Luna
Nie wierzę że to zrobiłam.
Ze wszystkich zgromadzonych chłopaków, musiałam pocałować akurat jego ! Życie jest piękne..
(Ten sarkazm czuć chyba na kilometr)
Matteo
Popatrzyliśmy się wszyscy na Lunę.
No nie wierzę! ! Czemu akurat on musi jej to zrobić. Tak dużo przeżyła przez tego gnoja a tu powtórka z zabawy !!
Nie. Co ona wyprawia ?!?
Czy serio ona chce go sama pocałować ?
Nie no przecież widać jej to w oczach !
Ona ma plan. Tylko jaki ??
Podeszła do niego i... CO ?!?
O-ona m-mnie ?! Pocałowała 😱
Ze dziwienia aż dotknełem pocałowanego przez brunetkę policzka, to nie był sen.
To prawda.
Moje rozmyślania przerwał ten Debil.
-Ty !!-Wskazał na mnie ręką
-Co.
-Pocałowała ciebie. ZAMIAST Mnie !!!-Rykną ze złością.
-I ?
-Zapłacisz za to !!-Powiedział i żuciłam się na mnie z pięściami.
Zaczeliśmy się bić.
Gdy Gaston i Nico nas rozłączyli.
-Moja wina. Że nie chciała pocałować takiego gówniaża jak ty ?!?
- Jaktyś do mnie powiedział ?
-Gówniaż. Przeliterować ci to !?
-Wiem. Ten kto lepszy na wrotkowisku ten ma dostęp do Luny przez cały dzień. Czyli je z nią, zwiedza....Śpi.
-Zgadzam się.-Popatrzyłem na Lunę.
Ale tylko dlatego, że nie chce by ona cierpiała przez ciebie.
-Spokojnie. I tak wygram.
-Okaże się na torze.-Mówię i idę do pokoju po moje wrotki.
Czy on serio myśli że może wygrać ze mną ? Serio. Z królem toru ?!?
Chyba śni..-Moje gniewne rozmyślania przerywa, kojący i zapłakany głos Brunetki.
-M-matteo ?
-Tak ?-Od wracam się w jej stronę.
-Dziękuję!-Mówi i wtula się we mnie.
-Nie ma za co Kelnereczko.
A teraz chodź! Mam pojedynek do wygrania !!-Łapię Lunę za jej małą rączkę i ciągne na wrotkowisko.
-Zaczynamy ?-Mówię.
-Jasne.
Ale.Ja pierwszy.
-Jak chcesz. I tak wygram...
-Coś mówiłeś ??
-Nie...-Udawałem głupiego.
Zaczą tańczyć. Nie. Dla mnie nie można było tego nazwać tańcem.
Jeździł okropnie! ! Zwykły popis Amatora.
Lecz co mnie zdziwiło...
Gdy skończył wszystkim oprócz mnie i Luny opadła szena z wrażenia.
-Dzięki...
Nie masz szans z królem toru.
-Że jak ?!? To ja jestem królem toru.-Gdy już chciałam otworzyć swoją papleczkę by paplać jakieś bzdury, ja go ominełem i wiechałem na tor.
Robiłem różne triki jak i również śpiewałem i tańczyłem do piosenki "Profugos".
Po moim występie wszyscy zaczęli klaskać a ten dureń stał jak słup soli, i się na mnie gapił.
Wtem podbiegła do mnie Luna przytulając się.
-Byłeś wspaniały.
-Dzięki.
Nasze przytulanie przerwała wściekła Ambar.
-Kochanie !! Byłeś cudowny.
Totalnie go pokonałeś-Skończyła swój dialog pocałunkiem. Urywkiem oka spojrzałem na Lunę, była zmieszana.
Ale gdy zauważyła że się na nią patrze, zarumieniona odeszła do dziewczyn.
💬🌟💬🌟💬🌟💬🌟💬🌟💬🌟💬🌟💬
Za nami już 2 część maratonu!
Zdradzę wam. Ale w tajemnicy !
Że w następnych będzie się trohe działo z Ambar i Luną! !
Ale to już sami się dowiecie. Pa ^-^-☆
8 gwiazdek i kolejna część Maratonu!