Kim jesteś? ✔️

By noprobl3ms

862K 24K 6.5K

Nazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam si... More

Prolog
1
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
24
25
OKŁADKA!!
26
27
Okladka
28
30
31
32
33
34
35
36
Epilog
WAŻNE
DRUGA CZĘŚĆ!
DRUGA CZĘŚĆ V2

2

36.7K 1K 822
By noprobl3ms

Bez zastanowienia podeszłam do niego. Stał z kolegą, jednak na pewność siebie nie narzekam.

- Przepraszam bardzo, gdzie jest gabinet dyrektora? - zapytałam, unosząc kąciki moich ust. Kiedy on nawet na mnie nie spojrzał.

- Musisz iść tędy prosto, później skręcić w prawo... - odwrócił się i zmierzył mnie z góry do dołu - może lepiej jak Cie po prostu zaprowadzę? - zapytał. Kiwnęłam głową, na co on się uśmiechnął - dobra Damon, w takim razie widzimy się w klasie, pójdę ją zaprowadzić. - jego przyjaciel na to przytaknął.

Podniósł plecak z ziemi, zarzucił go na ramię, otworzył drzwi do szkoły po czym puścił mnie w nich pierwszą. Oh co za gentleman.

- Tak w ogóle nazywam się Nathan - podał mi rękę - a Twoje imię to?

-Amanda. - odparłam, po czym podałam mu rękę i lekko przygryzłam dolną wargę, patrząc w jego brązowe oczy.

- Cóż za niespotykane imię. Będziesz chodzić tu do szkoły? - zerknął na mnie kątem oka.

- Zgadza się. Właśnie potrzebuję udać się do dyrektorki po mój plan lekcji.

- Oto gabinet dyrektora - powiedział po czym się zawadiacko uśmiechnął - mam nadzieje, że już sobie sama poradzisz.

- Myślę, że bez problemu, dziękuje za pomoc - odparłam po czym weszłam do gabinetu.

Gabinet był dość mały i przytulny, za biurkiem siedział mężczyzna, około 40 lat.

- Cóż to za nowa twarz, pani to zapewne Amanda Collins. - powiedział, gdy tylko zamknęłam drzwi do gabinetu.

- Dzień dobry, tak to ja. Przyszłam odebrać mój plan lekcji.

- Ależ oczywiście! - powiedział, wręcz z ekscytacją. Zaczął szperać w biurku, po czym wyciągnął kartkę i mi podał. - Proszę, oto plan lekcji, po prawej stronie, jest napisane w jakiej sali dana lekcja się znajduje, zaprowadziłbym Cię pod pierwszą klasę, jednak muszę porobić parę spraw, mam nadzieje,że poradzisz sobie i szybko odnajdziesz się w tej szkole - powiedział unosząc przy tym lewy kącik ust.

- Bez obaw, poradzę sobie, dziękuje bardzo - na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.

- Nie ma za co, jeśli będzie jakikolwiek problem, wiesz gdzie mnie szukać.

Wyszłam z gabinetu, oglądając mój plan lekcji, przez co wbiłam się w bardzo dobrze zbudowany tors jakiegoś mężczyzny. Spojrzałam w górę i był to Nathan.

- Miałeś iść przecież, czekasz tu na kogoś? - zapytałam

- Tak, na Ciebie. - odparł z łobuziarskim uśmiechem - stwierdziłem, że jednak możesz sobie nie poradzić, a ja chętnie pomogę Ci w znalezieniu sali lekcyjnej.

- To miłe, ale poradzę sobie, nie musisz mi pomagać. - powiedziałam.

- Jednak Cię odprowadzę. Pokaż jaki masz plan. - podałam mu plan do ręki, to miłe,że chce mi tak pomóc. - oh widzę, że masz teraz lekcję, tam gdzie ja. To dobrze się składa. - powiedział oddając mi plan do ręki.

- No widzisz. - powiedziałam to po czym schowałam plan, do torebki. Pierwszą lekcją był angielski.

- I jak podoba Ci się szkoła? - zapytał.

- Jak na razie nie mam nic do zarzucenia. - odparłam i już znaleźliśmy się pod klasą z angielskiego. W tej sekundzie właśnie zadzwonił dzwonek.

Chciałam wejść do klasy, gdy nagle ktoś mnie złapał za ramię. Był to nauczyciel z angielskiego.

- Ty jesteś zapewne Amanda Collins tak?

- Tak, to ja. - odparłam

- Poczekaj, niech wszyscy wejdą do klasy. Trzeba Cię przedstawić. - uśmiechnął się.

Puścił mnie w drzwiach, weszliśmy do klasy i zaczął:

- Proszę o ciszę! To jest nowa uczennica Amanda Collins. Od teraz będzie uczęszczać z wami do klasy. Może coś powiesz o sobie?

- No to nazywam się Amanda, przeprowadziłam się tu z Newcastle i w sumie nie wiem co bym wam mogła jeszcze powiedzieć.

- Dobrze w takim razie, proszę zajmij wolne miejsce i przechodzimy do lekcji.

Usiadłam w przedostatniej ławce pod oknem, obok blondynki.

- Cześć, Lily jestem. - zaczęła.

- Ja Amanda. - odparłam - Miło mi - po czym dodałam uśmiech.

- Dlaczego się przeprowadziłaś z Newcastle aż tu? - zapytała, wydawała się być bardzo miła.

- Powiem ci szczerze,że sama chciałabym wiedzieć...

Siedziałam znudzona już całą tą lekcją. Czułam cały czas na sobie czyjś wzrok. I nie myliłam się. Nathan siedział pod ścianą i co chwilę na mnie zerkał. Spojrzałam na niego, po czym on puścił mi oczko. Gdy tak mu się przyjrzałam był na prawdę przystojny... cholernie przystojny.

Continue Reading

You'll Also Like

148K 6.6K 50
Do jej klasy doszedł nowy chłopak... Czy będzie ważniejszy od znajomego z wakacji?? Bo garniemy się do siebie jak opętane bańki mydlane. Okładka wyko...
312 14 1
Historia siedemnastoletniego Leona łapie za serce. Chłopak już nie daje rady i w końcu postanawia wejść na dach czterdziesto piętrowego wieżowca aby...
1.6M 7.2K 7
Co? © _verai_ 2020 Wszelkie prawa zastrzeżone
288K 10.2K 28
NIEzwykły nauczyciel z ogromnym bagażem doświadczeń. Tajemnicami, których nie chce ujawnić, lecz gdy spotyka Kendall od której nie może się uwolnić...