"Creepy Frozen Pasta" by Lost...

By N1KOdem

1.4K 53 15

Komiks nie jest stworzony przezemnie. Jedynie komiks jest tłumaczony i wpisywany spolszczenie przezemnie i pr... More

Chapter 1 (znowu)
Creepy Frozen Pasta FanDub [#1]

Chapter 2

447 20 6
By N1KOdem

Następnego wieczoru...

Jack: Okay, słuchaj mnie uważnie.
Po pierwsze jestem nauczycielem, nie kolegą, więc zachowaj sobie to słodkie gówno dla siebie...

Jack: Po drugie. Pracuję sam więc nie jesteśmy partnerami.
To co chcę powiedzieć to nie wpieprzaj mi się w robotę..

Wight: Okej! Możesz mi zaufać!

Jack: Na zakończenie...
Wiedz, że nie obchodzi mnie, że jesteś nowa...
Gdy się zgubisz to nie mój problem.
Po prostu cię zostawię. Zrozumiano? ZROZUMIANO?!

Wight: Z-Zrozumiano!

EyelessJack: I super. Slendy powiedział, że jakieś studenciaki się kręcą w okolicy, więc trzeba się nimi zająć...
Zatem rób co ci mówię i NIE spierdol tego...

Brunetka: Hej, ludzie! Słyszeliście to?!

Brunet: Aww... czy ktoś tu boi się Slendermana?

Czarnoskóry: ugh.. Sara nie rób tego...

Halo..?

Pomocy...

H-haloo?

Brunetka: Ok, czy teraz wszyscy to słyszeli?!

Blondynka: Taa...

Brunet: Możliwe, że ktoś się zgubił, czy coś..

Brunetka: Sądzę, że powinniśmy iść i sprawdzić..

Brunet: Wy dziewczyny zostańcie jeśli się boicie...

Brunetka: A c-co jeśli ktoś nas napadnie??
Brunet: Przez kogo? Przez jakieś wymyślone stworki?
Ta, jasne, myślę, że nic wam się nie stanie...

Brunet: Hej! Zgubiłeś sie? Możemy ci pomóc...

Ani: Zimno..mi...

Chłopacy: *krzyk*

Brunetka: Cz-czy.. to byli Matt i Sam?!

Blondynka: Cholera.. ognisko też zgasło!  Wracajmy do namiotu Sar-

EyelessJack: Nie sądzę blondyneczko... jesteś cała moja...

Brunetka: L-lisa..?!

*pare minut później*

EyelessJack: Wow, naprawdę się w to wciągnęłaś... no jestem pod wrażeniem...

Ani: Naprawdę?! Dziękuje ci bardzo, to dużo dla mnie znaczy.

EyelessJack: T-ta, ta... Tak trzymaj i być może będziesz pracować sama jak ja pewnego dnia!

Ani: oh.. racja... świetnie to brzmi...

ale...

Nie chcę być znowu sama...

Slendy: Ah, Jak miło powitać waszą...dwójkę?

Slendy: No dobra, mów co się stało...

Jack: Skąd do cholery mam wiedzieć?! Wszystko było dobrze!
Nawet powiedziałem, że jest taka dobra, że może sama sobie poradzić!

Jane: Jesteś idiotą...

Sally: Jak zawsze...

Jeff: Nah, daj spokój, pewnie jest okej. Dziewczyny są cholernie dziw-

Jeff: Co do CHUJA?! Za co to było?!

Jane: Slendy, czy było by w porządku jeśli to ja pogadam z Ani?

Slendy: Ależ oczywiście Jane!

Wight: Głupia...co ja zrobiłam...Mam nadzieję, że źle tego nie odebrali...
O-Otwarte!

Jane: Hej, jak tam?

Wight: Cześć Jane.

Jane: Myślę, że Jack jak zwykle powiedział coś źle...
Przykro mi jeśli cię zranił. Jest naprawdę świetnym gościem tylko trzeba go lepiej poznać.

Wight: Skądże, po prostu jestem wrażliwa. Przepraszam was wszystkich...
Naprawdę nie zrobił niczego złego...To...było coś innego...

Jane: Hej, spokojnie! Jesteśmy tu by ci pomóc...Może powiesz mi co cię dręczy?

Wight: Cóż to...Długa historia...

Jane: Więc zacznij od początku.

Wight: J-Jasne...

Wight:
Powiem krótko...Kiedy umierałam...Po raz pierwszy poczułam się naprawdę samotna...
Do tego czasu...Zawsze ignorowałam to uczucie... Ale po raz pierwszy to bolało...
Ponieważ zostałam oszukana przez kogoś kogo kochała...Po tym...Zrozumiałam, że zawsze byłam samotna...Po prostu nie chciałam tego przyznać..
Teraz myślę, że lepiej się czuję gdy radzę sobie sama...Nawet jeśli z czyjąś pomocą było by to łatwiejsze...
To czego koniecznie to czego chciałam.

Jane: a ty, co tu robisz?

EyelessJack: Ch-chciałem po prostu upewnić się, że nic złego nie powiedziałem, okej!?

Jane: Uh huh
Więc mam nadzieję, że "ślepy głupiec" się czegoś nauczył...

EyelessJack: Tsk...Zdrada nie upoważnia cię do żalenia się...Ona też będzie musiała się tego niedługo nauczyć.

Jane: Słuchaj. Jak widzę ta sprawa jest dla ciebie znajoma...Jeśli nie będziesz dawał sobie z tym rady, to wtedy poproszę Slendy'ego o to byśmy się zamienili .

Slendy: Przykro mi Jane...Ale nie zgodzę się na to.
Już wybrałem Jack'a na opiekunkę.

EyelessJack: Co? Czemu?

Slendy: Mam pewną nadzieję, że wiele się od siebie nauczycie...Jeśli będę się mylił, to będę musiał ją uspokajać.
To jedynę co mogę dla niej zrobić. Jeżeli nie możemy uwolnić jej umysłu całkowicie...Wysłanie jej gdzieś nie załatwi problemu.

Jane: Slendy, o czym ty mówisz?

EyelessJack: Mówi, że ją zabije.

Jane: Poważnie? To chyba trochę za ostro. Cóż, miejmy nadzieję, że nigdy nie będzie musiało do tego dojść.

EyelessJack: Ta...Miejmy nadzieję.

Jedynie raz...Jedynie raz prawie doszło do zabicia jednego z nas wszystkich...Nie wiem czy potrafię patrzeć gdy ktoś będzie przeżywać coś takiego...

___________________________________
Tłumaczenie
Ja i f0xxxxx

Korekta
Tczmiel

Continue Reading

You'll Also Like

6.9K 296 10
Rodzina, mająca problemy finansowe wprowadza się do starego domu na wzgórzu, w którym przed laty zginęła dziewczynka - Helen Bennet. Dzieci państwa B...
28K 955 12
Jeden kwiat, który odmienił ich życia Casandra Spark - 17-letnia córka burmistrza Los Angeles. Uważana za piekną, mądrą i opanowaną kobietę. Ale czy...
3.9K 525 35
ㅤShigaraki chcąc ponownie zaprowadzić Ligę Złoczyńców na szczyt organizacji przestępczych, wdrąża w życie, szykowany od dawna plan. Ofiarą ekspery...
42.4K 1.1K 97
Zapraszam wszystkim fanów fnafa do czytania tego komiksu. Mam nadzieje że polska wersja komiksu ułatwi wam życie i przyciągnie nowe osoby. Ostrzeżeni...