciałam tylko wiedzieć.

- Tak, to byłoby straszne, gdybyś czegoś nie wiedziała.

- Zamknij się - syknęła, ale z lekkim uśmiechem.

- Zrób to - powiedział, pochylając się do przodu z wyzywająco uniesioną brwią.

- Panno Granger, panie Malfoy - rozległ się głos z przodu klasy.

- Przepraszam - wymamrotała Hermiona, odwracając się twarzą do przodu.

Drzwi nagle się otworzyły i do środka weszła dziewczyna z długimi blond włosami.

- Tak, panno Montey? - zapytał Snape, wyraźnie zirytowany, że mu przerwano.

- Umm, muszę porozmawiać z Draco Malfoyem i Hermioną Granger, proszę pana.

- Porozmawiaj z nimi, kiedy lekcja się skończy - powiedział. 

W międzyczasie Malfoy i Hermiona wymienili zaciekawione spojrzenia.

- To pilne, proszę pana - powiedziała gładko.

- Dobrze - warknął, gdy Malfoy i Hermiona szybko wrzucili swoje rzeczy do toreb i wyszli z klasy. Wszyscy pozostali wyglądali na zaintrygowanych.

Kiedy wyszli z klasy, oboje zwrócili się wyczekująco w stronę Ślizgonki.

- Chodzi o Ellę - powiedziała. - Ona była chora...

- To wszystko? - zapytał Malfoy, wzdychając.

- Potem zasnęła i nie obudziła się - dziewczyna kontynuowała. - Jest w skrzydle szpitalnym.

Ani Malfoy ani Hermiona nie powiedzieli nic więcej, tylko pobiegli w kierunku skrzydła szpitalnego. W chwili, kiedy się tam znaleźli, rozejrzeli się po pomieszczeniu. Zobaczyli profesor McGonagall, stojącą przy łóżku z poważną miną.

- Co się dzieje? - wydyszała Hermiona, patrząc na malutkie dziecko na dużym szpitalnym łóżku. Przyjrzała się jej uważnie. Ella wyglądała normalnie, jakby spokojnie spała.

- Nie jesteśmy do końca pewni - powiedziała McGonagall,  patrząc na parę.

- Ale ona wyzdrowieje? - zapytał Malfoy głosem wypranym z emocji.

- Nie wiemy, ale powinniście pamiętać, że to tylko zaklęcie.

Hermiona spojrzała bezradnie w stronę Malfoya, a łza spłynęła po jej policzku i pierwszy raz w historii Gryfon przytulił Ślizgona.


_____


واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

189K 8.3K 41
Hermiona, doświadczona prawniczka, rozpoczyna pracę w firmie nowego klienta. Okazuje się, że jej prezesem jest nikt inny, jak Draco Malfoy. Po dzies...
2.8K 238 16
Ojciec Weroniki niespodziewanie ginie w wypadku samochodowym. Niedługo potem dziewczyna odkrywa rodzinną tajemnicę, która na zawsze odmienia jej życi...
40.7K 1.7K 60
hejka! książka przeznaczona Draconowi Malfoyowi! Jeżeli coś będzie nie tak to przepraszam.. ale się uczę na błędach okej? #2 - dracomalfoy - 20 gru...
31.1K 1.2K 40
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...