paper feelings | Jikook

By svgar_daddy

8.8K 1.2K 633

discontinued Co wspólnego mają kartki papieru, wzory matematyczne i perfekcyjny mężczyzna, który pojawił się... More

1.1
1.2
1.3
1.4
1.5
1.6
2.1
2.3
2.4
2.5
2.6
3.1
3.2
3.3
3.4
3.5
3.6
4.1
4.2
4.3
4.4
4.5
4.6
5.1
5.2
5.3

2.2

330 51 12
By svgar_daddy

Wbiegłem do mieszkania dużo szybciej, niż jego właściciel. Zrzuciłem buty bez najmniejszego problemu i skierowałem się od razu do kuchni, w której stał jedyny stół, nadający się do odrabiania lekcji. Jimin, oszołomiony moim nagłym wybuchem energii, dreptał za mną i uważnie przyglądał się temu, co robiłem.

- Odpowiedz mi teraz szczerze. Co robiliśmy w nocy tydzień temu? - Wyrzuciłem z siebie ze złością, chcąc pozbyć się jednego problemu z przepracowanej głowy. Rzuciłem plecak na stół, a sam usiadłem na moim ulubionym miejscu, na którym mogłem oprzeć się plecami o ścianę. Wbiłem w niego wściekłe spojrzenie, którego nawet do końca nie byłem świadomy.

- Nic. - Odpowiedział bezsilnie, wyciągając swój kolorowy długopis do poprawiania moich błędów. - Chcesz coś do jedzenia?

- Jak to... Nic. - Zaniemówiłem. Przez kilka dni chodziłem poddenerwowany, bałem się odezwać do innych ze względu na to, co "stało się", kiedy byłem pijany, a wszystko to po to, żeby dowiedzieć się, że nic między nami nie było. Moje ręce bezwładnie opadły wzdłuż mojego tułowia i oparłem się z bezradności o niewinne krzesło, które zatrzeszczało niebezpiecznie. - Mówiłeś, że mi się podobało...

- Mruczałeś przez sen. - Uśmiechnął się niewinnie, niczym małe dziecko, które opowiadało o swoim najnowszym prezencie. Jego oczy zniknęły pod postacią dwóch półkoli, co dodało jeszcze więcej uroku i przykuło moją uwagę.

- Byłem zaborczy... W nocy... - Wydukałem z ogromnym trudem, szukając w pamięci kolejnych argumentów do prowadzenia dalszej rozmowy.

- Masz naprawdę silne ręce nawet, jak śpisz! Byłem przekonany, że nawet się do mnie nie odwrócisz, a tymczasem całą noc obejmowałeś mnie i wtulałeś się w moją szyję.

- To dlatego nie chciałem się od ciebie oderwać? - Mój rumieniec obejmował już całe uszy, policzki i wspinał się po moim karku. Ba, nawet czerwona plamka pod szczęką, która pojawiała się tylko w wyniku ogromnego stresu, pokazała się w okolicy pieprzyka na mojej szyi. Wszyscy uznali, że dziś odwrócą się przeciwko mnie i dołożą się do moich przybywających problemów.

- Przytuliłeś mnie, a jesteś całkiem dużą i ciepłą kupą mięsa, więc nie potrafiłem cię obudzić. - Beznamiętnie uniósł umięśnione ramiona, nie zwracając uwagi na stan mojej twarzy. - Muszę przyznać, że mi też się podobało. Każdego dnia jestem skazany na marznięcie w tym cholernie wielkim łóżku w zupełnej samotności... Koniec, otwieraj podręcznik. - Przerwał nagle, a jego dłoń zaczęła drapać materiał obcisłych spodni w nerwowym geście. Nie pokazywał stresu tak bardzo, jak ja, jednak wyraźnie udzielił mu się mój negatywny nastrój.

Starałem się ruszyć do przodu z liczeniem, ale cyfry jakby mieszały się ze sobą bardziej, niż zwykle, a wykresy funkcji wydawały się nieczytelne, mimo, że były starannie drukowane. Mój wzrok ciągle uciekał w stronę zegara ściennego, jakbym czekał na coś, co miałoby mnie uratować. Mój roztrzęsiony umysł nadal wracał do wyrazu twarzy mojej rodzicielki, gdy tego samego ranka kazała mi zostać na noc u nowopoznanej osoby. Ten uśmiech był przepełniony rozpaczą, a nawet prośbą o pomoc, zanim będzie za późno. Co, jeśli była w niebezpieczeństwie, a ja siedziałem i w ciszy liczyłem zbyt trudne równania kwadratowe.

Moje oczy zostały w jednej chwili zasłonięte materiałem koszulki Jimina, kiedy usiadł w rozkroku na moich kolanach. Przestraszył mnie tym, ale nie miałem żadnego sposobu na ucieczkę, bo byłem całkowicie ograniczony przez meble i ścianę. Zarzucił chude ręce na moje szerokie ramiona i przyciągnął się nimi tak, że nasze krocza się stykały. Spojrzał na mnie z góry ze smutnym wyrazem twarzy i zaczął bawić się moimi włosami z tyłu mojej głowy.

- Dlaczego nie możesz się skupić, Jungkookie? Wiesz, że możesz mi zaufać... - Powiedział niskim głosem, przerywając niezwykle długą ciszę między nami. Mój oddech niekontrolowanie przyspieszył na dźwięk jego chrypy, a na policzki zaczął wkraczać lekki rumieniec.

- Hyung, ja... - Zacząłem, jednak mój zdradziecki głos zaczął się załamywać, a moje dłonie spociły się tak, że nie byłbym w stanie dłużej trzymać długopisu, który przez to, co się działo, wylądował pod stołem. - ...muszę do toalety.

Po tym, jak prawie wykrzyknąłem te trzy słowa wszystko wokół mnie jakby przyspieszyło. Odepchnąłem Jimina, uważając, żeby nie spadł z moich nóg na ziemię i zaraz po tym, jak mnie uwolnił, pobiegłem przed siebie, przykładając chłodne dłonie do rozgrzanej twarzy. Zamknąłem się w łazience, zostawiając go za sobą wyjątkowo smutnego. Wdech, wydech, starałem się uspokoić swoje rozszalałe serce. W ten sposób przesiedziałem tam dość długi czas, ciągle wpatrując się w swoje odbicie w dużym lustrze.

Kiedy wyszedłem z łazienki, wydarzyło się dużo rzeczy na raz. Moja matka napisała wiadomość, że ma nadzieję na to, że poradzimy sobie sami i nie będziemy uczyć się do późna, co wzbudziło moją czujność. Nauki nigdy nie było dla niej za wiele. Bardziej jednak skupiłem się na tym, że Jimin przeglądał moje rysunki z szeroko otwartymi ustami. Dotykał każdej kartki, jakby każda praca była unikatowym dziełem sztuki w mojej malutkiej, prywatnej wystawie. Ten widok sparaliżował mnie na moment. Nie mogłem wydusić z siebie żadnego słowa ze strachu, jednak postanowiłem choć raz nie stać bezczynnie.

- Hej, Jungkook, to jest... - Zaczął mówić, ale nie pozwoliłem mu dokończyć zdania. Gwałtownie zbliżyłem się do niego ogromnymi krokami i wyrwałem mu z rąk cały zeszyt, z którego wypadły luźne notatki z niektórych zajęć, jednak zdecydowanie nie miałem ochoty na zbieranie ich z lśniącej podłogi, więc wrzuciłem do plecaka wszystko, co udało mi się złapać w ciągu pięciu sekund. Nie słuchałem starszego, który starał się mnie zatrzymać. Wybiegłem, czując, jak ciepłe łzy spływają po moich policzkach. Chłód nocnej ulicy przyprawił mnie o dreszcze, ale nie miałem odwagi, by wrócić na górę. 

Jimin szedł za mną przez całą drogę. Zaciągał obie strony swojego swetra wokół zadziwiająco szczupłej sylwetki i gonił mnie, nieustannie mnie wołając. Chciał, żebym go wysłuchał, jednak wiedziałem, jak to się skończy, dlatego odmawiałem i biegłem przed siebie, co jakiś czas wycierając słone łzy, spływające po mojej twarzy.

Dogonił mnie dopiero w okolicy mojego domu. Byłem przekonany, że moja matka wzięła już swoje tabletki nasenne i położyła się spać, bo z tego, co zauważyłem przed wyjściem od chłopaka, dochodziła już północ. W domu nie świeciły się żadne światła, jednak na podjeździe stał drogi samochód, zasłaniający nam przejście. Mój plecak spadł z mojego ramienia, kiedy bezsilnie wpatrywałem się w osoby pieprzące się na fotelu kierowcy, a moje gardło wydało z siebie zduszony jęk wstydu.

Moja matka, którą szanowałem i postrzegałem, jako pierwszą damę mojego życia, była ubrana w bardzo odkrywające ciuchy i na twarzy miała wyjątkowo wyzywający makijaż. Jedna dłoń nieznajomego mężczyzny znajdowała się pod jej bluzką i niebezpiecznie ściskała jej pierś. Zza jej obcisłej spódniczki wystawały banknoty, które musiał jej wcisnąć, zanim dojechali do domu. Jej twarz nie wyrażała żadnego uczucia, kiedy poruszała się szybko na jego starym członku.

Odwróciłem się i wtuliłem w ciało jedynego człowieka, w którym pokładałem teraz nadzieję. Miałem gdzieś, co chciał ze mną zrobić, jednak nie chciałem już widzieć kobiety, która sprzedawała swoje ciało nieznajomym.

Moja matka była dziwką.

-----

//*plamka na szyi - Jungkook ma taką po jednej stronie, nie jest to nic groźnego, ale fani często mówią, że to malinka. Jedyne, czym jest, to dowodem na to, że chłopak nie ma łatwo w swojej pracy. Najczęściej makijażystki robią swoje, bo naprawdę dwuznacznie to wygląda.

//Widać ją bardzo wyraźnie w behind the scenes RUN! ep. 17

//I przepraszam za ostatnie słowo, ale dramaturgia i te sprawy...

Continue Reading

You'll Also Like

30.6K 3.2K 51
Po prostu moje bazgrołki A jak ktoś chce mojego instagrama to zapraszam: rozhevenebo Nie, nikomu nie będę płacić za okulistę, jak coś 06.12.2019 - 01...
281K 17.9K 59
Jimina i Jungkooka łączy jedynie szczególna niechęć do siebie nawzajem. Są kompletnymi przeciwieństwami - Jungkook bezczelny i pewny siebie, Jimin...
11.9K 1K 9
Gdzie w wielkim, głośnym Seulu, znajduje się mała kawiarenka a pracuje w niej pewien uroczy nastolatek imieniem Park Jimin. I gdzie JeonGuk to jeden...
1.6M 57.4K 200
Ja tylko tłumaczę Autor:Bamwoo Streszczenie: Od mieszkania pod jednym dachem do kolegów z klasy?! Odkąd jego rodzice zmarli, Haebom mieszka w domu Ta...