Descendants: Kraina Zapomnian...

By potepiona

91.4K 5.9K 674

Część 1: Good is the new Bad Ona - córka groźnego pirata On - syn chłopca, który nigdy nie chciał dorosnąć. C... More

Prolog
Rozdział 1 "Córka Pirata"
Rozdział 2 "Księżniczka lodu i Syrenka"
Rozdział 3 "Różdżka"
Rozdział 4 "Chłopiec który (nie) chciał dorosnąć
Rozdział 5 Przypadki nie chodzą po ludziach...
Rozdział 6 "Przyjaźń na niby"
Rozdział 7 "Ciekawość to nie grzech"
Rozdział 8 "Romeo i Julia"
Przykro nam. Zawieszamy...
Rozdział 9 "W obronie przyjaciela"
Rozdział 10 "Przez żołądek do serca"
Rozdział 11 "Mecz"
Rozdział 11 "Mecz" / poprawka
Rozdział 12 "Sekret"
Rozdział 13 "Myślałam, że to przyjaźń"
Rozdział 14 "Nie chcę cię znać."
Rozdział 15 "Inna niż myślisz "
Rozdział 16 "Chcę Cię kochać mocniej, niż to możliwe"
Rozdział 17 "Bukiet czerwonych róż"
Rozdział 18 "Uwierz w nas"
Rozdział 19 "Nie tak miało być.."
Informacja! :D
Rozdział 20 "Widzę, że nie jesteś zła"
Rozdział 21 "Miło Was poznać"
Rozdział 22 "Dzień Rodziny z Diaboliną"
Rozdział 23 "Oni zawsze będą potępieni"
Rozdział 24 "Nie pozwól mu odejść"
Rozdział 25 "Nasza przyjaźń jest najważniejsza"
Rozdział 26 "Cichy wielbiciel"
Rozdział 27 "Nauczę cię latać."
Rozdział 28 "To nie jest sen"
Rozdział 29 "Nie mogę tak dłużej"
Rozdział 30 "Dlaczego to robisz?"
Rozdział 31"Jestem zepsuty do szpiku kości?"
Rozdział 32 "Ty i ja to był błąd" Koronacja cz. 1
Rozdział 33 "To się dzieje" Koronacja cz.2
Rozdział 34 "Czas na zemstę." Koronacja cz. 3
Epilog
Czy będzie II część? Czyli co dalej + mini podziękowania
Kraina Zapomnianych Baśni...
Cz. II Prolog
Cz. II Rozdział 1 "Tej historii bieg..."
Cz II Rozdział 2 "Urodziny Czarownicy"
Cz II Rozdział 3 "Dobro to nowe zło"
Cz II Rozdział 4 "Oni nas nienawidzą"
Cz II Rozdział 5 ''To koniec nas''
Cz II Rozdział 6 "Wcale go nie kocham"
Zwiastun "Good is the new bad"
Cz II Rozdział 7 "Raz mogę być księżniczką"
Cz II Rozdział 8 "To nie powinno mieć miejsca"
Cz II Rozdział 9 "To wszystko przez nią"
Cz II Rozdział 10 "Jestem gotowa wam pomóc"
Cz II Rozdział 11 "Kraina Króla Artura, czyli Camelot"
Cz II Rozdział 12 "To za przyjaciółkę"
Cz II Rozdział 13 "Jesteś moim księciem z bajki"
Cz II Rozdział 14 "Tak nie można"
Cz II Rozdział 15 "Umowa?"
Cz II Rozdział 16 "Wyluzuj jak złoczyńca"
Cz II Rozdział 17 "Magia zawsze ma swoją cenę" +Oficjalny zwiastun Następców 2!
Cz II Rozdział 18 "Biedne Nieszczęsne Dusze"
Cz II Rozdział 19 "Merlin w zamian za Camelot"
Usuwam książkę.
Cz II Rozdział 20 "Pokażę ci co znaczy kochać.."
Cz II Rozdział 21 "Jestem tu, aby ci pomóc.."
Co? Jak? Dlaczego nic nie ma? Słowa wyjaśnienia.
Cz II Rozdział 23 "Strażniczka klucza"

Cz II Rozdział 22 "To będzie długa historia"

441 25 7
By potepiona

"Nigdy nie polegaj na magii, ponieważ magię można odebrać"

EVIE

- Co ty tu robisz? Jak mnie znalazłaś? - spytałam przerażona. Byłam w szoku, że moja mama mnie znalazła. Jak to było możliwe? A co jeśli to była część ich jakiegoś planu i zaraz reszta Potępionych wyskoczyłaby z zaskoczenia? A jeśli Diabolina też tu była i się czaiła? To byłby nasz koniec, nawet nie chciałam myśleć co by się z nami stało. Pełno myśli kłębiło się w mojej głowie, a wszystkie to były złe scenariusze finału tego spotkania. Wiedziałam, że nie mogłam się dać łatwo. Kobieta która stała przede mną wyglądała identycznie jak moja matka, ale jej zachowanie było inne. Próbowała mnie uspokoić, ale na marne. Nikt nie byłby spokojny w takiej sytuacji. To wszystko było niezrozumiałe i podejrzane. Zrobiłam kilka kroków w tył. Chciałam uciec jak najdalej od niej, ale złapała mnie za rękę.

- Evie, stój - powiedziała spokojnie i z opanowaniem w głosie - Porozmawiajmy na spokojnie. Wszystko ci wyjaśnię.. - westchnęła i spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach. Szarpałam się, ponieważ chciałam wyrwać jej rękę za którą mnie trzymała. Pokręciłam przecząco głową. Cały czas na mnie zerkała i pomimo tego, że próbowałam się jej oprzeć, nie potrafiłam. Im dłużej się opierałam, bardziej chciałam na nią zerknąć i po dłuższej walce samej ze sobą, spojrzałam na nią. Kobieta przede mną była bardzo podobna do mojej mamy, ale tylko z wyglądu. Z charakteru była inna. Spokojniejsza. Albo Zła Królowa była dobrą aktorką, albo naprawdę to była inna osoba. Kiedy zauważyła, że się uspokoiłam puściła moją dłoń, a ja wzięłam głęboki oddech.

- Kim jesteś? - zapytałam powoli i spokojnie. Próbowałam być opanowana, ale moje serce biło jak oszalałe i nie wiem czy ze strachu czy z emocji jakie się we mnie gromadziły. 

- Jestem twoją matką - powiedziała z promiennym uśmiechem na twarzy. - Prawdziwą matką, lepszą połową Złej Królowej - dodała. Uniosłam brew i przez moment przetwarzałam jej słowa. Lepszą połową? O co tu chodziło? Zła Królowa miała dobrą stronę? Nic nie rozumiałam i chyba nie chciałam rozumieć. To niszczyło mój świat. Byłam w wielkim szoku i chyba nie potrafiło to do mnie dotrzeć.

- Lepszą połową? Co? Nic nie rozumiem... -powiedziałam, kiedy udało mi się wydusić z siebie jakiekolwiek słowa. Nie byłam w stanie myśleć trzeźwo. Byłam przytłoczona myślami. 

- Spokojnie Evie. Wiem, że to jest dla ciebie szok, ale to bardzo skomplikowane. Mogę ci wszystko wyjaśnić, jeśli dasz mi na to szansę. - na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, ale to nie wróżyło nic dobrego. Nie miałam zamiaru słuchać żadnych wyjaśnień. Czułam, że mógł to być podstęp, a ja nie chciałam się dać łatwo. 

- Nie będę słuchać żadnych wyjaśnień! Kłamiesz, nie jesteś moją matką! Tylko oszustką - krzyczałam. Odwróciłam się żeby uciec, ale zatrzymały mnie jej słowa.

- Jeśli dasz mi wszystko wyjaśnić, powiem ci gdzie ty i twoi przyjaciele znajdziecie Rumpelsztyka - powiedziała po chwili. Spojrzałam na nią. Zanim zdążyłam otworzyć usta, wyprzedziła mnie. - Wiem, że go szukacie i pomogę wam jeśli mnie wysłuchasz... - dodała. Skrzyżowałam ręce na piersi. To było podejrzane i wolałam trzymać się na dystans.

- Skąd mogę wiedzieć, że nie kłamiesz? Zła Królowa jest zdolna do kłamstw i manipulacji... - wzruszyłam ramionami. Kobieta westchnęła ciężko. Pokręciła głową i znów na mnie spojrzała.

- Jak mam ci udowodnić, że mówię prawdę? Jak mam sprawić żebyś mnie posłuchała? - zapytała rozżalona. Nie miałam ochoty słuchać jej historii, które mogły być wyssane z palca, ale jeśli wiedziała, gdzie był Rumpelsztyk, to mogłam to wykorzystać. Uniosłam delikatnie głowę i powiedziałam, a postawiłam warunek.

- Najpierw zaprowadź mnie i moich przyjaciół do Rumpelsztyka...

DANICA 

- Po Evie nadal nie ma śladu. - powiedział Jake i objął mnie delikatnie ramieniem, aby dodać mi otuchy. Byłam załamana. Córka Złej Królowej zawsze chodziła swoimi ścieżkami. Jej zachowanie było dziwne, zniknęła i wszyscy zamartwiali się na śmierć. Nigdzie nie mogliśmy jej znaleźć. Jakby się rozpłynęła lub zapadła pod ziemię.  

- A jeśli naprawdę coś jej się stało? - wypaliła Emma. Córka Śnieżki chodziła w kółko, ponieważ nie mogła usiedzieć w miejscu. Mal intensywnie myślała. Mia, Jay i Ben wciąż jej szukali. Rozeszli się kolejny raz po okolicy i dość długo żadne z nich nie wracało.

- Nie zakładajmy najgorszego. - warknęła zdenerwowana Mal. Emma spojrzała na nią zdenerwowana. Chciała coś powiedzieć, ale weszłam jej w słowo. 

- Zaraz wybuchnie kłótnia. Uniknijmy tego i pomyślmy na spokojnie co zrobić - spojrzałam na dziewczyny. Jake wyciągnął lusterko Evie z moich dłoni. Próbował jeszcze raz, aby lusterko mu pokazało naszą przyjaciółkę, ale na nic. Westchnął ciężko. Po chwili wrócił Ben, Jay i Mia.

- Bardzo nas opóźnia - odezwała się córka Mroku. Mal zerknęła na kuzynkę.

- Nie wiemy gdzie szukać Rumelsztyka, stoimy w punkcie wyjścia, nie wiemy nic, więc i tak to że Evie zniknęła niewiele zmieniło... - powiedziała ostro. Mia przewróciła oczami, ale tego nie skomentowała. Odwróciła się bez słowa.

- Ja wiem, gdzie możemy znaleźć Rumelsztyka! - usłyszałam znajomy głos. Podniosłam głowę i rozejrzałam się dookoła. W naszą stronę biegła Evie! Kamień spadł mi z serca. Wstałam i razem z Mal i Emmą podeszłyśmy do niej.

- Gdzie ty byłaś?! - córka Diaboliny skarciła przyjaciółkę. - Na śmierć się zamartwialiśmy... - dodała. Evie spojrzała na nią, po czym się zaśmiała.

- Nie mieliście czym. Udało mi się znaleźć kogoś, kto wie, gdzie znajdziemy naszą zgubę - powiedziała z uśmiechem na ustach. Nie zdążyliśmy nic powiedzieć, a nagle zobaczyliśmy, że w naszą stronę zbliża się Zła Królowa. Moje serce skoczyło do gardła. Spojrzałam na resztę. Emma wyglądała jakby miała zemdleć. Ben i Jake spięli się, za to Jay i Mia starali sie zachować zimną krew.

- Witajcie.. - zaczęła, ale zrobiliśmy krok w tył.

- Nie zbliżaj się - warknęła Mal. Była przestraszona i wcale się z tym nie kryła. Zapewne jeśli była tu Zła Królowa to nasi rodzice też tu byli. Zapowiadał się nasz koniec, przecież to nie może skończyć się dobrze...

- Nie, spokojnie. To nie moja mama, w sumie to tak, ale to skomplikowane.. - powiedziała Evie. Spojrzała na kobietę. - Długa historia, ale ona wie, gdzie znajdziemy Rumpelsztyka..

- To Zła Królowa. Nie możemy jej ufać..

- Nic nie rozumiecie - warknęła Evie - Ja też tego nie rozumiem, ale nie mamy czasu na wyjaśnienia. Wszystko po drodze - powiedziała pośpiesznie.Wymieniłam spojrzenie z Mal i Emmą. Córka Królewny Śnieżki była blada jak ściana.

- Nie mam złych zamiarów. Chcę wam pomóc przywrócić równowagę - odezwała się Zła Królowa.

- Nie ufamy ci, okey? Jak możesz jej wierzyć?! - zapytał zdenerwowany Jay.

- Dość! - krzyknęła Evie. Spojrzeliśmy na nią. Była wściekła - Ja jej ufam, znam swoją matkę, przynajmniej tak myślałam. To skomplikowane, mówiłam to wcześniej, ale dzięki niej dowiemy się jak odkręcić to wszytko. Proszę, zaufajcie jej tak jak ja - westchnęła po chwili.

- Na twoją odpowiedzialność - rzuciła sucho Mal. Spojrzeliśmy na córkę Diaboliny. Mia zaśmiała się zdenerwowana.

- Tak po prostu jej wierzysz?! - zapytała wściekła.

- Nie mamy wyboru. Tylko ona może wiedzieć, gdzie jest Rumpelsztyk. Prowadź - spojrzała w stronę Złej Królowej. Kobieta odwróciła się napięcie i pokazała, że mamy iść za nią. Wymieniliśmy spojrzenia i poszliśmy w głąb lasu.

***

- Jak myślisz? Daleko jeszcze? - zapytałam Evie. Dziewczyna spojrzała na mnie i wzruszyła ramionami. Czułam, że szliśmy co najmniej godzinę, ale nie byłam do końca pewna. Zmierzaliśmy coraz głębiej w Zaczarowany Las. Drzewa rosły gęściej, były stare i tylko na niektórych rosły liście. Droga którą szliśmy nie była wydeptana, a raczej zarośnięta. Im byliśmy głębiej, mogliśmy poczuć dziwną energię. Cały świat nabierał innych kolorów i barw. Światło tu prawie nie dobierało. Próbowało się przebić przez stare pnie drzew. Dookoła nas latały świetiki, które swoim niewielkim światłem oświetlały nam drogę. Między drzewami chowały się zwierzęta, które pierwszy raz widziałam na oczy. Emma kiedyś wspomniała, ze Zaczarowany Las jest pełen niespodzianek, ale że aż takich?

- To byłoby idealne miejsce na randkę - usłyszałam głos Jake'a. Wziął mnie za rękę i rozejrzał się dookoła - Tak magicznie - zaśmiał się cicho.

- Moja wymarzona randka to podróż do Nibyladnii, przebijesz? - uśmiechnęłam się do niego. Wzruszył ramionami.

- Coś wymyślę - powiedział po chwili zastanowienia.

- To tutaj - odezwała się Zła Królowa. Wyszliśmy na skraj Lasu. Przed nami rozciągała się łąka, a w oddali było widać niewielki domek. Zatrzymaliśmy się.

- Na pewno tutaj? - zapytała Mal. Zła Królowa pokiwała głową. Ruszyła, a my poszliśmy za nią. 

  Po chwili doszliśmy do chatki. Rozejrzałam się dookoła. Domek był cały z drewna, miał jedno okno i słomiany dach. Nic nadzwyczajnego. Typowa chłopska chata. Na zewnątrz stał wielki kołowrotek, a wokół niego leżało pełno zboża i złotych nici. To chyba było złoto. Mal chciała zapukać do drzwi, ale nie zdążyła, ponieważ ktoś je otworzył. W progu stanął wysoki mężczyzna, o długich falowanych włosach, szpiczastym nosie,wielkich zielonych oczach i krzywym uśmiechu. Zrobiliśmy krok w tył. Jego ubiór nie pasował do chaty. Był bardzo elegancko ubrany. Zmierzył nas wzrokiem, ale zatrzymał się na Złej Królowej. 

- Miło cię widzieć Grieldo, co cię sprowadza.. - zapyta. Jego głos był dziwnie nieprzyjazny dla ucha. Wymieniłam spojrzenie z Emmą, która zmieszana tą sytuacją.

- Młodzież potrzebuje pomocy. Chyba nie muszę ci ich przedstawiać? - zapytała i spojrzała na nas. Mężczyzna zerknął na nas, a jego usta wykrzywiły się w uśmiech.

- Jak mogę ich nie znać. To za waszą sprawką wszyscy Potępieni uciekli z Wyspy Potępionych, a świat opanował mrok - powiedział. Mal przewróciła oczami po czym westchnęła.

- Chcemy to odwrócić. Jedyną osobą, która może nam pomóc to Merlin, a podobno tylko ty wiesz, gdzie możemy go szukać. - powiedziała córka Diaboliny. Mężczyzna spojrzał na nas. Przez chwilę nad czymś myślał. Po chwili odsunął się i zrobił nam wejście w drzwiach. Wskazał, że mieliśmy wejść do środka. Przez moment żadne z nas tego nie zrobiło. Dopiero Ben okazał się na tyle odważny, aby zrobić pierwszy krok. Weszłam do środka, a my za nim. 

 Z zewnątrz domek nie wydawał się duży, a w środku było wręcz przeciwnie. Dookoła wisiało mnóstwo półek, na których leżały przeróżne przedmioty i substancje. W jednym z rogów stał regał, który był zapełniony książkami. Weszliśmy wgłąb pomieszczenia. 

- Skąd wiedzieliście, że to mnie macie szukać? - zapytał i spojrzał na nas. Wymieniliśmy spojrzenia.

- Król Artur nam powiedział. Uwierzył nam, że chcemy odmienić to wszystko. Proszę, chcemy zmienić wszystko - powiedziała Mal. Rumpelsztyk spojrzał na nią, po czym się zaśmiał.

- Jeszcze rok temu tego właśnie chcieliście - powiedział mężczyzna i uniósł brew. 

- To było rok temu. Nie chciałam tego! Moja matka chciała - westchnęła ciężko. 

- Pomożesz nam czy nie?! Wiesz gdzie jest Merlin czy mamy szukać kogoś innego do pomocy? - zapytała Mia. Mężczyzna spojrzał na nią speszony. Przyjrzał się jej i na chwilę zaniemówił. Mia wzdygnęła się zmieszana. - O co chodzi? - dodała i zmieszała się.

- Nic, wydawało mi się coś - odwrócił wzrok i spojrzał na Mal. - Pomogę wam, ale nie ma nic za darmo. Pamiętajcie, wszystko ma swoją cenę - usmiechnął się.

- Skąd mamy wiedzieć, że nas nie wkręcasz? Skąd mamy wiedzieć, że wiesz gdzie znajdziemy Merlina? - zapytał Jay. Zaśmiał się.

- Jestem Rumpelsztyk. Ja wiem wszystko i nigdy nie kłamię - powiedział po chwili. - To jak? 

- Co chcesz w zamian - warknęła Evie. Spojrzała na niego. Mężczyzna zerknął na księgę zaklęć Mal. Po chwili ją wskazał.

- Księgę Zaklęć Diaboliny. Tylko jej brakuje mi w mojej kolekcji ksiąg z zaklęciami - powiedział. Mal była zła. Nie miała zamiaru oddawać książki. Odsunęła się i skierowała do drzwi.

- Nie ma takiej opcji! - warknęła zdenerwowana. Emma ją złapała za rękę - Czy to jedyna opcja? - zapytała, a mężczyzna pokiwał tylko głową. Córka Diaboliny spojrzała na nas, a później na nas.

- Dasz mi książkę, a ja wam powiem, gdzie możecie szukać Merlina - wyciągnął rękę po księgę. Mal najwyraźniej biła się z myślami. Wahała się i to dość długo. Ben spojrzał na nią.

- Nie rób tego to niej jest tego warte. Sami sobie damy radę - odezwał się po chwili, kiedy Mal podjęła decyzję. Chciała dać księgę Rumpelsztykowi. Zatrzymał ją.

- Ty poświęciłeś pierścień ojca żeby nas znaleźć. Ta księga to nic. Jeśli dzięki niej odnajdziemy Merlina, to jest tego warta - minęła go i podeszła do mężczyzny. Na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech. Wziął księgę , którą podała mu Mal. - Gdzie możemy znaleźć Merlina? - zapytała po chwili. Mężczyzna usiadł na krześle. Spojrzał na nas.

- Ukrywa się, na takie sytuacje. Nie uda wam się go znaleźć.. - powiedział po chwili.

- Jak to?! - warknęła Mia - Masz księgę, gdzie go znajdziemy. Gadaj nędzny czarowniku! - krzyknęła wściekła.

- Po co ta agresja. Nie dałaś mi skończyć. Powiem wam, gdzie możecie go znaleźć, ale nie uda wam się tam trafić bez klucza... - zaczął i spojrzał na dziewczynę, która się skuliła.

- Czyli gdzie? - zapytałam, kiedy udało mi się odzyskać jeżyk w buzi.

- Słyszeliście kiedyś o Krainie Zapomnianych Baśni? - zapytał i spojrzał na nas wszystkich. Emma się spięła, a my wymieniliśmy spojrzenia.

- O czym? - zapytała zdziwiona Mal. 

- Cóż. Rozsiądzie się wygonie. To będzie długa historia - powiedział mężczyzna i oparł się o oparcie krzesła.

Continue Reading

You'll Also Like

22.7K 3.8K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
6.6K 281 27
Jak ktoś może być tak okrutny?
9.2K 1.2K 58
Dla Diany i Freda, wkraczanie w dorosłość okazało się trudniejsze niż przypuszczali. Zakochana para zdaje się nie widzieć świata poza sobą, ale jest...
40.6K 1.4K 27
Avatar Aang wraz z przyjaciółmi stara się aby na świecie panował pokój. Pewnego razu wybierają się z Zuko w podróż do jednego z najstarszych więzień...