Wbrew pozorom to nie rozdział.
Cześć wszystkim. Dzisiaj przychodzę do Was z wyjaśnieniem, dlaczego aktywność rozdziałów spadała.
Przez ostatni rok działo się bardzo dużo, a w tym roku będzie się działo jeszcze więcej. Może wiecie, albo i nie w tym roku przygotowuję się do matury i ostatni rok szkolny był dla mnie wstępem do przygotowań. Brakowało mi czasu na wszystko. Robiłam prawo jazdy, przygotowywałam się do egzaminów zawodowych, pracowałam i w roku szkolnym, i w wakacje, a także miałam kryzys pisarski. Nie ukrywam to było dla mnie bardzo ciężkie i przez kilkanaście tygodni miałam blokadę twórczą.
Nie lubię wracać do tej książki, ponieważ wiem, że nie jest idealnie napisana. Mam świadomość swoich błędów i przez ostatni rok pracowałam nad poprawą jej poprawą. Chciałabym żeby była idealna, ale wiadomo, że nic nie jest idealne. Wiele razy chciałam coś w niej zmienić, ale nie mogłam tego zrobić.
Skończyłam pisać tę książkę w czerwcu tego roku. Od tamtej pory rozdziały są w moim "magicznym zeszycie", a brak czasu nie pozwolił mi ich tutaj przepisać. (nie ukrywam, że odrobinę za bardzo skupiłam się na Give me chance)
Planuję powrót tej książki w październiku. Nie ukrywam, że bardzo bym z nią chciała wrócić, ale w ciągu 24 godzinach doby brakowało mi tej godziny, aby przysiąść, przepisać na komputer zaległe rozdziały. Zauważyłam, że w roku szkolnym o wiele lepiej pisze mi się rozdziały niż w wakacje. Chciałabym abyście poznali zakończenie tej książki, a także bym chciała, aby nowe osoby, które zaczną ją czytać mogły to robić bez zwracania uwagi na błędy. Kiedy tylko skończę wszystkie rozdziały, obiecuję poprawę.
Planuję zmienić opis, okładkę i tytuł. (Już pewnie to zauważyliście) Jednak to nie wszystko. Szykuję wiele niespodzianek i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną aż do końca tej książki.
To tyle z mojej strony. Naprawdę Was przepraszam. Obiecuję, że w przyszłym tygodniu pojawi się rozdział. Na pewno w niedzielę o 17:00.
Do zobaczenia niebawem <3