EqG: AppleDash - Klucz Do Ser...

By ArtJackie

6.2K 456 743

☆ hejt tolerowany nie będzie, nic nikomu nie narzucam, proszę o wzajemność Applejack i Rainbow Dash - dwie na... More

Rozdział 1. Dash, nie pomagasz...
Rozdział 2. Mieszane uczucia
Rozdział 3. Między gorzej, a lepiej
Rozdział 4. Cały dzień razem
Rozdział 6. Wspólne nocowanie cz.1
Rozdział 7. Wspólne nocowanie cz.2
Rozdział 8. Nieśmiałość i czułość
Rozdział 9. Słodkie słówka i.... zdziwko?
Rozdział 10. Koniki nie gryzą.. Cz.1
Rozdział 11. Koniki nie gryzą.. cz.2
Rozdział 12. Początki rywalizacji
Rozdział 13. Mini rewolucja ciuchowa Sunset
Rozdział 14. Festynowa nuta szaleństwa
Rozdział 15. Nie tylko alkoholem można się upić
Rozdział 16. Spółka 'Diamentowe Słońce'
Rozdział 17. Moje emocje wariują!
Rozdział 18. Butelka przepełniona wrażeniami.

Rozdział 5. AJ boi się prędkości?

417 25 11
By ArtJackie

{Perspektywa trzecioosobowa}

-Hej, Dashie! -Applejack żywo zagadała przyjaciółkę przez telefon. Było około wpół do szóstej - To co, widzimy się? -Dodała radośnie

-Jasne, AJ, wciąż aktualne heh.. -Rainbow zachichotała i odruchowo pokiwała twierdząco głową, co rzecz jasna, nie było widoczne dla jej przyjaciółki -Gotowa jesteś?

-Praktycznie tak. Potrzebuję jeszcze może z dwadzieścia minutek i wychodzę. Chcesz bym kupiła ci coś po drodze? -Ciągnęła farmerka

- Nie, nie trzeba, wszystko już tu gotowe.. -Powiedziała po czym nieśmiało rzuciła pytanie
-A może po ciebie pojechać? No wiesz, mam od kilku miechów prawko na motocykl ale nim nie jeżdżę na razie...więc no? -Tęczowowłosa czekała lekko się denerwując na odpowiedź sadowniczki. Przygryzła sobie odrobinę wargę.

Applejack odezwała się po chwili ciszy.

-Ja.. no... Nie wiem, Dashie.. Jeśli chcesz to przyjedź... -Zaczęła niepewnie

-A.. ty chcesz? -Dashka nie była przekonana odpowiedzią przyjaciółki

-J-jasne, w porządku, podjedź... -Blondwłosa westchnęła

-Napewno, AJ?

- Tak, Tak, na pewno.. Nawet możesz już wyjechać

-Oki to do zobaczenia

- Hej, hej..

/rozłączono/

Applejack spakowała resztę rzeczy do plecaka. Wzięła czyste ciuchy i książki do szkoły. Lekko zestresowana myślą o jeździe motorem zeszła na parter domu. Weszła do kuchni i z lodówki wyjęła zimną wodę niegazowaną. Nalała ją do wysokiej szklanki i odstawiła z powrotem do lodówki. Wkroiła sobie plaster cytryny i upiła łyk. Westchnęła głęboko. Wzięła szklankę i wyszła przed dom. Na werandzie usiadła na hamaku wciąż popijając schłodzoną wodę. Związała sobie wysoko na głowie włosy używając do tego swojej czerwonej chustki. Westchnęła głęboko. Dzisiaj cały dzień było bardzo ciepło co było niesłychanie męczące.

Nie minęło dwadzieścia minut i Rainbow Dash podjechała zaraz pod jej dom. Podczas hamowania wznieciła masę kurzu. Tęczowowłosa dziewczyna zsiadła z pojazdu po czym zsunęła z siebie kask. Poprawiła swoje tęczowe włosy, które rozwiał wiatr. Applejack patrzyła na nią nie odrywając wzroku. W końcu niechcący jej szklanka, którą trzymała na kolanach przechyliła się i lodowata woda chlusnęła na jej klatkę piersiową i brzuch. Ona zupełnie tak, jakby była wyrwana ze snu, głośno krzyknęła i szybko się zerwała z wygodnego hamaka.Odchyliła szybko przemoczoną koszulkę, głośno dysząc przez lekki szok.

Zaśmiana Rainbow powoli do niej podeszła.

-Hah, AJ, wszytko ok? -Dziewczyna położyła drugiej rękę na ramieniu

-Y-yhmmm ! -Sadowniczka szybko pokiwała głową z uśmiechem i się odwróciła tyłem. Gdy to zrobiła to się mocno skrzywiła z zimna. Błyskawiczne zdjęła z siebie bluzkę i rzuciła ją na hamak.
-Brrrr -mruknęła pod nosem kładąc dłonie po obu swoich bokach, odrobinę zwijając się z chłodu.

Rainbow Dash cały czas patrzyła na jabłkową farmerkę stopniowo się rumieniąc.
-Whoah.. -tęczowowłosa szepnęła cichutko do siebie nie odrywając wzroku od opalonego ciała blondynki. Dziewczyna zbliżyła się do drugiej z chęcią objęcia jej. Applejack w porę lub i nie w porę postąpiła kilka kroków na przód.

-Przebiorę bluzkę i lecimy

-Powiedziała i pędem pobiegła na górę. Po kilku chwilach Rainbow Dash się otrząsnęła i po mimo tego, że była sama mocno się zarumieniła na myśl o tym, co przed chwilą odczuła i chciała zrobić.

-Heheh.. -Zachichotała nerwowo sama do siebie -Dashie ma kuku -Dodała ciszej

Rainbow Dash zamknęła drzwi wejściowe od domu rodzinnego Appleów i stanęła przed nimi z zewnątrz. Przeglądała na szybkiego portale społecznościowe. Ziewnęła lekko przeciągle i przeciągnęła się. Nagle drzwi gwałtownie się otworzyły.

- Jestem gotowa!

-Wow.. AJ! -Dash chwiejnie się odsunęła - Nie strasz.. heh -Zaśmiała się i chwyciła na moment jej dłoń -Chodź.. -Dodała

-Hah.. Dobra.. to chodźmy może faktycznie.. -Blondwłosa lekko się zarumieniła i spoglądała wciąż na ich ręce.

Rainbow Dash uśmiechnęła się tylko w odpowiedzi. Pociągnęła przyjaciółkę za rękę do swojego pojazdu. Kask który miała wcześniej zdjęła z siedzenia i podała go sadowniczce.

- Masz, załóż to.. Lepiej chyba będzie jak rozpuścisz włosy bo może ci być nie wygodnie.

Applejack odebrała kask i niepewnie pokiwała głową.
Jedną ręką zdjęła czerwoną chustę. Poprawiła szybko włosy, kiedy wiatr je rozwiał wprost na jej twarz. Blondwłosa próbowała odsunąć je z oczu ale wiatr za każdym razem nawiewał je z powrotem.

Rainbow Dash patrzyła na przyjaciółkę z uniesioną brwią i delikatnym uśmiechem

-Pomóc ci? -Odezwała się po chwili

-N-nie, dam radę..-Sapnęła tamta odsuwając grzywkę z oczu. Już miała założyć kask kiedy wiatr znów zrobił swoje
- No nie! -Mruknęła pod nosem

-Czekaj.. AJ.. -Tęczowowłosa podeszła do wielbicielki jabłek i jedną ręką chwyciła jej kask. Wzięła go od niej. Drugą, lewą dłonią delikatnie odsunęła grzywkę blondynki z jej oczu. Patrzyła na nią czule swoimi magentowymi oczami. Kiedy Applejack widziała już dokładnie, wzrokiem trafiła centralnie na oczy miłośniczki sportu. Na policzki blondynki wkradł się spory rumieniec, który przyjemnie palił ją na twarzy nadając jej rumianego wyglądu. Dziewczyna uważnie patrzyła na Rainbow, nie odrywając od niej wzroku. Rainbow nie mogąc się powstrzymać również popatrzyła w jej oczy. Magenta spotkała się ze szmaragdem... Patrzyły tak na siebie dłuższą chwilę. Na twarz tęczowowłosej dziewczyny również wkradł się duży rumieniec. W końcu Dash przytrzymując jej grzywkę, delikatnie założyła jej czarno-magentowy kask przerywając ten moment. Położyła szybko ręce na jej policzkach i przyciągnęła ją do siebie. Zamknęła oczy, zbliżyła do niej swoje usta i pocałowała ją szybko w nos. Uśmiechnęła się lekko i ją wyminęła
-Rumienisz się! -Rzuciła przez ramię pogodnym tonem.

Applejack stała w osłupieniu i wciąż wpatrywała się w miejsce, gdzie chwilę temu stała tęczowowłosa. Policzki wciąż miała czerwone, w końcu oprzytombiała i wydusiła

-W-wydaje ci się! ....P-poza tym ty też!

- J-jasne, hah! Chodź już! -Powiedziała tamta lekko onieśmielona.

Blondwłosa uśmiechnęła się do siebie i odwróciła się do motoru. Podeszła wciąż uśmiechnięta. Dash popatrzyła na nią niepewnie i zaraz odwróciła wzrok, zarumieniona. Podrapała się po karku i siadła na pojazd. Applejack niepewnie dosiadła się za nią i objęła ją na brzuchu.

-Heheh -Rainbow zachichotała nerwowo, rumiana -Gotowa..?

- Mhm.. -Usłyszała ciche potwierdzenie. Chwilę później ruszyły. Kiedy wyjechały za podwórko farmy, Dash stopniowo zaczęła przyspieszać włączając więcej gazu. Głośno przemknęły przez polne drogi. W mniej niż pare minut wyjechały na główną drogę i z dużą prędkością zaczęły mknąć dalej. Równo z tym, jak opony pojazdu dotknęły asfaltu i wznieciły w powietrze masę kurzu, serce Applejack zabiło szybciej. Zamknęła błyskawicznie oczy i ścisnęła przyjaciółkę, przy okazji wtulając twarz w jej plecy i długie za ramiona, tęczowe włosy. Rainbow od razu poczuła ścisk ale i pałające od niego ciepło.

-Ej.. Applejack, cykor..?

Blondynka nie odpowiedziała tylko mocniej wtuliła w nią buzię. Tęczowowłosa zastanowiła się i odsunąwszy grzywkę z oczu zaczęła zmniejszać prędkość.

-Lepiej..?! -Dziewczyna szepnęła po chwili wyczekiwania do przyjaciółki - Nie bój się, otwórz oczy.. Jest w porządku ! -Dash usiłowała przekrzyczeć wiatr. Nie była pewna czy Applejack ją słyszy, więc by ją uspokoić ostrożnie zdjęła lewą dłoń z kierownicy i położyła ją na dłoni sadowniczki na swoim brzuchu przy okazji jeszcze odrobinę zmniejszając prędkość. Applejack czując ciepły dotyk przyjaciółki otworzyła oczy i lekko się rozluźniła. Rozejrzała się i przygryzła wargę przymykając jedno oko. Znów przybliżyła swoją twarz blisko przyjaciółki. Zielonymi oczami bacznie spoglądała na wszystko co ją otaczało. Wyprostowała się odrobinę moment przed tym jak minęły dużą ciężarówkę robiącą spory hałas. Applejack wzdrygnęła się i na nowo przywarła brzuchem do sportsmenki. Rainbow z opanowaniem kierując pojazdem tylko lekko ścisnęła jej dłoń, zupełnie tak jakby cichym gestem przypominała jej, że wszystko jest dobrze. Applejack poczuła przyjemne ciepło towarzyszące jej już od kilku tygodni. Już dużo bardziej spokojna, oparła delikatnie swój policzek na plecach Dashki i wtuliła się w nią. Rainbow rzuciła spojrzeniem za ramię i uśmiechnęła się sama do siebie. Jechały tak jeszcze chwilę.

***

-AJ? -Tęczowowłosa gitarzystka podeszła do wielbicielki jabłek po odstawieniu motoru do garażu
-Było tak źle? -Mówiąc to uśmiechnęła się nieśmiało i położyła dłoń na jej ramieniu. Applejack lekko się zarumieniła

- Nie... Nie.. Albo może na początku.. znaczy na drodze głównej w sensie.. heh.. -Podrapała się po karku i odwróciła nieśmiało spojrzenie

Rainbow Dash popatrzyła na nią z zastanowieniem z domieszką współczucia

-Mogę o coś spytać..?

- Mhm..?

-Boisz się szybkiej jazdy..?

Szmaragd i magenta spotkały się ponownie.

- Nie tak do końca.. -Farmerka westchnęła ciężko
-Bo wiesz, Dashie.. Ja się bardzo.. tak jak dorodne jabłonki mocno trzymają w ziemi boję szybkiej jazdy...

-Ty, Applejack ?? -Rainbow Dash przerwała jej zdziwiona -Przepraszam,mów dalej..

-Ta -Dziewczyna odparła krótko, akcentując w jej rodzinnym stylu -Ale.. tylko na głównej drodze.. wiesz jak na około jest dużo aut i w ogóle.. Odczuwam wtedy taki wewnętrzny niepokój.. W aucie nawet nie.. Ale tak jak na motorze dziś to strasznie.. Boję się jechać z kimś.. A nie wyobrażam sobie jechać samej.. ouh.. -Spuściła głowę, zrezygnowana -Teraz się możesz nabijać.. -Dodała cicho

Dash patrzyła na nią uważnie po czym się czule uśmiechnęła

-Wcale nie zamierzam się śmiać -Odparła odpinając kask przyjaciółki i ściągając go. Odłożyła przedmiot na siedzenie pojazdu i objęła blondwłosą przyjaciółkę

- Spokojnie, razem coś na to zaradzimy.. Nie martw się -Dodała i obie ruszyły w kierunku schodów prowadzących wyżej

-D-dzięki, Rainbow.. Świetna z Ciebie przyjaciółka -Druga dziewczyna szepnęła nieśmiało

- Na serio, świetna...

_____________________

Hej heloł >.< Nie mam wiele do powiedzenia hyh.. Wiem, są błędy, przecinki itd ale ten rozdział też powstawał nocą, jak większość innych heh.. Ale spokojnie kiedyś napewno to poprawię..
Anyway miłej nocy.. lub rana, wsm nwm jaką porą jest 3:54 więc no.. Do następnego 👌👌

Continue Reading

You'll Also Like

918K 101K 123
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
10.8K 810 25
𝐎𝐊𝐎 𝐙𝐀 𝐎𝐊𝐎, 𝐊𝐑𝐄𝐖 𝐙𝐀 𝐊𝐑𝐄𝐖 "𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌𝐒 𝐃𝐈𝐃𝐍'𝐓 𝐌𝐀𝐊𝐄 𝐔𝐒 𝐊𝐈𝐍𝐆𝐒, 𝐃𝐑𝐀𝐆𝐎𝐍𝐒 𝐃𝐈𝐃" ➡︎ 𝐎 𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐧𝐤𝐚𝐜𝐡 𝐩𝐨...
4.6K 631 65
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym.ratunkiem jest zdjecie zaklecia adopcyjnego. Ktore ujawnia, że jest synem Severusa Sna...
143K 3.9K 172
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...