Pogrążony we śnie

Від xyzoe6

85 0 3

Akcja toczy się w nieokreślonym dokładnie odległym od normalnej cywilizacji mieście , do którego rzadko kto z... Більше

Prolog

To tylko sen?

46 0 2
Від xyzoe6

         Znajduje się znowu w czarnym pomieszczeniu bez okien i drzwi , znowu bezkarnie przemierzam każdy odcinek niby znanego mi już miejsca , a jednak obcego ,nigdzie indziej nie czuje się tak jak tam , znikąd tak szybko nie marzy mi się wyjście , a nigdy go nie znalazłem ... Tak naprawdę dopiero po kilku minutach zawsze uświadamiam sobie że nie jestem sam , a ściany nie są zalane jakby smołą ,której dotknięcie powoduje ,nieodwrotną wieź miedzy nami .Korytarz po którym aktualnie przemierzałem był pomalowany na zielono , co miało za zadanie sprawiać ,aby uczniowie należący do niej czuli się bezpiecznie i przytulnie , jednak tak nie było . Odczuwałem że pomieszczenie pełne karłów nigdy nie zastąpi mi domu , nigdy nie poczuje się tak jak u siebie , chociaż miejsce w którym mieszkałem też nie można nazwać "przytulnym" i nie myślę tylko o samych pomieszczeniach . Mama po śmierci ojca , przeżywała rozpacz, a ja nie wiedziałem jak jej pomóc nadal nie wiem .Wiedziałem że czuła się samotnie ,ale ja nie potrafiłem jej pomóc . Każdego dnia powtarzam te słowa , każdego dnia próbuje zrozumieć dlaczego tak jest , dlaczego jesteśmy sami ? pomimo tego że ludzie nas otaczają . Nigdy nie miałem dobrego kontaktu z mamą , jednak kiedy zabrakło ojca  zawsze gdy opuszczałem nasze skromne progi  , całowała mnie w czoło jak gdyby nigdy mielibyśmy się nie spotkać . Będąc dzieckiem myślałem że w ten sposób próbuje mnie o coś oskarżyć i wypadek miał być jakąś karą , teraz rozumiem że to matczyny lek przed powtórną utratą .

      Nigdy nie należałem do szkolnego grona wzajemnej adoracji , zawsze postrzegany byłem za kogoś innego , tylko dlatego że nie miałem takich samych poglądów jak każdy , tylko dlatego że nie patrzyłem  na okładkę ludzi , a próbowałem odkryć coś więcej .Może dlatego że sam byłem ofiarą . Od małego nigdy za wiele nie mówiłem , dzieciństwo skończyłem patrząc się przez okno wyczekując kiedy ostatnia minuta dobiegnie końca i ktoś po mnie przyjdzie . Dzieci nigdy nie pajały do mnie wielką sympatią . Dorośli ciągle mi powtarzali żebym częściej się uśmiechał , bo w ten sposób sam ich odstraszam , ja jednak nie widziałem powodu.

***

    Zamknięty w obcej klatce znowu czuje ze znam to miejsce .Zaczynam skupiać się na szczegółach , tak naprawdę znowu nie jestem sam .Widzę tłum ludzi , błąkających się obok mnie jakbym nie istniał . Nie rozumiem . Zostaje obijany barakami . Dlaczego ? Już nie znajduje się na tym samym poziomie co oni , nigdy się nie znajdywałem .Zmęczony ,a jednak wciąż silny udaje mi się podnieść z morza bydła i zaczynam biec .Dokąd ? sam nie wiem. Po pewnym czasie udaje mi się znaleźć wyjście .Gdy ponownie otwieram oczy ,znajduje się na tym samym korytarzu pełnym otumanionych szczurów ,  dla których jedna szklanka jest do połowy pełna , dla innych do połowy pusta . Woda to tylko wytwór naszej wyobraźni. Znowu zemdlałem .Nie czuje już świeżego powietrza , a zapach odrażającego dymy unoszącego się z papierosa ,który zostaje zgaszony na mojej lewej ręce . Dlaczego nigdy nie biorą prawej ? Nie słyszę już szumów rozmów , a jedynie swój krzyk niewydobywający się ze mnie . Zostaje siłą wepchnięty do toalety  , moja głowa co chwilę zanurza się w wodzie do której jakiś chłopak załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne , a ręce spoczywają na muszli o której woźna dawno już zapomniała .

-Luka obudź się -dobiega mnie ciche wołanie - Luka znowu do późna grałeś ?-miałem wrażenie że to dalej ten koszmar , który okaże się prawdą gdy tylko opuszczę swoją prowincje.Powoli zaczynałem wracać do żywych, jednak nie rozumiałem tych nieustających snów . Dlaczego ona tego nie widzi , nie widzi tych blizn ? przecież ciągle w domu chodzę  w samych bokserkach . Dobra wstawaj Luka- mówię do siebie jakby miałoby mi to pomóc w pobudce .

-Luka ile do Ciebie można mówić? -kobieta potocznie nazywana moja matką ,zaczynała mieć przejęty wyraz twarzy -Co się z Tobą dzieje ?

Otwierając szerzej oczy zauważyłem że przygląda mi się z zakłopotaniem .Zacząłem uświadamiać sobie, że nie leże na wygodnym moim łóżku a na dywaniku obok mojego biurka , przy którym spędziłem wczoraj większość wolnego czasu , pewnie znowu lunatykowałem . Mniejsza trzeba się zbierać dokąd ? do pomieszczenia z moich snów .

Samo zebranie do wyjścia nie zajmowało mi więcej niż 10 minut .Dlatego też zaraz znalazłem przy progu drzwi ,gotowy do wyruszenia w podroż w "nieznane" , tak naprawdę dobrze wiem dokąd będę zmierzać , jednak nigdy nie wiem czy mam się spodziewać czegoś nowego .Przed wyjściem mama znowu powtórzyła to już rutynowe zachowanie i mogłem spokojnie opuścić tak dobrze znane mi pomieszczenie .Zawsze gdy schodziłem już po drewnianych schodach prowadzących do kuchni , mama milczała.Zdjęcia oraz rzeczy należące do tata była wszędzie , wprowadzały ją w przygnębiającą atmosferę .Obawiała się ,że to też może stracić .To wszystko pozwala mi pamiętać tatę , ale wiem ,że nie robi tego tylko dla mnie . Każdej nocy przed snem ,próbuje sobie przypomnieć tamten dzień , dzień w którym ostatni raz go widziałem.Jednak nigdy nie mogę zrozumieć tego ,co dzieje się w mojej głowie .To "wspomnienie " przypomina bardziej wyrwaną scenę z jakiegoś horroru .Od małego nigdy nie mogłem sobie ufać .Natrętne myśli towarzyszyły mi odkąd skończyłem 11 lat . Nie wiedziałem ,dlaczego się tak dzieje , dlaczego idąc ulicą ludzie tak dziwnie na mnie spoglądają , dopiero w tamtych chwilach zdawałem sobie sprawę ,że mówię do siebie .Zachowywałem się wtedy jakbym znajdował się w tej sytuacji , jakby ona naprawdę się wydarzyła ,następnie nie potrafiłem odróżnić fikcji od rzeczywistości .Dręczą mnie one już 7 lat i nikt nie potrafi mi pomóc , by normalnie móc funkcjonować , ale nie mam pretensji .

Szkoła do której należałem , nie wyróżniała się niczym szczególnym na tle innych posiadłości ,chyba żeby pominąć ten fakt ,że gdy zadzwoni dzwonek międzylekcyjny , tak zwany obiadowy , wszystkie dzieciaki wybiegają na dziedziniec i tak spędzają 20 minutową chwilę odpoczynku.Budynek należy do Karin Lins , jest zarówno założycielką jak i dyrektorką .Każdy uczeń próbuje jej nie podpaść , bo choć nie wygląda na srogą , ręka jej nigdy nie zadrżała.Czasami się zastanawiam ,czy ona jest ślepa tylko w moim przypadku , chociaż nigdy nie chciałem robić rozgłosu , to by było upokarzające . Nauczyłem się już tak żyć .

Od małego pamiętam, jak nawet dzieci w autobusie którym jeździłem do szkoły ,patrzyły na mnie w inny sposób tylko dlatego ,że rodzice w domu powtarzali mi ,że coś ze mną jest nie tak .Mieszkam w małym miasteczku , więc słowa wypowiadane przez ich rodziców , nie były mi obce. Można powiedzieć ,że od tamtej pory się zastanawiam, czy ze mną jest naprawdę coś nie tak . Ta różnie się od innych ,ale do tego stopnia ,żeby zabierać ode mnie rówieśników , nie umiałem tego pojąć .

Dzisiejszy dzień , nie różnił się niczym szczególnym od pozostałych , może miałem odrobinę więcej zadane , bo sorka z polskiego , bardzo nas ciśnie , aby matura , która piszemy za rok ,wypadła jak najlepiej się da , wtedy i ona osiągnie jakiegoś rodzaju sukces . Czasami odnosiłem wrażenie , ze spogląda na mnie z litością , drugiego dnia wydawało mi się że patrzy na mnie inaczej , trzeciego ,że czegoś we mnie doszukuje , jakieś podobizny . W sumie, pierwszego dnia szkoły, sama się mnie zapytała czy przypadkiem się nie znamy , bo wyglądam dość znajomo . Dla mnie odpowiedź była prosta "nie ", nigdy w życiu jej nie widziałem .Była dość zgrabną , atrakcyjną kobietą , z dość dobrze zarysowanymi kształtami ,zapamiętałbym  gdybym ją mijał  nawet na ulicy  , każdy mężczyzna ,ogląda  się za nią , nawet taki nastolatek jak ja ,który cieszyłby się tylko samym widokiem ,pomimo tego ze nie była z mojej rangi . Miała około 38 , może 39 lat .  Mąż ją zostawił jakieś 15 lat temu , kiedy ześfirowała po utracie dziecka , nikt nie wiedział co się tak właściwie stało , ale mieszkam w dość małym miejscu i nic nie jest mi obce , nawet jeżeli nie przywiązuje do tego większej wagi .

Skończywszy lekcje ,wybrałem dzisiejszy powrót do domu piechotą , nie miałem ochoty dzisiaj zmagać się z jakimkolwiek atakiem przemocy słownej czy fizycznej , uważałem że spacer na świeższym powietrzu dobrze mi zrobię . Droga którą zmierzałem prowadziła przez park , lubiłem siadać tam z książką i przenosić się w zupełnie inny świat , świat w którym nikt przed nikim nie musi udawać .W tamtym miejscu ,też nie czułem strachu , przed tym że ktoś mnie zaatakuje i lęku przed tym ,że znowu będę musiał się tłumaczyć przed mama z siniaka pod okiem , bo ona widziała tylko ślady na mojej twarzy . Bardzo dobrze pamiętam taką sytuacje ,kiedy zostałem skatowany na tyle że z bólu zemdlałem , podobno moje organy były na tyle uszkodzone, że o mało co nie miałem wewnętrznego krwotoku . Człowiek w śpiączce słyszy wszytko, co dzieje się dookoła niego , słyszałem modlitw mojej matki , ale wydawało mi się że to tylko głupi sen . Jednak przebudziłem się w nieodpowiedni momencie, kiedy wypowiadała słowa skierowane do pielęgniarki"za co ona kurwa musi tutaj być , gówniarz się pobił to teraz płaci za swoje " ,była po prostu na mnie zła  .Kiedy wróciliśmy do domu , wpadła w furię , zaczęła rzucać przedmiotami mówiąc ,że ona przez ten czas mogła zrobić tyle rzeczy a ja jej to uniemożliwiłem i ze zapłacę  jej za to .I zapłaciłem , zostałem powtórnie skatowany tak jak wcześniej . Nie wiem co się ze mną działo przez, nie wiem ile dni, nie umiem tego określić . Pamiętam tylko elementy jakby za mglą białe ściany , ostre światło , ale nie ten sam zapach szpitalnego pokoju , czułem niedosyt ciągły niedosyt czegoś , mrożąca substancje która wlewała beton do żył i ulgę do następnego czasu.

Продовжити читання

Вам також сподобається

The Sunshine Of My Life ✓ Від Surya Vandhana

Детективи / Трилер

2.1M 88K 93
•UNDER EDITING• Abhimanyu Chowdhary-A mysterious 28 years old man. CEO of Chowdary group of companies. He has looks that every girl craves and go cra...
7K 465 25
Yoongi is a ruthless Mafia who disguise himself as a college student in his college (his college means he's the fucking owner of the college) for an...
103K 3.5K 40
Y/N was a teenage introvert who enjoyed having her own space and being alone. She loved listening to music in her room, which was a great escape for...
9.5K 1.6K 7
In the elite ranks of DRDO, Ardik Rajwasnhi, a young prodigy, is fueled by ambition to secure a coveted position among the legendary Team Phoenix. Ho...