Do ostatniego oddechu

By pisareczka2002

180 15 8

Lisa : szczera ,dbająca o siebie , z poczuciem humoru, wysportowana ,naturalna ,nie można ją nazwać szarą mys... More

1
2
3
4
5
6
7
8
10

9

16 1 0
By pisareczka2002

*KAMIL*

Minało parę dni odkąd kupiliśmy naszą wycieczkę do Egiptu. Dziś jak zwykle rano wyjechałem do pracy. Czyli dzień zaczął sie normalnie.Lisa została w domu za

cztery dni wylatujemy. Kocham ją bardzo , dlatego chciałbym wiąć z nią ślub i mieć małą gromadkę małych , słodkich istot zwanymi dziećmi.Po trzydziestu

minutach jazdy dotarłem pod biuro. Nie było korków na szcęście.

-cześć stary- przywitał mnie mój przyjaciel Olekgdy wysiadłem z auta.

-siemson Oli -odpowiedziałem przybijając z nim żółwika.

-co tam ?- zapytał a następnie ruszyliśmy w stronę biura.

-a nic , niedługo wyjeżdżamy z Lisą do Egiptu i chce jej się tam oświadczyć-odpowiedziałem

-oooo widzę plany są -powiedział śmiejąc się

-widzimy się później muszę iść do księgowej-odpowiedziałem wchodząc do biura. Olek kiwnął głową na to , że rozumie a następnioe rostaliśmy sie.

Skierwałem się w stronę niebieskich drzwi , które po chwili otworzyłem. Ciocia była już w pracy. Siedziała przy biurku i wypełniała jakieś papiery.

-hejka Kamilku -powiedziała ciocia przerywając swoją pracę

-cześć ciociu- odpowiedziałem biorąc do ręki papiery - to do mnie ?- zapytałem patrząc na nie. Było ich sporo.

-emmm tak i za godzinę masz spotkanie z jakimś nowym talentem-odpowiedziała ciocia

-dobra to ja idę ogarnąć kto to-powiedziałem wychodząc z gabinetu i udałem się w stronę windy. Chwilę na nią poczekałem a następnie wjechałem na ostanie

piętro gdzie było moje moje biuro. Na korytarzu nie spotkałem nikogo na szczęście. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Gabinet otworzyłem kluczem , który

samotnie leżał w mojej kieszeni. Usiadłem przy biurku. Komputer jak zwykle był włączony. Włączyłem pierwszą lepszą prze przeglądarkę i wpisałem imię i

nazwisko tego nowego talentu.Za dużo o niej nie było. Przesłuchałem parę piosenek , które wpadały w ucho. Miała naprawdę fajny głos. Taki miły i

przyjemny dla ucha. Szyby nie pękały więc jest okej. A wygląd? Ładna ale nie w moim guście. Dla mnie najpiękniejsza jest Lisa.Podstawowe informacje

zapisałem sobie na kartce. Myślałem co z nią mogę zrobić. Natalia lat dwadzieścia. Widać ,że robi to co lubi. Dostałem mejla od jej taty. On zgłośił się do

nas. Napisał tam , że Natalia ma parę swoich piosenek , których jak narazie nie pokazywała. Wiele inforamacji o niej. Nagle zadzwonił mój telefon.

Wachałem się czy odebrać. W końcu odebrałem

-hallo

-spotkanie zaczyna się za 5 minut

-dobrze już idę

Odłożyłem słuchawkę , wzięłem potzrebne rzeczy a następnie udałem się do sali konferencyjnej.Nie miałem narazie asystentki to miejsce czeka na Lise.

Wchodząc do sali zobaczyłem siedzącego tam Olka tate i tą dziewczynę.

-witam-powiedziałem podchodząc do miejsca , na którym zawsze siedzę.

- jak będziesz coś potrzebował to dzwoń- powiedział Olek udając się w stronę wyjścia.

-zostań-powiedziałem i wskazałem na miejsce obok mnie.Olek uśmiechnął się a następnie usiadł. Spotkanie rozpoczeło się. Ojciec Natalki zaczął o niej

opowiadać i ją zachwycać. Natalka siedziała cała czerwona na twarzy.Chyba nie lubiła jak ktoś tyle o niej opowiada. -

-okej pan już swoje powiedział a co powie Natalia- powiedział Olek. To on wszystko mówił. Natalia zaczęła mówić. Moje myśli zajmowała Lisa.

Po godzinie spotakanie dobiegało końca. Mysiałem podjąć decyzję co dalej.

-spróbujemy coś zdziałać z pana córką-powiedziałem patrząc na Natalkę-zaprowadź państwa do Wiktora-zwróciłem sie do Olka.

-zaprowadzę państwa do menadżera , który zajmie się naszą gwiazdą-powiedział Olek patrząc na nią.

Wróciłem do swojego gabinetu. Usiadłem przy biurku i odblokowałem telefon . Zrobiłem zdjęcie biurka dla Lisy. wysłałem jej z podpisem "czeka na ciebie".

Usłyszałem dzwięk przychodzącego mejla. Kliknęłem w okienko na ekranie i otworzyłem meila.Był od mojej byłej dziewczyny.

"od aleksandra

Hej Kamil pamiętasz mnie? Napisałam do ciebie w pewnej sprawie. Moja mama jest ciężko chora. Do leku , który ma ją wyleczyć braukuje nam 20000 tyś zł

czy mógłbyś nam pomóc. Mogłabym pracować nawet jako sprzątaczka w twojej firmie . pozdrawiam Aleksandra"

Nie wiedziałem co o tym myśleć. Pomóc jej czy nie .

" do Aleksandra

witam tak pamiętam. nie wiem czy mogę. Będę wiedział wieczorem. Zadzwonie do ciebie i ci powiem tak czy nie "
    Musiałem porozmawiać o tym z Lisą. Nie mogę sam rozporządzać naszymi pieniędzmi. Odszedłem od biurka i podszedłem do okna , które jest na całą ścianę. Nasze całe biuro jest zbudowane z okien (?). Widziałem połowę miasta.Widok był niesamowity.Czasem jak myślałem o czymś ważnym podchodziłem bliżej i oglądałem miasto. 

     Była godzina piętnasta czas mojej pracy dobiegł końca a nie miałem  niczego dodatkowego  do zrobienia nie miałem. Zebrałem swoje rzeczy i poszedłem w stronę windy.
-znów się spotykamy-powiedziałem do Olka stojącego przy drzwiach windy. Olek zaśmiał się.
-gdzie jedziesz ?- zapytał patrząc na mnie

-po pierścionek dla Lisy-odpowiedziałem wchodząc z nim do windy.

-jechać z tobą ?-zaptał

-no jasne sam miałem cię o to prosić- odpowiedziałem z średnim uśmiechem.

-to jedziemy twoim samochodem-powiedział. Wyszliśmy razem z budynku a następnie skierowaliśmy się w stronę mojego samochodu

-jedziemy do pasażu tam jest najlepszy jubiler prowadzony przez mojego wuja-powiedział Olek gdy jechaliśmy samochodem.Trzydzieści minut później dojechaliśmy do pasażu.Wysiedliśmy z samochodu a następnie udaliśmy się do jubilera.

-dzień dobry w czym mogę pomóc?-zapytał młody sprzedawca.

-jest P.Stanisław ?-zapytał Olek
-nie , ale będzie za dwadzieścia minut- odpowiedział sprzedawca podchodząc bliżej. 

-okej. Szukamy pierścionka dla 18-letniej dziewczyny.Jesteś młody więc możesz nam pomóc.Powinieneś wiedzieć co będzie podobało się takiej dziewczynie-wytłumaczył jemu Olek. Młody przyniósł nam tace z najpiękniejszymi u najdroższymi pierścionkami. Brałem każdy pierścionek do ręki i oglądałem z bliska. Zastanawiałem się , który z nich spodoba się mojej gwiazdce.
-myślisz ,że ten jej się spodoba?-zapytałem trzymając w reku mały złoty pierścionek z koroną składającą się z małych brylancików.

-tak na 100 %-odpowiedział Olek.

-to biorę go-powiedziałem uśmiechając się. Sprzedawca poszedł zapakować a ja przygotowałem 3tyś zł.Cały czas miałem nadzieję ,że jej się spodoba. Wziąłem pierścionek a on wziął pieniądze.

-dziękuje i powodzenia-powiedział sprzedawca.

-dzięki do widzenia-odpowiedziałem wychodząc z Olkiem ze sklepu. Olek poszedł w swoją stronę a ja w swoją.

                     Był wieczór godzina dziewiętnasta trzydzieści.Pierścionek schowałem w sejfie , do którego Lisa nie ma dostępu. 

-młoda napisała do mnie moja była.-powiedziałem

-no i ?-zapytała Lisa. 

-no chce pożyczyć 20 tyś zł i nie wiem co zrobić.Ma chorą matkę -odpowiedziałem patrząc na nią

-no to jej pożycz ale żeby oddała albo odpracowała.-powiedziała a ja uśmiechnąłem się do niej. Więcej nikt się nie odzywał.Leżeliśmy wspólnie w łóżku. Lisa powoli zaczynała usypiać a ja zaraz po niej.

Continue Reading

You'll Also Like

3.2M 79.1K 141
Soon to be Published under GSM Darlene isn't a typical high school student. She always gets in trouble in her previous School in her grandmother's pr...
4M 87.4K 62
•[COMPLETED]• Book-1 of Costello series. Valentina is a free spirited bubbly girl who can sometimes be very annoyingly kind and sometimes just.. anno...
1M 55.6K 35
Millie Ripley has only ever known one player next door. Luke Dawson. But with only a couple months left before he graduates and a blackmailer on th...
16.9M 651K 64
Bitmiş nefesi, biraz kırılgan sesi, Mavilikleri buz tutmuş, Elleri nasırlı, Gözleri gözlerime kenetli; "İyi ki girdin hayatıma." Diyor. Ellerim eller...