🔸Tikki🔸
Marinette bardzo zdziwiła się na mój widok... W zasadzie jak miałam jej wytłumaczyć, że się przeteleportowałam? Teraz musiałam dowiedzieć się najważniejszych informacji
-Co się stało?- Zapytałam jak głupia
-Jakiś facet wciągnął nas do samochodu. Teraz poszedł zatankować. Z tego co wiem jedziemy do Barcelony- Powiedziała szybko Marinette.- Skąd się tu wzięłaś?
-Nie mamy czasu na tłumaczenie, za kilka minut zniknę, gdzie jest Luka?- Zapytałam równie szybko, ponieważ z tego co wiem, miałam pięć minut do ponownego pteleportowania
-Pod fotelem -Odpowiedziała dziewczyna kiwając głową w danym kierunku- Ten facet go uspał jakimś zastrzykiem, ponieważ Luka dał mu w pysk
Spojżałam na chłopaka. Ręce i nogi miał związane sznurkiem a oczy zamknięte. Cieszę się, że próbował bronić mojej przyjaciółki
-Nie martw się Mari wyciągniemy was z t...- Wtedy zobaczyłam wysokiego męszczyznę z nadwagą i zarostem na twarzy zmierzającego w naszą stronę. Miał na sobie szary podkoszulek i jeansy. W ręku trzymał... Broń! Szybko schowałam się pod fotel a Marinette wcisnęła się jeszcze bardziej w siedzenie. Po chwili odezwała się
-Po co pan to robi?
Męszczyzna zaśmiał się. Jego głos był niski i straszny.
-Jak to po co? Pieniądze.- Odpowiedział zakładając okulary przeciwsłoneczne- Wytniemy wasze organy i sprzedamy na czarnym rynku
Zobaczyłam jak Marinette zamdlała po czym znowu przed oczami zrobiło mi się biało. Obudziłam się na poduszce w domu Wiktorii. Byłam wykończona, teleportacja zabrała mi bardzo dużo energii.
-Jeść -To były jedyna słowa jakie zdołałam wypowiedzieć
🔸Wiktoria🔸
Gdy zobaczyłam Tikki spowrotem, chciałm jej już zacząć zadawać pytania, lecz wyglądała nie najlepiej. Kropka, którą miała na głowie nie była już czarna, lecz szarawa.
-Jeść -Wyszeptało stworzonko
Bez namysłu pobiegłam do łazienki...
No właśnie, bez namysłu. Zawróciłam i popędziłam spowrotem do kuchni, gdzie leżały słodycze Mikołaja. Podałam stworzonku ciastko a ono ochoczo zaczęło je jeść
-------------------
Gdy Tikki zjadła, opowiedziała nam wszystko czego dowiedziała się od Marinette.
-Barcelona... Zawsze chciałam tam pojechać- Mruknęłam
-Ja też, lecz przechodząc do rzeczy, jechali autostradą?- Zapytała Trixx
-Tak- Odpowiedziała Tikki- To chyba logiczne
-Zanim wojsko lub policja się za to zabiorą miną wieki... nie pozostaje nam nic innego jak...
-Ty chyba nie chcesz...- Tikki popatrzyła wielkimi oczami na Trixx a ja tylko siedziałam jak głupia i przyglądałam się ich rozmowie
-Owszem chcę- Potwierdziło- Musimy aktywować więcej Miraculum
-ISTNIEJE WIĘCEJ MIRACULUM?!- Krzyknęłam- CZEMU JA O NICZYM NIE WIEM!?
-Bo za wszelką cenę chciałanyś je zobaczyć- Powiedziała Trixx nawet na mnie nie spoglądając- Dobrze, teraz chodźmy do Mistrza Fu
Jupiii wreszcie dowiem się kto to Mistrz Fu!
-Wyjaśni mi ktoś wreszcie kto to?- Zapytałam
-Mistrz Fu jest strażnikiem Miraculum. To od niego dostałaś Miraculum Lisa (wiem, że się słowa powtarzają ale nie miałam jak inaczej napisać dop.aut) Pilnuje i rozdaje magiczną biżuterię, sam też jest posiadaczem miraculum żółwia.- Wyjaśniła mi wszystko Biedroneczka
-No dobrze, ruszajmy- Oznajmiłam zakładając torebkę... Jednak chwilę wcześniej popatrzyłam na włączony telewizor. Akurat leciały wiadomości a w nich komunikat
"Czy francuska superbohaterka wyszła na patrol pijana? A może po środkach odłużających?"
Nad napisami wyświetlony został filmik, jak jako Lisica latam nad budynkami pod postacią Flying Kartona. To wtedy gdy nie chciałam ujawniać siebie z torebką Mari. No wow nikt nigdy nie widział latającego pudła?
-Za co ja ich ratuję?- Złapałam się teatralnie za serce, po czym wyłączyłam telewizor, zgarnęłam kwami i wyszłam
--------------
Po wielu próbach doszłam wreszcie pod dom staruszka. (Kwami ciągle kłóciły się gdzie mam skręcić. Dwa razy nawet doszłam pod własny dom) Zapukałam. Ledwo oderwałam rękę od drzwi a one otworzyły się. Ja niemal dostałam zawału, kto normalny tak szybko otwiera?!
-Witaj Lisico- Odezwał się Mistrzuniu. Pewnie myślał, że będę zaskoczona tym, że wie o mojej tozsamości ale nie! Haha! Mam go! To on się zdziwi! Haha! -Wejdź proszę
-Dzień dobry- Zaczęłam. Wtedy przyjrzałam się mu dokładniej- Ja już pana znam! Uratowałam pana kilka miesięcy temu!
-Zgadza się- Uśmiechnął się staruszek- I dlatego Miraculum dostałaś
W tym momencie z mojej torebki wyleciały dwa kwami
-Tikki? Co ty tutaj robisz?- Zza pleców Mistrza wychylił się mały żółwik
-Właśnie w tej sprawie przyszłam- Powiedziałam siadając na dywanie. Czemu ten facet nie ma krzeseł?
-------------
Kiedy opowiedziałam Mistrzuniowi całą historię, ten podrapał się po brodzie i powiedział
-Na wojsku i policji polegać nie można dlatego miraculi więcej powołanych zostanie. Ale tylko na misję jedną
On mówi jak Mistrz Yoda z Gwiezdnych Wojen... Ale mniejsza z tym. Podszedł do gramofonu, wystukał jakiś kod, po czym moim oczom ukazała się szkatułka. Taka, jaką otrzymałam dwa miesiące temu, tylko większa. Staruszek przycisnął przycisk. Wtedy z boków pudełka wysunęły się małe miejsca z biżuterią. Ukazało się łącznie piętnaście miejsc, lecz nie we wszystkich widniały ozdoby.
- Dwóch pomocników wybierz. Wyprawa do Barcelony nie łatwa będzie- Odezwał się Mistrz Fu
Patrzyłam to na staruszka, to na biżuterię. Do wyboru miałam miraculum pszczoły, psa, tygrysa, koguta, kozy, świnki, bawoła, myszy, węża, małpki i smoka. Popatrzyłam na miraculum psa i oznajmiłam
-To będzie dla Alyi- Zawsze wszystkim (prawie wszystkim) pomaga a poza tym wiedziałam że ona marzy by być bohaterką
-Słuszny wybór- Powiedział Mistrz Fu
Mój wzrok przniósł się na miraculum smoka
-A to dla Adriena
- Dla Adriena powiadasz?- Mistrz wyglądał na poddenerwowanego. Był cały czerwony
-Tak, jest najmilszym chłopakiem jakiego znam. Dlaczego nie?
-Ale on...on...- Mistrz coś tam mamrotał
-On idealnie się nada! -Zniecierpliwiłam się
-On za dużo obowiązków ma!- Mistrz podniósł palec- Modelem jest!
Zapomniałam o tym... Mistrzuniu jednak ma łeb do takich spraw. Adrien jest monitorowany przez Natalie i ciągle ma sesje lub zajecia dodatkowe
-To w takim razie biorę Nino
-Dobry wybór- Staruszek pokiwał głową
-Dziękuję mistrzu, oddam je po misji.
Wzięłam pudełeczka z biżuterią do ręki i pobiegłam się przemienić
-----------------
Wreszcie nowy rozdział! Kto się cieszy?
Wowow nowe miracula! I to ile?
Teraz zabieram się za edit poprzednich części bo takie nijakie są
Do następnego :>
Omg jakie to piękne