Gdy się obudziłam czułam się strasznie,przeraziłam się jak spojrzałam w lustro.Miałam podkrążone oczy,wysuszone usta i poczochrane włosy.Jednym słowem wyglądałam jak POTWÓR.Cóż czas się ogarnąć,weszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic.W ręczniku wysuszyłam włosy i poszłam do szafy.Wzięłam bieliznę,czarną koszulkę z krzyżem i jesnsy z wysokim stanem.W kuchni zastałam Edwina,Daniela i Krystian rozmawiających i robiących śniadanie.
-Hej-Mruknęłam i wzięłam jedną kanapkę.
-Cześć słoneczko.-Przywitał się Daniel.-Zawiozę cię do szkoły,bo mam coś do załatwienia.-Spojrzałam na brata,a on pokiwał głową.
-No spoko to już się zbieramy.-Wzięłam torbę,dałam buziaka w policzek dla brata i Krystiana i wsiadłam do auta Daniela.Przez całą drogę śmialiśmy się i gadaliśmy.Gdy staną obok szkoły mój humor się pogorszył.
-Dasz radę.Przyjadę po ciebie.-Pokiwałam głową i wyszłam z auta.Gdy przechodziłam przez dziedziniec wszyscy się na mnie gapili.Gdy podeszłam do swojej szafki,ale stanęłam gdy zobaczyłam jak Kass i Amber się całują.Nie no zawaliście i to jeszcze przed całą szkołą.Wzięłam książki i poszłam do klasy,usiadłam w ostatniej ławce i czekałam na lekcje.
-Hej Kassi co jest?-Zapytał Armin.Alexy objął mnie ramieniem.
-Bo wczoraj Kas całował się z Amber,a dziś całowali się przed całą szkołą.-Rozpłakałam się i wtuliłam w Alexy'ego.Na moje nie szczęście do klasy wszedł Kastiel.
-Kassi co się stało?-Kas chciał do mnie podejść,ale Armin zagrodził mu drogę.
-Nie zbliżaj się do niej.-Wysyczał przez zęby.
-Mam prawo pogadać i zbliżyć się do mojej dziewczyny.-Powiedział zły Kastiel.
-Tak,do Amber masz,ale do mnie nie.-Powiedziałam,a on popatrzył na mnie.
-Co?Przecież ty jesteś moją dziewczyną a nie ona.-Ja tylko prychnęłam pod nosem przeszłam koło Armina i stojąc twarzą w twarz z Kastielem. Już otwierałam usta,żeby coś powiedzieć,lecz usłyszałam ten piskliwy głosik.
-Kastielku mój gdzie mi tak uciekłeś.-Amber uwiesiła się na szyji Kastiela.
-Mogłeś chociaż nie kłamać.-Wychodzę z klasy i biegnę do parku.Siadam na ławce i rozpłakałam się.
-Hej słoneczko co się stało?-Spojrzałam w górę i zobaczyłam Daniela.Nic nie odpowiedziałam.-Ehh chodź do domu nie możesz tutaj siedzieć.
Poszłam z nim do domu i nic nie mówiąc poszłam do swojego pokoju.Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać,i nie wiem nawet kiedy zasnęłam. Obudziłam się,gdy usłyszałam jako ktoś wali w moje drzwi.Zwlekłam się z łóżka i poszłam otworzyć.W progu stał mój brat.
-Kassi co ci jest?Płakałaś?-Nic nie opowiadam tylko stoję jak kołek.-Oj siostrzyczko złego chłopaka sobie wybrałaś.-Przytulił mnie i coś szeptał we włosy.-Zostajesz jutro w domu uspokoisz się.
~~~~~
Edwin
~~~~~
On sobie chyba żarty jakieś robi! To już kolejny raz gry moja mała kochana Kassina płacze. Zszedłem na dół i zadzwoniłem pod bardzo znane mi numery. Po kilkunastu minutach przyjechali Krystian i Daniel.
-Stary ja wiem że możesz dzwonić do nas o każdej porze ale proszę cie jest prawie 22! Co jest tak ważnego że nie może poczekać do jutra?-Powiedział na jednym wydechu Krystian.
- Możecie mi doradzić bo ja nie wiem co mam zrobić.-Usiadłem na kanapie.
-Chodzi o Kassi?-Zapytał Daniel.Ja pokiwałem twierdząco.-Pewnie o jej chłopaka.
-Wiesz jej chłopak nie należy to tych bardzo uczuciowych.-Powiedział Krystian.
-A ty skąd możesz wiedzieć?-Byłem bardzo ciekawy odpowiedzi.
-Bo ja tak jakby byłem z jego siostrą.-Nie chętnie powiedział Krystian.
-Aha no dobra ale co ja mam zrobić z moją siostrą?
-Hmm słuchaj ona sama sobie z tym poradzi jest silna możesz ją wspierać ale poza tym chyba nic.-Podpowiedział mi Daniel.
-Ok dzieki za pomoc.-Pogadaliśmy jeszcze trochę i pojechali domów.Ciesze się że mam takich przyjaciół.Po kilku minutach leżenia na łóżku zasnąłem.
~~~~~
Kassina
~~~~~
Obudziłam się o 5:00 a miałam dziś wolne dzięki mojemu bratu wiec leżałam sobie na łóżku i myślałam.Nie wiem jak on mógł się z nią całować i jeszcze kłamać mi że ona nie jest jego dziewczyną.Nie jestem taka śliczna ani zgrabna jak ona ale mógł chociaż powiedzieć czemu.No cóż pewnie teraz może z nią już normalnie spotykać się ja mu tylko przeszkadzałam.Może się mu już znudziłam?
-Hej Kassina co się dzieje?-Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Edwina
-Em a co ma się dziać?-Zapytałam a on dotknął mojego policzka.
-Płaczesz znowu.-Dopiero teraz zauważyłam że płacze gdy spojrzałam na mojego brata.Widziałam w jego oczach ból i smutek.Przytuliłam go wiedziałam że nienawidzi gdy jestem smutna.
-Będzie dobrze dam sobie rade.-Uśmiechnęłam się słodko do niego-Chodź zrobię ci śniadanie szybko bo się do szkoły spóźnisz.
-Wiesz siostra ja zostaje w domu bo nie chce cię zostawić samej.-Popatrzyłam na niego lekko źdźwiona.
-Braciuszku ale nie musisz zawalać szkoły dla mnie.-Schodziliśmy razem do kuchni
-Ale ja chce bo pozwoliłem aby jakiś chłopak cię zranił.
-Dziekuje dobrze dziś cały tylko dla naszej dwójki-Wyjełam wszystkie potrzebne rzeczy na kanapki-Pomożesz mi?
-Jasne-Odpowiedział mój brat.Zaczeliśmy robić kanapki wspominając nasze zabawy w dzieciństwie.Jedząc i rozmawiając czułam się lepiej.
-To co może pooglądamy coś?Może horror czy nadal sę nich boisz?Zaproponował mój brat.
-Ja się nie boje horrorów.
-Dobra to może zakładzik?Jeśli chociaż raz się do mnie przytulisz lub piśniesz stawiasz mi podwójne lody.-Zgodziłam sie.Po chwili pomyślałam mam kłopoty.Usiedliśmy na kanapie ja położyłam na stoliku chipsy i napoje a brat włączył film.Gdy była połowa filmu trzęsłam się jak galaretka gdy główny bohater chodził po domu a za nim zmasakrowane dzieci wystraszyłam się i przytuliłam się do brata.
-Stawiasz mi lody.-Uśmiechnął się i przycisnął mnie do siebie,nagle zadzwonił dzwonek a ja pisnęłam.-Spokojnie chodź sprawdzimy kto to.
Wstaliśmy i otworzyłam drzwi.Na moje nieszczęście był to Kastiel,gdy brat zobaczył że to on objął mnie i powiedział.
-Nie masz prawa zbliżać się do mojej siostry.
-Daj mi z nią porozmawiać.-Popatrzyłam na brata i skinęłam głową.
-Chodź.-Nie patrząc czy idzie szłam do swojego pokoju.Usiadłam na łóżku i czekałam na Kasa.
-Martwiłem się bo nie było ciebie w szkole.
-Pff,powinieneś zająć się swoją nową dziewczyną.-Nadal na niego nie patrzyłam.
-Kassi Amber to nie moja dziewczyna ty nią jesteś.-Wściekła spojrzałam na niego.
-Tak?!To przypomnij sobie twoje urodziny gdy wracałam do stolika widziałam was jak się całowaliście!To był dla mnie najgorszy dzień starałam się aby włożyć w to jak najwięcej mojej pracy!Prezent dla ciebie kosztował nie mało pieniędzy.Otworzyłeś go chociaż?!Chciałam ci wybaczyć bo mogłeś być pijany ale w szkole to chyba trzeźwy byłeś!-Nie byłam zła tylko wściekła.
-Ja z nich nic nie pamiętam.I nie otworzyłem go nie miałem czasu.A w szkole to ona mnie całowała gdy patrzyłaś.Ja ciebie kocham Kassi.-Nagle zaczął mnie całować chciał przelać wszystkie emocje lecz ja nie oddałam tego pocałunku.Oderwał się ode mnie i patrzył na mnie smutny.
-Nie musisz już otwierać tego prezentu.Bądź z Amber szczęśliwy.-Nie chciałam go widzieć wyprosiłam go za drzwi a on wyszedł.Położyłam sie na łóżku i zasnęłam.
~~~~~
Kastiel
~~~~~
Rozumiem Kassi ale jestem ciekawy o co chodzi z tym prezentem.
Pojechałem do mojego domu i pobiegłem do mojego pokoju,spod łóżka wyciągnąłem pudełko z karteczką "najlepszego kochanie".Uśmiechnąłem się i otworzyłem go były w nim struny których potrzebowałem płyta mojego ulubionego zespołu i dwa bilety na ich koncert oraz zdjęcia.Pewnie chodziło o te zdjęcia byłem tam ja i Kassi w różnych momentach.Jak byliśmy w parku albo gdy ją przepraszałem i miałem bukiet róż.I ona uśmiechnięta a z tyłu był napis "Kocham cię Kas".Boże jak ja mogłem to zepsuć!