Stała przed lustrem.
Jej puszyste blond włosy, luźno opadały jej na ramiona.
Jej figura była idealna, wysportowana z krągłościami tam gdzie trzeba.
Ubrana była w jasne jeansy z dziurami i krótką żółtą bluzę.
Trzymając telefon w ręce ustawiała się do zdjęcia, które zaraz po zrobieniu wstawiła na snapchata .
Do plecaka schowała strój na wf, oraz piórnik po czym zeszła na dół i wychodząc wstąpiła jeszcze do kuchni po jabłko. Założyła swoją skurzaną kurtkę i czarne conversy i wyszła wsiadając na swój ukochany motor.
Dojechała do szkoły, zeszła z motoru i skierowała się w stronę drzwi wejściowych, gdzie czekali na nią Alison, Malia, Brandon i Chris.
Weszli razem do szkoły śmiejąc się i wygłupiając
Wiele osób się z nimi witało, ale oni nie przywiązywali do tego znaczącej uwagi.
Byli popularni, przyzwyczaili się.
Zza rogu wyszedł kapitan szkolnej drużyny koszykówki, wraz z swoją paczką, Scottem, Ellie, Carterem i Lukiem.
Cała szkoła wiedziała, że te dwie paczki się nienawidziły i wolały się unikać.
Minęli się z pełnym pogardy wzrokiem, a piątka przyjaciół skierowała się w stronę swoich szafek.
W tedy żaden z nich się nie domyślał, że kiedykolwiek mogą się choćby polubić.
Lecz los czasami gra z nami w pokera, a my czasami naprawdę jesteśmy słabymi graczami.
Data Publikacji : 09.01.2018 rok
Była bym bardzo wdzięczna gdybyście pisali komentarze. Z góry dziękuje ♥ One bardzo motywują ♥