You're the one

By Mad_Hag1819

24.9K 2.1K 206

Po wypadku, który miałam w wieku trzynastu lat, miałam już nigdy nie zatańczyć. Po złamanym sercu, miałam ju... More

Prolog cz.1
Prolog cz.2
Rozdział I - "Moja historia" cz. I
Rozdział I - "Moja historia" cz. II
Rozdział I "Moja historia" - cz. III
Rozdział II - "Problemy" cz.I
Rozdział II - "Problemy" cz. II
Rozdział III - "Pozytywka" cz.I
Rozdział III -"Pozytywka" cz. II
Rozdział III - "Pozytywka" cz. III
Rozdział IV - "Nowa szkoła" cz.I
Rozdział IV - "Nowa szkoła" cz.II
Rozdział IV - "Nowa szkoła" cz.III
Przerywnik I
Rozdział V - "Cheerleaderki" cz. II
Rozdział VI - "3...2...1...GO!"
Rozdział VII - "Ostatnia taka noc"
Rozdział VIII - "Wstyd"
Przerywnik II - cz. I
Przerywnik II - cz.II
Przerywnik II - cz. III
Rozdział IX - "Zielona teczka" cz. I
Rozdział IX - "Zielona teczka" cz.II
Wracam
Rozdział X - "Dake"
Rozdział XI - "Przedsmak balu"
Rozdział XII - "Rodzinna tajemnica"
Rozdział XVIII - "Koniec?"
Epilog
Podziękowania

Rozdział V - "Cheerleaderki" cz.I

677 64 7
By Mad_Hag1819

Mały remont opowieści. Poszłam nie w tym kierunku gdzie trzeba, więc zrobiłam delikatny porządek. Póki co będzie bez dram ;) //A.M.N

♣♣♣


Żeby chociaż na chwilę oderwać się od pozytywek, relacji rodzinnych z krewnymi od strony mamy, i faktu, że nie mogłam tańczyć, postanowiłam...tańczyć.

Dobrze widzicie. Postanowiłam ponownie zacząć tańczyć. Jednak nie chciałam wrócić do baletu – i tak w pobliżu nie było szkoły, a jeżdżenie w te i we wte było ponad moje możliwości finansowe. Dlatego też postanowiłam założyć w szkole zespół cheerleaderek.

Tylko...w tym celu potrzebowałam porozmawiać z dyrektorką. Albo z Natanielem. Albo z Melanią. Sęk w tym, że z horyzontu zniknęła cała trójka. Przebiegłam całą szkołę wzdłuż i wszerz, jednak nie wpadłam na nikogo, kto mógłby mi pomóc.

Kiedy przechodziłam obok klasy B, czyjeś silne ramiona wciągnęły mnie do środka.

-Zwariowałeś? - zapytałam, kiedy zobaczyłam roześmianą twarz Alexego.

-Nie zmęczyłaś się jeszcze tym bieganiem? Już któryś raz widzę, jak przemierzasz ten korytarz... - powiedział, siadając na ławce. Oparłam się o drzwi i pomasowałam kark.

-Jestem. Ale pilnie potrzebuję porozmawiać z dyrektorką.

-Nic z tego – powiedział, przeczesując niebieskie włosy. -Pojechała na jakieś szkolenie. Ma być nieobecna przez cały dzień.

Zastanowiłam się.

-Nataniel?

-Zapytaj Armina. To jego przyjaciel.

-Gdzie jest Armin?

-Zapewne z Natanielem.

Zgromiłam go spojrzeniem, na co on się promiennie uśmiechnął. Ostatecznie stwierdziłam, że poszukam ich później i usiadłam obok Alexego. Przez chwilę wpatrywaliśmy się w pustą tablicę.

Cisza przedłużała się coraz bardziej, jednak żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć. W głowie zaczęłam robić spis ewentualnych dziewczyn, które mogłyby być w składzie. Z pewnością byłaby w nim Amber wraz ze świtą. Może i były wredne, złośliwe, wykorzystywały i uprzykrzały życie innym, jednak wyglądały na cheerleaderki. Może jeszcze Pryia by się zgodziła. Su pewnie też by chciała. Myślałam nawet o Rozie, jednak sądziłam, że ona wolałaby się zająć kostiumami. Ewentualnie Kim, chociaż ciężko byłoby ją namówić do noszenia sukienki przez kilka godzin. Przynajmniej takie sprawiała wrażenie.

Jednak bez zgody dyrektorki z planów nici. Musiałam westchnąć, bo Alexy zaczął mi się bacznie przyglądać.

-Coś nie tak? Wyglądasz na smutną...

-Raczej na zestresowaną. Mam pomysł, ale nie wiem za bardzo jak go wcielić w życie. Potrzebuję do tego dyrektorki, ale skoro wyjechała...

-Zdradzisz mi ten pomysł – zrobił oczka kota ze Shreka. Uśmiechnęłam się i odepchnęłam od siebie jego twarz na długość ręki.

-Chciałabym stworzyć zespół cheerleaderek. Mogłoby być to ciekawe urozmaicenie.

-Z tym może być ciężko – powiedział i wyraźnie spochmurniał. -Nikt w szkole nie umie tańczyć.

-Alexy – popatrzył na mnie. -Ja umiem tańczyć.

-Jesteś po kontuzji. Ty n i e możesz tańczyć.

-Jest różnica między tym, że nie mogę tańczyć BALETU, a nie mogę tańczyć WCALE.

-I tak to nie jest dobry pomysł.

Dokładnie to samo usłyszałam od Kastiela, kiedy wczoraj wieczorem wpadłam na ten pomysł. Okej, rozumiem. Kontuzje są zazwyczaj beznadziejne i trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie większej krzywdy niż to tej pory.

Ale to też nie znaczyło, że powinnam się zamknąć w pokoju i bawić się w młodego chemika. Może powinnam postawić im takie ultimatum. Albo tańczę i ewentualnie robię sobie krzywdę, albo wysadzam w powietrze dom, pod pretekstem znalezienia serum niewidzialności.

Z dwojga złego wolałam pierwszą opcję.

-Dobry czy też nie i tak dziś tego nie załatwię. Na razie idę zasięgnąć opinii jeszcze jednej osoby.

-Idziesz zapytać Nataniela, czy jest to dobrym pomysłem?

Zatrzymałam się wpół kroku i zachichotałam.

-On powie to samo co ty i Kastiel. Jedyną osobą, która stanie po mojej stronie jest Lysander.


Continue Reading

You'll Also Like

2.8K 205 47
On był nowym, lubianym uczniem. Ona była samotna i wykluczona ze środowiska. On cieszył się życiem. Ona chciała mieć kochającego ojca. On był nią zai...
1.2K 181 8
"Nie mogę się doczekać, żeby znowu cię zobaczyć. To tylko kwestia czasu." Nagłe rozstania są najbardziej bolesne. Zbiór liścików nieszczęśliwie zakoc...
66.8K 3.6K 123
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
25.1K 1.4K 21
Czy ktoś poznany na imprezie mógłby być twoją bratnią duszą? Zagubionym kawałkiem układanki, lub osobą, której po prostu ci brakowało w życiu...Czy m...