Nina * Ed Sheeran ✔

By ChanyeoIie

25.4K 2.1K 557

Nina - dziewiętnastolatka ogromnie doświadczona przez życie. Kocha muzykę prawie tak bardzo jak on... Ed - pi... More

1. It's too cold outside
2. Oh Nina
3. And that I'll find my corner
4. You should know Nina
5. I should say goodbye, before I say hello
6. Runaway, runaway with you
7. I just want to know you better
8. And your mind is my new best friend
9. All of the stars
10. Oh I'm a mess right now
11. Baby your smile's forever in my mind and memory
11.5 Don't try to hide, I catch your smiling
12. I will remember how you kissed me
Informacje
13. I don't know what to do, I'm always in the dark
13.5 They don't know about us
14. When do broken hearts go
15. Oh, baby let me love you goodbye
16. Spent my whole damn life trying to get things right
17. 'Cos I ain't ever coming home Nina
18. Maybe I can never fly
19. I'm on my way
20. You can call me monster
21. Shape of you
22. You look happier
Podziękowania

Epilog

509 60 24
By ChanyeoIie

Ed

Nigdy nie czułem się jak najszczęśliwszy człowiek na świecie. Nigdy nie miałem wrażenia, że jestem w czymkolwiek lepszy od innych. I nigdy nie sądziłem, że mogę mieć coś, co sprawi, że tak się właśnie poczuję.

Może to dlatego, że nigdy wcześniej nie byłem tak zakochany jak teraz.

Nigdy nie byłem tak bardzo pochłonięty podziwianiem drugiej osoby jak w tym momencie. Jej oczu, ciemnych rzęs i piegów na nosie. Każdej krzywizny i krawędzi, która była tak miękka, jakby narysowano ją węglem. Jej dźwięcznego śmiechu, który przeganiał nawet największy mrok i jej słów, które sprawiały, że chciałem być lepszy.

Nina.

Tak właściwie nigdy nie czułem się tak, jakby to ona była moją fanką.

Ja zawsze byłem jej największym fanem i aż do końca swych dni chcę żyć tak, by na to miano zasłużyć. Chcę być przy niej zawsze, nawet kiedy ona będzie miała mnie już dosyć, chcę codziennie rano widzieć jej rozespaną twarz i śpiewać jej do ucha piosenki, które nawet w połowie nie wyrażą tego jak bardzo ją kocham. Chcę móc się z nią wygłupiać i robić szalone rzeczy, które potem będziemy wspominać. Razem.

Chcę jej się oświadczyć, ale nie wiem jak.

Nina

Majowe słońce mocno razi mnie po oczach i sprawia, że muszę iść z pochyloną głową, by cokolwiek widzieć. Kopię małe kamyczki na mojej drodze, posyłając je przed siebie i uśmiecham się, przypominając sobie jak kiedyś będąc dzieckiem robiłam to samo. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają.

Przyspieszam kroku i delikatnie odgarniam włosy, rozglądając się na boki. Gdzieś tutaj miała czekać na mnie Julie, ale ja oczywiście musiałam zaklinować się w windzie i spóźnić na spotkanie z nią. Otaczają mnie drzewa, a jak powszechnie wiadomo znajdowanie drogi nigdy nie było moją mocną stroną, jakkolwiek metaforycznie to brzmi.

Zaczynam poważnie zastanawiać się nad tym, czy nie wykrzyczeć jej imienia, kiedy wychodzę zza zakrętu i mój wzrok pada na masę srebrno-fioletowych wstążek poobkręcanych wokół pni. Zaciekawiona wchodzę pomiędzy nie i wtedy właśnie praktycznie potykam się o leżące na ziemi pudełko. Ze środka wysypują się jakieś karteczki i chwilę zajmuje mi uświadomienie sobie, że tak naprawdę są to zdjęcia. Schylam się, by odłożyć je na miejsce, ale wtedy zauważam więcej szczegółów i zatrzymuję się w połowie drogi. Fotografie wydają mi się znajome, bardzo znajome... Może to dlatego, że ja na nich jestem. Moje serce zaczyna bić zdecydowanie za szybko i potrzebuję ogromnej siły woli, by nie zalała mnie panika. Może to nic takiego, może to sprawka Julie?

Ponownie schylam się i chwytam plik zdjęć, przeglądając je pobieżnie. Ja i Ed na wakacjach w Grecji. Nasze splecione dłonie. My, umazani tortem, który próbowaliśmy upiec dla Cala. Rudzielec obejmujący mnie jedną ręką, patrzący gdzieś przed siebie rozmarzonym wzrokiem. Zdjęcia z naszego pierwszego wspólnego występu na scenie. Cała masa wspomnień składająca się na moje życie.

Zdjęć jest całkiem sporo, a ja naprawdę nie mam pojęcia skąd wzięły się na środku parku. Rozglądam się, starając wypatrzeć w zaroślach cokolwiek co pomogłoby mi znaleźć odpowiedź na to pytanie, ale nie dostrzegam kompletnie nic. W końcu wpycham pudełko pod pachę i postanawiam wejść głębiej między ozdobione drzewa. Coraz bardziej oddalam się od głównej ścieżki, czując jakbym została zamknięta w jednej z baśni. Otaczają mnie drzewa, które szumią cicho, a jasnozielona trawa tłumi moje kroki.

Niebieski motyl, który przelatuje obok mnie jest prawie tak nierealny jak wiatr muskający moją skórę. Jak wszystko wokół.

Wszystko oprócz szaleńczego bicia mojego serca.

Następną rzeczą na mojej drodze jest przywiązany do gałęzi kawałek papieru, na którym rozpoznaję pismo Eda. Wyciągam dłoń, prawie nie zdając sobie z tego sprawy i zrywam go, by móc odczytać tekst.

"Give a little time to me or burn this out
We'll play hide and seek to turn this around
All I want is the taste that your lips allow
My, my, my, my, oh give me love"

Tak, to zdecydowanie Ed.

Powstrzymuję uśmiech i rozglądam się wokół, szukając jego sylwetki wśród tej całej zieleni, ale nie dostrzegam go, więc zagryzam wargi i idę dalej. Kartkę wpycham do kieszeni, tak by jej nie pomiąć i z coraz większą ciekawością stawiam każdy krok. Po co to wszystko?

W myślach przywołuję ostatni moment kiedy widziałam Eda i zaczynam się zastanawiać, czy jego zachowanie odbiegało od tego dotychczasowego. Jedyną rzeczą, która przychodzi mi na myśl jest to, że stłukł dzisiaj kubek z kawą, ale to raczej normalne.

W końcu dochodzę już prawie do głównej alejki, nadal nie znajdując odpowiedzi na to co tu się właściwie dzieje. Do czasu aż zza ostatniego drzewa wyłania się postać, na widok której moje serce zalewa ciepło.

- Ed? - pytam. - To naprawdę ty?

Uśmiecha się do mnie szerzej i wychodzi z cienia.

Po czym dosłownie pada na kolana tuż przede mną i wyciąga z kieszeni małe pudełko, na widok którego przestaję na chwilę oddychać.

Ed

Czuję się tak, jakbym właśnie zaczynał najważniejszy występ w moim życiu. Gdyby nie to, że już od dawna nie paliłem prawdopodobnie zużyłbym teraz co najmniej pół paczki.

Biorę ostatni głęboki wdech i zaczynam swoją przemowę.

- Wiem, że znamy się tylko dwa lata. - Tak. Jestem w tym beznadziejny. - Ale jakimś cudem sprawiłaś, że były to najlepsze dwa lata w moim życiu. Kiedy jestem przy tobie mam wrażenie, jakby każda chwila była tą najwspanialszą. - Przymykam oczy, bo jej zdziwiona mina i drobna twarz zdecydowanie mnie rozpraszają. - Dlatego nie chcę, by to się kiedykolwiek skończyło. Chcę być przy tobie zawsze, nieważne jak stary już będę. Chcę móc codziennie trzymać cię za rękę i widzieć twój uśmiech. Chcę być jedyną osobą, którą będziesz kochała najbardziej na świecie. Chcę zwiedzić z tobą każdy skrawek świata. Chcę mieć z tobą mnóstwo dzieci - jestem prawie pewien, że przy tych słowach się zarumieniła. - I chcę... Chcę to wszystko zrobić jako twój mąż. - Serce prawie wyskakuje mi z piersi, ale dzielnie się trzymam, kiedy otwieram oczy i spoglądam do góry, prosto na nią. W tej chwili wydaje mi się taka piękna i nierealna, jakby w każdym momencie mogła zniknąć. - Nino, czy wyjdziesz za mnie?

Jej oczy iskrzą jakimś wewnętrznym blaskiem, a przynajmniej mam nadzieję, że nie są to łzy, kiedy nachyla się i chwyta moją twarz w dłonie. A potem pada na kolana obok mnie i czuję jak otaczają mnie jej drobne ramiona.

- Czasami boję się, że moja muzyka nie jest wystarczająco dobra - mówię, ciągle starając patrzeć się jej w oczy. - Ale wtedy widzę ciebie i mam wrażenie, jakbyś to ty nią była. Jesteś moją muzyką, Nino - szepcę jej do ucha, a jej włosy muskają moją szczękę. - I nie mam zamiaru cię stracić.

- Tak - mówi po prostu, a jej głos załamuje się na ostatnich słowach. - Będę najszczęśliwszą żoną na świecie mając przy sobie kogoś takiego jak ty, Edwardzie Sheeran.

Nina

Są w życiu takie chwile, kiedy masz wrażenie, jakby wszystko było na swoim miejscu. Jakby każdy najdrobniejszy szczegół był dokładnie tam, gdzie być powinien i jedynym uczuciem, które cię wypełnia jest szczęście. A każda zła rzecz, która ci się kiedykolwiek przytrafiła przestaje się liczyć, bo chwila która jest teraz zdecydowanie była warta całego tego cierpienia.

Mam wrażenie, jakbym przeżyła w swoim życiu więcej niż kilka osób razem wziętych. Jakbym zawsze musiała walczyć o każdą chwilę szczęścia. Ale teraz wiem, co czekało na mnie przez ten cały czas na mecie. Coś, co pozwoli mi przejść przez każdą trudność jaka mnie jeszcze czeka.

Jeśli jednak jeszcze nigdy się tak nie czułeś, to po prostu znaczy, że to nie jest odpowiedni czas.

Każdy musi przejść przez te wszystkie przeszkody, zanim w końcu odnajdzie swoje miejsce. Po prostu nie można przestawać biec przed siebie.

~

Naprawdę nie wiem jak mi się udało to napisać, mam teraz ochotę płakać.
Bardzo bardzo wam dziękuję za to, że jesteście tu ze mną.
W następnej notce napiszę lepsze podziękowania, po prostu teraz muszę się trochę uspokoić
Ps Zawaliłam?

Continue Reading

You'll Also Like

24.2K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
18K 1.1K 30
O Natalie Horner krążyła jedna plotka - dziewczyna nie istnieje. Córka szefa zespołu Formuły 1 po raz pierwszy w swoim życiu została pokazana publicz...
40.6K 2.4K 41
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
15.8K 3.2K 34
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...